- "Świt" nadal utrudnia zakończenie budowy wiaduktu nad Cybernetyki i nie uzgodniła w terminie projektu przebudowy swoich nieruchomości - stwierdziła rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych. Spółdzielnia inwalidów dementuje i na dowód przedstawia dokumenty. Okazuje się, że o uzgodnienie projektu starała się już 3 lata temu.
- Rzecznik ZMID kłamie - podsumowuje krótko prezes "Świtu", Waldemar Siwak. Do redakcji tvnwarszawa.pl przesłał kopię pisma, które 21 marca trafiło do ZMiD-u i urzędu miasta. Spółdzielnia ustosunkowuje się w nim do projektu przebudowy zaproponowanego przez drogowców. Akceptuje go częściowo, ale także przedstawia sporo zastrzeżeń. Wytyka np., że nowa ściana wyburzanego w części budynku, wraz z instalacjami cieplnymi i elektrycznymi, znajdzie się według projektantów... w pasie drogi.
Inne błędy to między innymi - jak piszą przedstawiciele "Świt" - zaprojektowanie instalacji na terenie wywłaszczonym, nie należącym do spółdzielni i brak rozwiązania kwestii kanalizacji deszczowej. Zdaniem spółdzielni konieczna, a nieuwzględniona, jest też rozbiórka nie kolidującej z budową części nieruchomości. Zaznaczają też, że potrzebują jeszcze czasu na analizę przebudowy systemu energetycznego.
"Przez 3 lata nie zrobili nic"
Przebudowa części nieruchomości jest niezbędna zarówno po to, żeby można było dokończyć wiadukt, jak i żeby "Świt" mógł dalej prowadzić produkcję. Siwak zaznacza, że o uzgodnienia w tej sprawie starał się już w 2008 roku.
I rzeczywiście - w piśmie do wydziału gospodarki nieruchomościami urzędu miasta zwraca uwagę, że część niezbędnych do kontynuowania produkcji pomieszczeń i instalacji będzie kolidować z budową. "Prosimy o przeanalizowanie możliwości przeprojektowania zamierzonych inwestycji układu drogowego z pominięciem części naszej nieruchomości" - napisali wtedy przedstawiciele spółdzielni.
- Dlaczego nic w tej kwestii nie zrobiono przez 3 lata tylko ciągle wytykano Spółdzielni, że bez przyczyny blokuje publiczną inwestycję? - pyta teraz prezes Siwak. - Przez prawie 3 lata tłumaczyliśmy, że nie możemy wydać nieruchomości głównie ze względu na znajdujące się w przeznaczonym do wyburzenia budynku media które zasilają cały zakład. Brak gwarancji zapewnienia dostaw mediów wymuszał na nas blokowanie wydania nieruchomości, gdyż groziłoby to upadkiem firmy. W podpisanym porozumieniu miasto zagwarantowało nam dostęp do mediów i aby firma nie upadła teraz powinni się z tego wywiązać - tłumaczy.
Drogowcy odpowiedzą
Małgorzata Gajewska z Zarządu Dróg Miejskich jest zaskoczona, ale obiecuje, że ustosunkuje się do stanowiska spółdzielni. - Osoba, która zajmuje się u nas tą inwestycją jest na urlopie. Wraca w piątek - zapowiada rzeczniczka.
mz/par
Źródło zdjęcia głównego: | tvn24