Naukowcy szykują drugie Centrum Kopernik

Muzeum Przyrody w Londynie, fot. History Muzeum/www.nhm.ac.uk
Muzeum Przyrody w Londynie, fot
Naukowcy z PAN zachęceni sukcesem Centrum Nauki Kopernik chcą iść za ciosem i utworzyć jego przyrodniczy odpowiednik: Muzeum Historii Życia. Instytucja miałaby się wzorować na CNK, dorównywać mu rozmachem i przypominać londyńskie muzeum natury. Projekt firmuje swoim nazwiskiem prof. Michał Kleiber. Na razie inicjatorzy mają jedynie wstępną koncepcję i... przychylność prezydenta Bronisława Komorowskiego.

- To będzie siostrzany projekt dla Centrum Nauki Kopernik, gdzie mamy do czynienia z naukami ścisłymi i technologią. Muzeum Historii Życia zajmie się elementami nauki z obszarów przyrodniczych - mówi profesor Ryszard Górecki, wiceprezes Polskiej Akademii Nauk.

Nowe muzeum ma się wzorować na londyńskim Natural History Museum. Tam każde piętro to inna dziedzina przyrody. Są dinozaury, galeria drzew, owadów, ssaków czy gadów. Wielu eksponatów można dotknąć. Sporą część stanowi ekspozycja interaktywna, gdzie każdy może zobaczyć, jak pracuje mózg człowieka.

Polskie muzeum też mogłoby dorównywać temu w Londynie. - Mamy bardzo dużo zbiorów przyrodniczych, zoologicznych czy archeologicznych, które są gdzieś pochowane, bo nie ma gdzie ich zaprezentować. To bardzo wartościowe zbiory, więc tym bardziej żal ich nie pokazać – martwi się Górecki.

Wiceprezes PAN podkreśla, że już prawie sto lat temu po raz pierwszy mówiono o utworzeniu takiego muzeum. 24 września 1919 roku, kiedy premierem był Ignacy Jan Paderewski, Ministerstwo Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego wydało rozporządzenie o utworzeniu Muzeum Historii Natury.

Pomoże Prezydent

Na razie opracowana jest wstępna koncepcja. Oprócz standardowych ekspozycji będzie też mnóstwo różnego rodzaju systemów elektronicznych, galerii czy laboratoriów. – Młody człowiek podchodzi i na specjalnym monitorze może obejrzeć jak pracuje jego organizm, dowiedzieć się jak powstało życie – podaje przykład wiceprezes PAN.

Pierwsze założenia już niedługo zostaną przedstawione Prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu. Inicjatorzy mają nadzieję, że zainteresowanie głowy państwa przyspieszy powstanie placówki. – Pierwsza rozmowa się już odbyła i Pan Prezydent jest zadowolony z pomysłu – przekonuje profesor Górecki. Teraz przedstawiciele PAN m.in. prezes profesor Michał Kleiber spotkają się z doradcami prezydenta. W przyszłym tygodniu rozpoczną się prace odnośnie szczegółowej koncepcji muzeum.

Oprócz niej potrzebny jest również teren i pieniądze na budowę. Wśród potencjalnych lokalizacji wymieniane są okolice Centrum Nauki Kopernik, ogród w Powsinie i opustoszały budynek EuroPolGazu przy ulicy Literackiej.

To właśnie lokalizacja na Bielanach według ekspertów jest najlepsza. - Bielany już 200 lat temu były poligonem badań przyrodniczych. Bez wątpienia jest to jedyna w stolicy dzielnica najbogatsza przyrodniczo - mówi profesor Maciej Luniak z Muzeum i Instytutu Zoologii PAN. - Mamy tutaj Las Bielański, który jest jedyną ocalałą częścią Puszczy Mazowieckiej. Ocalała, bo kiedyś był to teren łowów królewskich, a później garnizon carski. Panuje tam różnorodność pod względem gatunków roślin czy zwierząt - dodaje profesor.

Wtóruje mu Szymon Kozłowski, społecznik z Bielan, który już rok temu obiekt przy Literackiej pokazał przedstawicielom PAN. - Północna Warszawa jest bardzo uboga w tego typu atrakcje i samorządy dzielnic powinny stanąć na głowie, by je przyciągnąć - twierdzi.

Potrzeba ponad 100 mln złotych

Na budowę i wyposażenie nowej siedziby muzeum potrzeba od 100 do nawet 150 mln złotych. - Jesteśmy w stanie spieniężyć część majątku PAN, budynki czy grunty, aby pozyskać pierwsze fundusze na budowę. Liczymy również na wsparcie ministerstw kultury, ochrony środowiska czy edukacji oraz władz Warszawy - precyzuje wiceprezes PAN.

Jak dodaje, Muzeum mogłoby powstać w stolicy do 2015 roku.

Bartłomiej Frymus (b.frymus@tvn.pl)

Czytaj także: