W związku ze zbliżającą się majówką, a potem sezonem urlopowym, pojawiają się próby "oszustw na kwaterę". O co chodzi? O wpłacenie zaliczki i "zarezerwowanie" lokali, które w rzeczywistości nie istnieje. Policjanci przestrzegają oraz podpowiadają na co zwrócić uwagę, by nie dać się oszukać i nie stracić pieniędzy.
Niedługo długi weekend majowy. Wielu decyduje się na wyjazd, ale najpierw szukają kwatery. Od ofert pobytu w prywatnych kwaterach, pensjonatach, po apartamentowce i hotele. Potem rezerwacja terminu i wpłacenie zaliczki, będącej naturalną formą zabezpieczenia rezerwacji noclegu, zarówno dla właściciela pensjonatu, jak i klienta. Ten pierwszy ma pewność, że turysta się nie rozmyśli, a w ewentualnym przypadku losowym zostanie mu rekompensata pieniężna. Ten drugi natomiast jest spokojny, że zarezerwowany pokój rzeczywiście na niego czeka.
Potem już tylko dojazd na miejsce i upragniony wypoczynek. Ale nie zawsze i nie dla każdego.
"Stawiamy się pod wskazanym adresem, aby zameldować się w wynajętej kwaterze. Jednak może okazać się, że jej adres to w rzeczywistości zwykły dom mieszkalny lub puste pole. Telefon wynajmującego nie odpowiada, a miejscowi mieszkańcy nie wiedzą nic o apartamentach. W taki oto sposób zostaliśmy ofiarami "oszustwa na kwaterę" - przestrzega policja.
Na czym ono polega? Oszuści umieszczają w internecie, na portalach aukcyjnych czy na spreparowanych stronach internetowych, fałszywe ogłoszenia o miejscach noclegowych w miejscowościach turystycznych.
"Zazwyczaj są to nad wyraz atrakcyjne oferty kuszące znakomitą lokalizacją, zaniżoną ceną, zdjęciami wspaniałych apartamentów czy urokliwych domków oraz zapierających dech widoków z ich okien" - tłumaczą funkcjonariusze.
Jak nie dać się oszukać?
"Warto sprawdzić, czy dany obiekt figuruje w Centralnym Wykazie Obiektów Hotelarskich. Kolejnym miejscem są urzędy gmin, które prowadzą ewidencję innych obiektów, w których można świadczyć usługi hotelarskie. Z reguły urzędy gmin znają przedsiębiorców, którzy świadczą usługi noclegowe na terenie danej gminy i mogą udzielić takiej informacji" - podpowiadają policjanci.
Kolejną metodą jest porównanie ceny wynajmu kwatery, którą chce się zarezerwować z tymi w podobnym standardzie i lokalizacji, super okazje powinny zawsze wzbudzać podejrzenia. Bezpieczeństwo zwiększa też korzystanie z oficjalnych stron hoteli, pensjonatów itp. lub portali skupiających zweryfikowanych ogłoszeniodawców. Na portalach internetowych nie należy także zbytnio ufać opiniom zadowolonych klientów, w przypadku oszustwa są one spreparowane, lepiej więc sprawdzić je w innych miejscach.
By nie dać się oszukać można również zweryfikować, czy domek, pensjonat, kwatera faktycznie istnieje. "Postarajmy się zebrać na temat tego obiektu jak najwięcej informacji np. w centralnym wykazie obiektów hotelarskich lub urzędzie gminy" - dodają policjanci. I zaznaczają, by nie działać pod presją czasu, pośpiech nie sprzyja zachowaniu ostrożności.
Kiedy już się zarezerwuje kwaterę warto zachować całą dokumentację związaną z transakcją, taką jak: przelewy, e-maile, zarówno te, które wysyłaliśmy, jak i te, które otrzymaliśmy.
Podstawowe zasady
Porównajmy cenę wynajmu z tymi w podobnym standardzie i lokalizacji, tzw. super okazje powinny zawsze wzbudzać nasze podejrzenia. Starajmy się korzystać z oficjalnych stron hoteli, pensjonatów itp. lub portali skupiających zweryfikowanych ogłoszeniodawców. Decydując się na konkretną lokalizację, sprawdźmy, czy domek, pensjonat, kwatera faktycznie istnieje. Postarajmy się zebrać na temat tego obiektu jak najwięcej informacji. Nie sugerujmy się opiniami zadowolonych klientów dostępnymi na stronie internetowej obiektu – w przypadku oszustwa są one spreparowane – zasięgnijmy opinii z innych miejsc. Nie działajmy pod presją czasu – pośpiech nie sprzyja zachowaniu ostrożności. Zachowujmy całą dokumentację związaną z transakcją, przelewy, e-maile, zarówno te, które wysyłaliśmy, jak i te, które otrzymaliśmy.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock