Łowczy Lasów Miejskich dostali zielone światło na odstrzał dzików. Chodzi o zmniejszenie ich populacji na terenie Warszawy. Według "Gazety Stołecznej" ich liczba ma się zmniejszyć o 80 osobników.
O pojawiających się zwierzętach na białołęckich osiedlach pisaliśmy nie raz. Dziki zauważają mieszkańcy Ursynowa, Wilanowa czy Wawra, a nawet bliskiej Pragi: podeszły np. w okolice Stadionu Narodowego. Informacje o zwierzętach często otrzymujemy na Kontakt 24.
Przychodzą najczęściej w poszukiwaniu pożywienia. - Warszawa jest dla dzików jak hotel - wyjaśnia w rozmowie z "Gazetą" Waldemar Czyżewski, łowczy Lasów Miejskich w Warszawie. - Mają tu lasy, w których tworzą barłogi, względnie łagodne zimy, jedzenie, bo ludzie świadomie lub nie je dokarmiają. Nawet zostawienie śmieci na działce czy obok domu może sprawić, że dziki do nas przyjdą. W mieście zachowują się coraz śmielej - dodaje.
30 odłowni
Według łowczego w rejonie stolicy żyjących dzików może być około tysiąc.
Do tej pory zwierzęta odławiano w 30 odłowniach, które wybudowano na terenie Warszawy. Według łowczych ta metoda jest jednak mało skuteczna. - Do odłowni wchodzą raczej małe osobniki. Wywożone są później w głąb lasów, poza Warszawę. Te duże, mądrzejsze, nie chcą już wchodzić do odłowni - tłumaczy "GS" Czyżewski.
W związku z tym, miasto wydało zezwolenie na zastrzelenie 80 dzików. Ze względu na bezpieczeństwo mieszkańców populację trzeba zmniejszyć - wyjaśnia Waldemar Czyżewski.
Bezpieczne dla mieszkańców
Jak zapewnia w rozmowie z "GS" odstrzał nie będzie niebezpieczny dla mieszkańców stolicy. Powiadomiona zostanie komenda policji, dyspozytor straży miejskiej oraz Centrum Zarządzania Kryzysowego. Odstrzał dzików nie będzie prowadzony w pobliżu miejsca zamieszkania ludzi. Strzelać do dzików nie można również na terenie rezerwatów czy obszaru Natura 2000.
su/ło/