- Nie będzie pobłażliwości - zapewniają strażnicy miejscy i ostrzegają, że każdy kierowca samochodu, który wjedzie od poniedziałku na most Śląsko-Dąbrowski będzie musiał liczyć się z najwyższym z możliwych mandatów. Wszystko w związku z rozpoczęciem budowy II linii metra na Pradze.
Wraz z rozpoczęciem prac na placu Wileńskim, przeprawa ma być udostępniona dla komunikacji miejskiej - przejeżdżać nią nie będą mogły samochody.
Trzy patrole
- Zmiany będą obowiązywały od soboty. W weekend jest zdecydowanie mniejszy ruch, więc damy kierowcom chwilę, żeby się przyzwyczaili - wyjaśnia Monika Niżniak, rzeczniczka straży miejskiej. - Ale od poniedziałku nie będzie już pobłażliwości - zaznacza.
Przy wjazdach na most Śląsko-Dabrowski już o 6.00 pojawią się strażnicy. - Będą dwa patrole od strony praskiej, jeden od śródmiejskiej - precyzuje Niżniak. - Będą ustawione w takich miejscach, żeby miały możliwość reagowania - dodaje.
Do 500 zł
Służby zapewniają, że kontrole będą restrykcyjne. Ci którzy nie będą się stosować do znaków dostaną mandat i punkty karne. - Do 500 zł i pięć punktów karnych - tłumaczy Niżniak. - Teoretycznie może być mniej, ale kierowcy muszą liczyć się z najwyższym mandatem - dodaje.
Dlaczego tak restrykcyjnie? Strażnicy przekonują, że informację o utrudnieniach i zmianach na moście pojawiały się już od dłuższego czasu. - Poza tym mamy niemiłe doświadczenia w kwestii buspasów, na które kierowcy wjeżdżają mimo zakazu - mówi Niżniak. Jak zaznacza, intensywna kontrola będzie prowadzona w pierwszych dniach po wprowadzeniu nowej organizacji. Później służby będą monitorować sytuację na bieżąco.
Ale nie wszystkich zakaz będzie obowiązywał. - Oprócz komunikacji miejskiej na most będą mogły wjeżdżać również jednoślady, pojazdy uprzywilejowane i służby miejskie - wylicza rzeczniczka.
PRZECZYTAJ WIECEJ O UTRUDNIENIACH ZWIĄZANYCH Z BUDOWĄ METRA NA PRADZE
ran