Trenera środowego rywala Legii nie opuszcza dobry humor. Remis odniesiony na swoim boisku nie stawia Norwegów w roli faworyta, ale Ole Gunnar Solskjaer wydaje się być spokojny przed rewanżem. - Nie czuję presji - mówi z uśmiechem.Nie odczuwa strachu, jednak podchodzi do meczu poważnie. Ze słów Norwega wynika, że analiza po pierwszym meczu została wykonana. - Legioniści grają dobrze skrzydłami, jej zawodnicy potrafią dośrodkować w pole karne, a napastnicy potrafią się tam odnaleźć - twierdzi były napastnik Manchesteru United.
Liga Mistrzów czeka
Odsuwa od siebie presję i przerzuca na stronę Polaków.
- To Legia jest faworytem i to Urban ma problem. Musi wybrać, czy chce się bronić, czy odsłonić i rzucić do ataku. Nasi rywale są świadomi, że doskonale czujemy się w kontrataku. Spodziewam się dobrego meczu, z niecierpliwością wyczekuję pierwszego gwizdka - mówił na konferencji 40-letni szkoleniowiec.- Dla nas bardziej realistyczna jest faza grupowa Ligi Europejskiej, a Champions League to coś, co w Norwegii zna Rosenborg. Przyznaję, że mecze z Manchesterem United, Barceloną czy Realem Madryt mogą być niezwykłą przygodą, ale na razie skupiamy się na środowym meczu, a potem zobaczymy, co będzie dalej - powiedział.
Postawić kropkę nad "i"
Nie zabrakło pochwał dla kibiców Legii. - Wiemy, jak żywiołowo dopingują kibice na tym stadionie. Nie możemy doczekać się spotkania z warszawską publicznością - kontynuował Solskjaer. A jak się to ma do klimatu piłkarskiego w Norwegii? - U nas rzadko kiedy panuje tak gorąca atmosfera - przyznał trener Molde.Legii do awansu do decydującej fazy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów wystarcza bezbramkowy remis.Relację "minutę po minucie" poprowadzi redakcja sport.tvn24.pl. Początek w środę o godzinie 20:45.
Przed meczem z Molde wypowiedział się także Jan Urban, trener Legii:
PAP/legia.com