Prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie tragicznego wypadku pod Sierpcem. Powołany w sprawie biegły wskazał, kto złamał przepisy i doprowadził do śmierci czterech osób.
- Postępowanie jest już prawomocnie zakończone. Prokurator postanowieniem z 31 stycznia 2023 roku umorzył śledztwo wobec śmierci sprawcy - powiedziała nam Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Płocku.
- Obszerny materiał dowodowy, w tym opinia wydana przez powołanego biegłego (Politechnikę Krakowską, Katedrę Pojazdów Samochodowych), jednoznacznie wskazała, że wypadek spowodował kierujący samochodem Volkswagen Caddy, który naruszył zasady ruchu drogowego oraz że inne osoby nie przyczyniły się do tego wypadku - dodała prokurator.
Zaznaczyła też, że powyższa decyzja nie została zaskarżona i jest prawomocna.
Na prostym odcinku drogi
Tragedia wydarzyła się w drugi dzień świąt 2020 roku, w miejscowości Studzieniec, 200 metrów za Sierpcem. Na prostym odcinku drogi wojewódzkiej numer 560 zderzyły się dwa auta osobowe. Nissanem i volkswagenem podróżowały dwie rodziny, łącznie sześć osób.
W wypadku zginęły cztery, w tym trzy na miejscu: rodzeństwo z volkswagena oraz kobieta z nissana. 31 grudnia zmarła w szpitalu córka tej kobiety. Pozostała dwójka rannych, dzieci podróżujące nissanem, przeżyła.
Szukali trzeciego auta
Sprawę początkowo prowadziła Prokuratura Rejonowa w Sierpcu. Policja na swojej stronie pisała, że najprawdopodobniej 25-letni mężczyzna kierujący osobowym volkswagenem zjechał na przeciwległy pas ruchu wprost przed nadjeżdżającego z naprzeciwka nissana, kierowanego przez 44-letnią kobietę.
To były wstępne ustalenia. Później powołano biegłego, który rekonstruował przebieg wypadku. Miał ustalić między innymi prędkości, z jakimi poruszali się kierujący. Wówczas śledztwo przejęła Prokuratura Okręgowa w Płocku. Jej rzeczniczka Iwona Śmigielska-Kowalska tłumaczyła to "skomplikowanym stanem faktycznym sprawy". Mówiła też, że pojawiła się teoria o udziale trzeciego samochodu w wypadku. Ta jednak ostatecznie nie została potwierdzona.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl