- Po kilkunastu minutach kobieta, przy pomocy piłki do metalu, zaczęła ciąć coś, co znalazła w ziemi. Na początku miałem wrażenie, że to zwykłe korzenie. Podszedłem bliżej i okazało się, że kobieta przecina przewody, które pojawiły się na powierzchni po usunięciu drzew - pisze internauta.
"Nie mieliśmy zgłoszeń"
Robotnicy, który spotkał WRA, twierdzą, że to nie pierwsza kradzież kabli.
Redakcja Kontaktu24 skonfrontowała relację internauty ze strażą miejską. - Nie mieliśmy do tej pory żadnego zgłoszenia w kwestii kradzieży przewodów elektrycznych na tym terenie - stwierdziła Monika Niżniak, rzecznik służb.
Źródło zdjęcia głównego: | PA Sport