"Nie składamy broni, ale muszę mówić o wersjach najczarniejszych"

"Poszukiwania koncentrują się w okolicach węzła Konotopa"
Źródło: TVN24
Mija tydzień, odkąd służby szukają 5-letniego Dawida. Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji zapewnił w stwierdził w rozmowie z telewizją Republika, że nie kojarzy większych poszukiwań. - Są z punktu widzenia taktycznego i technicznego bardzo trudne, ale nie składamy broni - podkreślił.

Poszukiwania chłopca rozpoczęły się o północy w zeszłą środę, kiedy utratę kontaktu z nim i jego ojcem zgłosiła rodzina. Dawid został zabrany przez ojca z Grodziska około godziny 17 w środę. Według ustaleń policji, tego samego dnia przed godz. 21 odebrał sobie życie, rzucając się pod pociąg.

Rzecznik KGP w Telewizji Republika przyznał, że nie kojarzy większych poszukiwań. Jak podkreślał, od tygodnia udział w nich biorą setki policjantów, a ich działania wspierali strażacy, żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej i mieszkańcy.

"Wersje najczarniejsze"

Poszukiwania w terenie zostały już jednak zakończone, choć - jak powiedział Ciarka - policja nadal wraca w niektóre miejsca. Chodzi między innymi o okolice węzła Konotopa, gdzie łączą się autostrada A2 i trasa S8, w pobliżu którego ojciec 5-latka zostawił samochód.

- Były sprawdzane te obszary, gdzie mógł się pojawić ojciec, który najprawdopodobniej porzucił syna czy - teraz niestety muszę już mówić o tych wersjach najczarniejszych - też być może ciało chłopca - powiedział rzecznik.

Ciarka zwrócił uwagę, że tak małego chłopca łatwo gdzieś ukryć. - Z punktu widzenia taktycznego, technicznego to są bardzo trudne, ciężkie poszukiwania, ale my nie składamy tutaj broni - zapewnił.

I dodał: - Są niektóre dowody zabezpieczone, które wymagają ekspertyz specjalistycznych przeprowadzonych w laboratorium kryminalistycznym.

Zastrzegł, że nie o wszystkich ustaleniach służby mogą informować. Wskazał też, że policjanci biorą pod uwagę różne wersje i hipotezy. Według jednej z nich, chłopiec, który ma obywatelstwo rosyjskie, mógł zostać wywieziony za granicę. Rzecznik KGP zaznaczył, że policjanci współpracowali ze Strażą Graniczną. - Ta wschodnia ściana naszego państwa, która jest jednocześnie zewnętrzną granicą Unii Europejskiej jest dosyć szczelna - podkreślił.

Dodał też, że Dawid nie miał ze sobą paszportu, a lotniska też zostały sprawdzone.

Każde nagranie może pomóc

Policjantom wciąż pomóc może każda informacja od osób, które widziały Dawida, jego ojca lub szarą skodę fabię o numerze rejestracyjnym WGM 01K9. Sugerują, by nagrania z kamer sprawdzili kierowcy, którzy tydzień temu poruszali się A2 w rejonie Grodziska Mazowieckiego. Wszelkie zgłoszenia, także anonimowe, można przekazywać policjantom z komendy w Grodzisku Mazowieckim: tel. 22 755 60 10 (-11, -12, -13). Można też zatelefonować do najbliższej jednostki policji lub pod numer alarmowy 112 - przypomina z kolei PAP.

PAP/r

Czytaj także: