Środa dniem awarii w metrze? Internauci: "To już tradycja"

Awaria w metrze 11 grudnia
Awaria w metrze 11 grudnia
Źródło: Lech Marcinczak /tvnwarszawa.pl
Poranek upłynął pod znakiem utrudnień po tym, jak w metrze zepsuł się sygnalizator. Dlaczego co tydzień w środę dochodzi do awarii w podziemnej kolei? - pytają internauci tvnwarszawa.pl.

Czytaj więcej o dzisiejszej awarii.

- Awaria w metrze w środy rano stała się tradycją. Co za absurd! – napisał s8r.

- To 3 awaria w ciągu 3 tygodni prowadząca do poważnych opóźnień - napisał czytelnik.

- Jakaś paranoja. Co środę ostatnimi czasami pojawia się problem i jakaś awaria. Może czas na poważniejszy przegląd stanu technicznego całej infrastruktury metra. Za często się zdarzają te awarie, i akurat zawsze w środy. Jak środa to pewne, że metro stoi lub jest opóźnione. MaSAkra! - denerwował się W.

"Bez awarii tydzień stracony"

- Można było pasażerów przez głośniki na stacjach poinformować o utrudnieniach, ale widocznie osoba od tego też miała awarię. Rodzi się taka nowa tradycja: tydzień bez awarii w metrze tygodniem straconym – napisała Krysia.

- Redakcjo, czy możecie zapytać przedstawicieli metra, jak to jest możliwe, że metro psuje się co środę o tej samej godzinie? W ubiegłym tygodniu zepsuły się zwrotnice, 2 tygodnie temu też była awaria, 3 tygodnie temu też. Wiem, bo dzięki tej szwajcarskiej precyzji regularnie w środy (!!!) spóźniam się do pracy od ponad miesiąca – opisała Kamila

"To przypadek"

Zrobiliśmy tak, jak poprosiła Kamila. Sytuację skomentował rzecznik Metra Warszawskiego.

– To, że awarie przytrafiają się w środy, to przypadek. Warto wiedzieć, że naprawy, konserwacje, przeglądy możemy robić tylko przez około 2 i pół godziny każdej nocy, 5 dni w tygodniu - powiedział Krzysztof Malawko.

Dodał, że na pierwszej linii eksploatowane jest ponad 81 kilometrów pojedynczego toru, z tego na 49 kilometrach odbywa się przewóz pasażerów. Torowisko warszawskiego metra to także 159 rozjazdów. Sterowanie ruchem odbywa się za pośrednictwem 139 sygnalizatorów.

Każdego dnia pociągi metra przejeżdżają ponad 13 tysięcy kilometrów, czyli 290 razy pokonują trasę Kabaty – Młociny i z powrotem.

- Każda przepalona żarówka to utrudnienia w ruchu - przekazał Malawko.

Zaznaczył, że rocznie w metrze przytrafia się od 8 do 10 awarii i w tym roku ten bilans nie jest większy.

Winny sygnalizator

Przedstawiciel metra ujawnił również szczegóły porannej usterki.

Zarówno maszynista pociągu na stacji Politechnika, jak i dyspozytor metra otrzymywali sygnał wskazujący na to, że w tunelu przed stacją Pole Mokotowskie znajduje się inny pociąg. W tej sytuacji dalsza podróż była możliwa dopiero po upewnieniu się, że tak naprawdę tunel jest pusty - napisał Malawko.

Jak dodał, po zakończeniu usuwania awarii, odcinkiem od stacji Politechnika do stacji Wilanowska musiał przejechać pociąg techniczny, sprawdzający działanie urządzeń.

- Jest to procedura standardowa, podobnie jak to, że każdego dnia, o godzinie 4 przed rozpoczęciem kursowania pociągów z pasażerami, całą linię przejeżdżają pociągi techniczne i dopiero po takim przejeździe wznawiany jest ruch pasażerski. Niestety, mimo codziennych kontroli dokonywanych w przerwie nocnej, czasami i w metrze niektóre urządzenia ulegają awarii - przyznał na koniec rzecznik metra.

Awarie co środę

Poranek utrudnień w metrze - czytaj więcej na ten temat.

Przypomnijmy, w poprzednią środę, 11 grudnia, doszło do awarii rozjazdów na Młocinach.

Tydzień wcześniej - 4 grudnia - również doszło do awarii na Młocinach.

Awaria 18 grudnia:

Poranne utrudnienia w metrze

Awaria 11 grudnia:

Tłumy na stacji Ratusz

Awaria 4 grudnia:

Tłok na stacji Ratusz

lata/mz

Czytaj także: