Mieszkańcy, którzy są najbliższymi sąsiadami lotniska Chopina znów mogą się domagać odszkodowań za hałas, tak postanowił sąd - informuje "Życie Warszawy". To tylko teoria, bo do tej pory Polskie Porty Lotnicze nie wypłaciły żadnych odszkodowań.
Już w 2007 roku wojewoda mazowiecki wprowadził obszar ograniczonego użytkowania w okolicach lotniska Chopina.
Chcieli, ale nie dostali
To dla najbliższych sąsiadów portu oznaczało możliwość ubiegania się o odszkodowanie od Polskich Portów Lotniczych z powodu hałasu i zanieczyszczenia środowiska, a co za tym idzie - spadku wartości ich nieruchomości.
Na taki krok zdecydowało się około 200 osób. Po odrzuceniu wniosków przez PPL skierowały pozwy do sądu. Jednak rok temu, gdy sprawy sądowe były w toku, Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że rozporządzenie wojewody straciło moc. Mieszkańcy przegrywali sprawy.
"Galimatias prawny"
Teraz sąd apelacyjny uznał, że obszar ograniczonego użytkowania na Okęciu nadal obowiązuje.
– Robi się galimatias prawny, bo wyroki NSA i sądu apelacyjnego są sprzeczne – mówi Przemysław Przybylski, rzecznik Lotniska Chopina. – Natomiast cały czas port stoi na stanowisku, by wszystkie sprawy wynikające z uciążliwości lotniska załatwiać polubownie.
Jak na razie PPL nie wypłaciły odszkodowania nikomu.
bf/mz
Źródło zdjęcia głównego: | france24.com, news.com.au