Warszawa ma wyraźnie problem z multimedialnymi muzeami. O kłopotach Muzeum Chopina pisaliśmy w październiku na tvnwarszawa.pl. Okazuje się, że dokłdnie to samo dzieje się w otwartym niedawno Centrum Nauki Kopernik. Cześć eksponatów już opatrzono informacjami Chwilowo nie działam - pisze "Gazeta Stołeczna".
Pierwsze urządzenia zaczęły się psuć w CNK jeszcze przed otwarciem placówki. Dziennikarz tvnwarszawa.pl, który odwiedził Centrum, zauważył, że wiele eksponatów jest już mocno wyeksploatowanych przez testowe wycieczki. Nauczeni doświadczeniem Muzeum Chopina, wysłaliśmy rzeczniczce CNK maila z zapytaniem, czy przewidzieli, że urządzeń dotkną setki tysięcy rąk.
Powtórka z rozrywki?
Odpowiedzi nie dostaliśmy, ale wygląda na to, że ta placówka też zaczyna przgrywać z "nowoczesnością". Jak zauważył dziennikarz "Gazety Stołecznej", niektóre urządzenia już nie działają. Psują się guziki, korbki, spawy i ebonitowe rączki. - Np. koło chomika poległo już po pierwszych testach. Zamiast jednej osoby wskakiwało do niego kilku gimnazjalistów, wprawiając je w coraz szybsze obroty. Musieliśmy poprosić o mechanizm, który spowolni koło. Już się nie psuje – wyjaśnia w "Gazecie Stołecznej" Marek Chromicki, kierownik działu operacyjnego w Koperniku.
"Okres docierania"
Usterek jest dużo więcej, ale pracownicy CNK zapewniają, że będzie lepiej. - Zwykle nie działa od 10 do 15 proc. eksponatów. Drobne poprawki i naprawy przeprowadzamy na bieżąco – zapewnia w rozmowie z dziennikarzami Borys Zieleniak, kierownik działu produkcji i eksploatacji w Koperniku. Dodaje także, że trwa "okres docierania się wszystkiego".
Fatal error w Muzeum Chopina
To nie pierwsza placówka w stolicy, która ma problemy z nowoczesnymi eksponatami. Na początku października na tvnwarszawa.pl opisaliśmy sytuację w Muzeum Chopina. Pół roku po otwarciu najnowocześniejsze muzeum biograficzne w Europie raziło usterkami i niedziałającymi instalacjami.
Kłopoty z ekspozycją były jedną z przyczyn złożenia rezygnacji przez Alicję Knast, kurator muzeum. Knast narzekała m.in. na brak realnego wpływu na działalność placówki. Z większością decyzji, nawet tych najdrobniejszych, musiała czekać na podpis dyrekcji Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina. To niemal sparaliżowało pracę muzeum w krytycznym momencie, gdy eksperymentalna ekspozycja wymagała sprawnej naprawy. Jedynym multimedialnym muzeum w stolicy, w któym wszystko działa bez problemów, pzoostaje więc Muzeum Powstania Warszawskiego.
Źródło zdjęcia głównego: | Daily Record