Odpady, które mają trafić na składowisko w gminie Zielonka, nie będą uciążliwe dla okolicznych mieszkańców - zapewnia prezes MPO Krzysztof Bałanda. Inwestycja ma zacząć działać w 2017 roku.
Prezes MPO poinformował na czwartkowej konferencji prasowej, że budowa składowiska w gminie Zielonka, niedaleko Michałowa ma kosztować ok. 20 mln zł. Nowe składowisko zajmie ok. 10 ha na działce MPO o wielkości blisko 53 ha.
Pierwsze odpady w 2017 r.
Pierwsze odpady mogłyby trafić na składowisko na początku 2017 r., po zamknięciu wysypiska na Radiowie.
Na nowe składowisko maksymalnie miałoby trafiać 120 tys. ton odpadów poprocesowych rocznie. Wysokość wysypiska ma nie przekraczać 8 metrów. Ma być niewidoczne zza linii drzew.
Wysypisko "bez zapachów"
Szef MPO zapewnił, że składowisko nie będzie genereowało żadnych zapachów. Trafiać mają tam śmieci po higienizacji, nie zawierające bakterii. Nie trafią tam natomiast odpady zmieszane, wywożone śmieciarkami.
Według planów MPO, trafią tam natomiast żużle, które powstaną w spalarni śmieci na Targówku. - Wcześniej przejdą proces waloryzacji, czyli odzysku metali żelaznych i nieżelaznych, i będą składowane jako materiał obojętny - wyjaśnił szef firmy.
Takie odpady "pospalarniowe" wykorzystywane są w niektórych państwach UE jako kruszywo pod budowę dróg.
Mieszkańcy są przeciw
Protestujący mieszkańcy obawiają się, że na nowe składowisko będą jeździły setki śmieciarek dziennie, przy okazji niszcząc miejscowe drogi.
Szef MPO ocenił, że będzie to do 30 pojazdów dziennie. Zapewnił też, że przedsiębiorstwo poinformuje mieszkańców o planowanej inwestycji. - Będą prowadzone konsultacje, chcemy rozwiać obawy - dodał.
Przedstawiciel spółki powiedział, że docelowo na terenie należącym do MPO w gminie Zielonka miałby powstać park technologiczny, który łączyłby recykling z odzyskiem energii. MPO chciałoby, aby powstała tam m.in. biogazownia na wzór działającej w Wiedniu, która przetwarza odpady zielone i resztki jedzenia czy napojów.
Bałanda zaznaczył, że w gminie Zielonka nie powstanie spalarnia śmieci czy sortownia odpadów, przy której pracy najczęściej powstają uciążliwe dla mieszkańców zapachy. MPO ma zgodę, aby na tym obszarze powstał też punkt selektywnej zbiórki odpadów oraz kompostownia odpadów zielonych.
PAP/kś/r