O pozostałości po towarzyskich spotkaniach można się potknąć na bulwarach pomiędzy mostem Poniatowskiego a Łazienkowskim. - Butelki po alkoholu zalegają na schodach. Jest ich tak dużo, że nie można przejść. Dodatkowo dookoła jest mnóstwo potłuczonego szkła – relacjonuje Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl.
"Zwrócimy uwagę służbom"
Urzędnicy zapewniają, że śmieci zostaną posprzątane. - Zwrócimy uwagę służbom sprzątającym, aby intensyfikowały działania nad Wisłą. Ale to też pokazuje, jak potrzebne są kampanie typu "Nie rozbijają się nad Wisłą", w których zwracamy szczególną uwagę mieszkańcom, aby spędzając czas nad rzeką, nie zostawiali po sobie śmieci – mówi Bartosz Milczarczyk, rzecznik ratusza.
Straż miejska przyznaje, że interweniowała we wtorek na bulwarach. – Interwencje dotyczyły spożywania alkoholu i zaśmiecania terenów ogólnodostępnych. Zakończyły się postępowaniami mandatowymi – zapewnia Monika Niżniak, rzeczniczka straży miejskiej.
Piwo nad Wisłą będzie legalne?
Tymczasem w sądzie rejonowym waży się sprawa picia alkoholu nad Wisłą. W ostatnim posiedzeniu uczestniczyli Marek Tatała, który nie przyjął mandatu za picie piwa i funkcjonariusze, którzy ten mandat próbowali mu wręczyć. Wyrok ma zapaść za dwa tygodnie.
Spożywanie alkoholu bez konsekwencji jest możliwe na prawym brzegu Wisły, po stronie plaży. Co do tego nie mają wątpliwości ani służby miejskie, ani urzędnicy ratusza. Spór budziła zawsze lewa strona. Na pytanie, czy nadwiślańskie bulwary podpadają pod ustawę o wychowaniu w trzeźwości nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Zakazuje ona bowiem picia alkoholu "na ulicach, placach i w parkach", ale nie precyzuje, co z bulwarami. Zdaniem strażników miejskich, bulwar to część pasa drogowego. W związku z tym spożywanie alkoholu jest na nim zakazane.
Innego zdania jest Tatała. Na swojej stronie przekonuje, że w ustawie nie ma mowy o "brzegach rzeki", a władze Warszawy nie wprowadziły w tym celu żadnych dodatkowych zarządzeń.
Wysyp śmieci na bulwarach
ran//ec