Dopuszczenie do ruchu wschodniej nitki Powstańców planowane jest na noc z czwartku na piątek. – Po południu zbiera się specjalna komisja, która oceni inwestycję. W ostatnich dniach ułożyliśmy ostatnią warstwę ścieralną na jezdni. Pogoda trochę nam przeszkadza – zdradza Michał Powałka, rzecznik Tramwajów Warszawskich, która odpowiadają za inwestycję na Bemowie.
Nie dotrzymali terminu
Jeszcze przed oddaniem do ruchu torowiska na Powstańców (nastąpiło to 14 lutego), urzędnicy zapowiadali, że potrzebują jeszcze "trzech tygodni i dobrej pogody", by zakończyć remont całej jezdni.
Terminu nie udało się dotrzymać, a zaniepokojeni internauci zasypywali nas wiadomościami, że droga wygląda na gotową, a jest nadal zamknięta. Jak się okazało, termin upadł przez "złe wyniki badań zagęszczenia gruntu" na Radiowej.
Teraz ulica ma być już całkowicie przejezdna. – Wschodnia nitka będzie otwierana dla samochodów razem ze skrzyżowaniem z Radiową – zapewnia Powałka. Zamknięte pozostaną na razie ścieżki rowerowe. - Do 23 kwietnia planujemy wykonać nawierzchnię ścieżek oraz odtworzyć zieleń - dodaje.
20 lat czekania na tramwaj
Choć brakujący odcinek torowiska od Górczewskiej do Radiowej ma zaledwie 2 kilometry, do jego budowy przymierzano się prawie 20 lat. Po podpisaniu umowy z wykonawcą w 2010 roku, urzędnicy mówili, że pojedziemy tamtędy za rok.Tramwaje na nowym torowisku pojawiły się jednak dopiero 14 lutego 2015 roku. Przy okazji wyremontowano też ulicę.
Ostatnie prace na Powstańców Śląskich
jb/b
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl