Posłanka informuje o postępowaniu wobec policjantów, którzy wciągnęli ją do radiowozu

Interwencja wobec posłanki Gajewskiej. Jak tłumaczy się policja, a co stanowi prawo

Interwencja wobec posłanki Gajewskiej. Jak tłumaczy się policja, a co stanowi prawo
Siłą wciągnęli posłankę PO Kingę Gajewską do radiowozu. Postępowanie wobec policjantów
Źródło: TVN24

Posłanka Koalicji Obywatelskiej Kinga Gajewska poinformowała, że wszczęto postępowanie dyscyplinarne wobec policjantów, którzy zaciągnęli ją do radiowozu i uniemożliwili wylegitymowanie się. Rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji przekazał natomiast, że "prowadzone są czynności wyjaśniające", a te zostały podjęte "niezwłocznie po zdarzeniu".

"Policja właśnie wszczęła postępowania dyscyplinarne wobec funkcjonariuszy, którzy ciągnęli mnie do radiowozu w Otwocku" - przekazała w środę na platformie X posłanka KO Kinga Gajewska.

- Wydaje mi się, że wszyscy poczuli wiatr zmian, a w szczególności dzisiaj przebudziła się polska policja. I tak cieszę się, że podjęli jakiekolwiek kroki w tej sprawie. Natomiast pamiętam, jak od samego początku, po samym wydarzeniu, umywali ręce, że wszystko było w porządku. Pamiętam wypowiedzi pana ministra Kamińskiego, który szkalował moją osobę. Teraz wydaje się, że te postępowanie ruszyło. Zobaczymy, co się stanie - komentowała w rozmowie z reporterem TVN24 Kinga Gajewska.

Na post posłanki zareagował Maciej Wąsik, sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji. "Muszę panią poseł uspokoić. To nieprawda. Zakończono czynności wyjaśniające nie dopatrując się żadnych nieprawidłowości. Nie wszczęto postepowania dyscyplinarnego" - napisał Wąsik.

Policja: nie będzie postępowania dyscyplinarnego

Z prośbą o komentarz zwróciliśmy się do rzecznika prasowego Komendy Stołecznej Policji. Sylwester Marczak dementuje tę informację. - Prowadzone są czynności wyjaśniające - powiedział.

- Komendant Stołeczny decyzje o czynnościach wyjaśniających podjął niezwłocznie po zdarzeniu - dodał Marczak.

KSP sprawę skomentowała także na platformie X (dawniej Twitter - red.). "Zaraz po interwencji wobec Pani Poseł @gajewska_kinga w Otwocku Komendant Stołeczny Policji na miejsce skierował Wydział Kontroli. Już 22 września wszczęto czynności wyjaśniające, które powinny zakończyć się w tym tygodniu" - napisano.

Później policja dodała: "Prostujemy nieprawdziwe informacje. Nie ma i nie będzie postępowania dyscyplinarnego wobec policjantów interweniujących w Otwocku, gdyż rzecznik dyscyplinarny nie dopatrzył się uchybień w ich działaniu. Wniosek ten zatwierdził Komendant Stołeczny Policji".

Incydent w Otwocku

Przypomnijmy: 19 września posłanka Koalicji Obywatelskiej została siłą doprowadzona do radiowozu przez policjantów i do niego wciągnięta. Incydent, do którego doszło w Otwocku, gdzie odbywało się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego, nagrała kamera TVN24.

Na nagraniu widać, jak grupa funkcjonariuszy prowadzi siłą posłankę w kierunku radiowozu, potem unosi ją i wciąga do środka. W tle słychać krzyki ludzi, że Kinga Gajewska jest posłanką. Słychać też głosy o tym, że "to jest naruszenie nietykalności posła". Sama posłanka jest trzymana za ręce przez policjantów. Na nagraniach z tego miejsca widać też posła koła Polska 2050 Pawła Zalewskiego, który też potwierdzał tożsamość Gajewskiej.

- Chciałam się wylegitymować, natomiast trzymali mnie za ręce, za obie ręce. Szarpano mnie i nie miałam możliwości pokazania legitymacji - opowiadała potem w "Kropce nad i" TVN24 posłanka.

W dniu incydentu, wieczorem, KSP wydała oświadczenie. Stwierdzono w nim, że policjanci nie wiedzieli, iż Gajewska jest posłanką. Czytaj także: Interwencja wobec posłanki Gajewskiej. Jak tłumaczy się policja, a co stanowi prawo

Czytaj także: