Praca w CZD wraca do normy. "Myślę, że to potrwa kilka dni"

CZD wraca do normalnego funkcjonowania
Źródło: TVN24 , fot. Jakub Kamiński / PAP
Po 16 dniach strajku w Centrum Zdrowia Dziecka podpisano porozumienie między protestującymi pielęgniarkami a dyrekcją szpitala. Powrót do normalnego funkcjonowania placówki zajmie jednak kilka dni.

Porozumienie pomiędzy strajkującymi pielęgniarkami a dyrekcją CZD podpisano w środę wieczorem. Od tego czasu funkcjonowania centrum zaczyna wracać do normy.

Jak informuje Justyna Kosela, reporterka TVN24, chodzi tu między innymi o zamknięte przed kilkoma dniami cztery oddziały.

- Obecnie w szpitalu przebywa 273 pacjentów. To jest stan z godz. 10 - powiedziała w czwartek rano Katarzyna Gardzińska, rzeczniczka CZD. - Będziemy robili wszystko, żeby wszystko wróciło do normy jak najszybciej. Myślę, że to potrwa kilka dni - dodała.

I zaznaczyła, ze dla pacjentów, którzy wypadli z kolejki są ustalane nowe terminy wizyt.

Przyjęte porozumienie

Informacje o przyjęciu porozumienia ogłoszono w środę wieczorem. - Przyjęte w porozumieniu punkty nie są w pełni satysfakcjonujące dla którejkolwiek ze stron. Stanowią jednak wyraz kompromisu zawartego dla dobra małych pacjentów – poinformowali przedstawiciele dyrekcji i pielęgniarek na krótkiej konferencji prasowej.

Jak dodano w odczytanym oświadczeniu, dyrekcja i pielęgniarki deklarują zgodnie, że zbiór zbiorowy w CZD zostanie zawieszony do 31 grudnia 2016 roku: – Związek zawodowy będzie monitorował spełnienie warunków porozumienia do tego czasu i dopiero ostateczne spełnienie tych postulatów w pełni zakończy proces.

Pacjenci przyjmowani od czwartku

Do kompromisu odniósł się też szef resortu zdrowia Konstanty Radziwiłł. - Cieszę się, że strony doszły do porozumienia. Szkoda, tylko, że tak późno – przyznał.

Minister zapowiedział też, że już od czwartku CZD będzie działało normalnie. – Cztery oddziały prawdopodobnie zostaną odwieszone także tego dnia. Pacjenci będą przyjmowane na normalnych warunkach – dodał.

- Nie zabrakło nam jednak rozsądku i wytrwałości. Być może moja obecność od kilku godzin sprawiła, że do tego porozumienia doszło - wyjaśniał.

Minister nie chciał ujawnić szczegółów porozumienia. Jak stwierdził, to sprawa należąca do dyrekcji i protestujących pielęgniarek.

– Pielęgniarki liczyły na podwyżkę w wysokości 500 zł. Nieoficjalnie wiemy, że zgodziły się na 300 zł. To rozwiązanie ich nie zadowala, ale mówią, że zgodziły się na nie "dla dobra pacjentów" – informowała reporterka TVN 24 Katarzyna Drozd.

Minister zdrowia: szkoda, że porozumienie w CZD tak późno

"Blisko do porozumienia"

O tym, że porozumienie może zostać zawarte w środę mówił rano wiceminister zdrowia Marek Tombarkiewcz.

– Został ostatni punkt sporny. Chodzi o to, że pielęgniarki, które oprócz sporu zbiorowego, o którym teraz jest tak głośno, z grudnia 2014 r., razem z pozostałymi czterema związkami zawodowymi mają założony także drugi spór zbiorowy. Nie chcą wycofać się z tego drugiego sporu, a to był warunek ze strony dyrekcji – mówił przed rozpoczęciem negocjacji.

Trzy tygodnie strajku

Strajk w CZD rozpoczął się 24 maja. Kobiety odeszły od łóżek pacjentów. Chciały w ten sposób zwrócić uwagę na zmniejszającą się liczbę pielęgniarek w placówkach zdrowia i ich niskie wynagrodzenie.

Protest przyniósł ponad 5 mln strat. W poniedziałek dyrektor CZD Małgorzata Syczewska poinformowała o zamknięciu czterech oddziałów: immunologii, endokrynologii, diabetologii oraz urologii dziecięcej. Ich pacjenci zostali przeniesieni do innych szpitali. Pozostałe oddziały (w tym onkologii, neurologii i gastroenterologii) funkcjonują jak dotychczas.

Główne zdjęcie: PAP

kw/ran

Czytaj także: