Przed świętami wojsko wywiozło z Fortu dwie rozbite butle, które wykopali szabrownicy. W czwartek poznaliśmy częściowe wyniki badań.
- W dwóch butlach nie ma gazu bojowego. Nie określono jeszcze jakiego rodzaju substancja zamknięta jest w pojemniku. Na pełne wyniki nadal czekamy – zdradza Ivetta Biały, rzeczniczka wojewody mazowieckiego.
Butle otworzono i przebadano w laboratorium.
– Eksperci nie stwierdzili gazu bojowego - potwierdza ppłk Piotr Walatek, rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
Setka pod ziemią
Według szacunków urzędników pod ziemią znajdować się może jeszcze około 100 butli.
– Teren cały czas jest pilnowany z obawy przed szabrownikami czy złomiarzami. Do prac ściślej zostanie włączony konserwator zabytków, który będzie dbał o archeologiczną stronę znaleziska – mówi rzeczniczka wojewody. - Szukamy szybszej metody na zbadanie kilkunastu wydobytych butli, jednak musimy zachować przy tym szczególne środki ostrożności – dodaje Biały.
Na miejscu nadal pracuje wojsko.
- Ostrożnie zdejmujemy warstwę ziemi, żeby określić ile dokładnie jest butli – relacjonuje Walatek.
Jaka przyszłość czeka wykopane butle, które jeszcze nie opuściły fortu? – Zadecydują głownie wyniki badań laboratoryjnych – kończy wojskowy.
"Święty Graal Wielkiej Wojny"
Na wykop z nieznanymi butlami natrafili Forcie Chrzanów w marcu spacerowicze. Zaalarmowali archeologów. Wcześniej teren przeszukali szabrownicy. Część butli ukradli, a część zniszczyli, jednak większość zostawili na miejscu. Prawdopodobnie nie mieli świadomości ich materialnej i historycznej wartości.Informację pierwszy podał serwis Kontakt 24, który otrzymał zdjęcia od internauty.Przybyli na miejsce archeolodzy stwierdzili, że znalezisko jest unikatowe. - Jarosław Jakubowski z Mazowieckiego Stowarzyszenia Historycznego Exploratorzy rozpoznał butle jako destrukty butli gazowych bolimowskich lub tożsamych. To zupełny unikat - mówi Robert Wyrostkiewicz z MSHE.Tego rodzaju butle były wykorzystywane w pierwszym na świecie ataku chemicznym wojsk pruskich podczas Bitwy nad Rawką (1915 r.) nieopodal Bolimowa (woj. łódzkie). - Kilka sztuk zachowało się w muzeum w belgijskim Ypres. Dla archeologów to Święty Graal Wielkiej Wojny. Muzea będą się o nie zabijać - ocenił prezes MSHE.jb/b
"Fakty po południu" o historycznym znalezisku