Miały być uporządkowane alejki, fontanny i ściana wspinaczkowa. Jest teren budowy, błoto i śmieci. Przebudowa parku Zachodniego utknęła. Dzielnica przyznaje, że inwestycja jest opóźniona przez problemy wykonawcy.
"Budowa parku miała się zacząć już w 2016 roku. Jednak, zgodnie ze zwyczajem naszego urzędu dzielnicy, inwestycje nie mogą być ani rozpoczęte, ani skończone na czas" - krytykują w mediach społecznościowych aktywiści ze stowarzyszenia Ochocianie. Chodzi o teren u zbiegu Alei Jerozolimskich i Bitwy Warszawskiej 1920 roku, niedaleko Dworca Zachodniego.
Kłopoty wykonawcy
Kiedy o przebudowie pisaliśmy na początku 2016 roku, jeden z wiceburmistrzów zapraszał na pierwszy spacer "już w przyszłym roku". Chodziło o 2017, tymczasem zaczął się 2018, a park wciąż jest w opłakanym stanie.
"Nie są ukończone nawet alejki dla pieszych prowadzące przez park. Gdy tylko mrozy puszczają, ludzie muszą chodzić po błocie. Wszędzie walają się śmieci, na chodnikach leży mnóstwo szkła z potłuczonych butelek" - opisują Ochocianie. Rzeczniczka ochockiego urzędu w rozmowie z tvnwarszawa.pl przyznała, że z budową parku są kłopoty. - Wszystko przez to, że firma realizująca inwestycję ma problemy finansowe, a w sądzie wszczęte nawet postępowanie naprawcze - poinformowała Monika Beuth-Lutyk. Postępowanie naprawcze to taka procedura, w której przedsiębiorca zagrożony niewypłacalnością - pod nadzorem sądu - dostaje kilka miesięcy, by uporządkować sytuację w firmie. Wykonawcą parku jest spółka Limba. Rzeczniczka zapewnia, że w momencie jej wyboru nic nie wskazywało na problemy. - Mieliśmy rozpisany przetarg. Gdyby wówczas były jakiekolwiek przesłanki świadczące o tym, że coś będzie nie tak, jasne jest, że taka firma nie miałaby szans - oświadczyła.
I dodała, że cała sytuacja jest dla zarządu "niefortunna", ale - co podkreśliła - "dzielnica nie miała na to wpływu".
Kto dokończy budowę?
Pozostaje jednak kluczowe pytanie - co dalej? Rozwiązanie umowy z wykonawcą wiąże się z wyborem nowego i kolejnym przetargiem. To z kolei wymaga czasu. Beuth-Lutyk przyznaje, że decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła. - Próbujemy porozumieć się zarówno bezpośrednio z wykonawcą i jego nowym zarządem, jak i z podwykonawcami, którzy na jego zlecenie wykonywali różne prace. Musimy je teraz zinwentaryzować, rozliczyć i podsumować wszystko, co do tej pory udało się zrobić - wylicza. - Dopiero potem podejmiemy decyzję, czy rozwiążemy umowę, czy będziemy próbowali wspólnie dokończyć inwestycję - dodaje. Jak informowaliśmy wcześniej na naszym portalu, przebudowa parku Zachodniego jest inicjatywą mieszkańców zgłoszoną w ramach budżetu partycypacyjnego. Wstępną koncepcję opracowała firma GRIMA Architektura i Krajobraz. Zakładała szereg atrakcji: siłownię plenerową, skatepark i wielofunkcyjne boisko. Miały pojawić się też ławki i leżaki, kawiarnia sezonowa, fontanny czy alejki spacerowe. Dla dzieci - plac zabaw, a dla dorosłych - stoliki do szachów.
kw/r