"W obecnej grupie laureatów odnaleźliśmy pianistów, którzy potrafią nas równie głęboko wzruszyć, jak i olśnić"

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl
Bruce (Xiaoyu) Liu zwycięzcą XVIII Konkursu Chopinowskiego
Bruce (Xiaoyu) Liu zwycięzcą XVIII Konkursu ChopinowskiegoTVN24
wideo 2/5
Bruce (Xiaoyu) Liu zwycięzcą XVIII Konkursu ChopinowskiegoTVN24

- Konkursy potrafią być okrutne, ale dzisiaj mogę powiedzieć, że ten wyjątkowy poziom zmusił nas w tym roku, do podejmowania trudnych decyzji. Wszystkie etapy zostały poszerzone, jeśli chodzi o ilość dopuszczonych uczestników, również laureatów konkursu jest więcej niż przeważnie - powiedziała przewodnicząca jury konkursu Katarzyna Popowa-Zydroń podczas briefingu po ogłoszeniu wyników.

Jak dodała, "jury, obcując z tymi wspaniałymi ludźmi, zadawało sobie pytanie, jaki jest Chopin XXI wieku". - Zawsze myślimy o tym, że Chopin wolał być wzruszony niżli olśniony, ale mam poczucie, że w obecnej grupie laureatów odnaleźliśmy pianistów, którzy potrafią nas równie głęboko wzruszyć jak i olśnić - podkreśliła.

Zwycięzca konkursu Bruce Liu powiedział, że nadal zmaga się z wieloma emocjami i stara się znaleźć słowa. Opowiadał, że "pandemia koronawirusa odebrała mu możliwość występowania, więc ten konkurs jest nawet bardziej wyjątkowy, szczególnie spotkania z publicznością i innymi uczestnikami".

Drugie miejsce w Konkursie Chopinowskim zajęli ex aequo Alexander Gadjiev reprezentujący Włochy i Słowenię oraz Kyohei Sorita z Japonii. Gadijev podziękował wszystkim zaangażowanym w konkurs, rodzinie i słuchaczom, którzy słuchali go z napięciem, którego nie doświadczył, jak mówił, nigdzie indziej, podczas swojej dotychczasowej kariery. - To był wielki przywilej żeby dzielić się z nimi muzyką- dodał.

Sorita powiedział, że Konkurs Chopinowski był bardzo szeroko komentowany w Japonii. Podziękował swojej rodzinie, nauczycielom i przyjaciołom i wyraził radość z powodu nagrody.

Laureat trzeciego miejsca, Martin Garcia Garcia z Hiszpanii, podziękował za przeżycie, jakim był konkurs. Jego zdaniem wydarzenie to było wspaniałe od samego początku. Powiedział, że spotkał niesamowitych ludzi, m.in. współzawodników. Dodał, że granie Chopina w Filharmonii Narodowej pozostanie w jego pamięci na zawsze.

Czwartą nagrodę otrzymali ex aequo Japonka Aimi Kobayashi oraz Polak Jakub Kuszlik. Kuszlik powiedział PAP, że wprost nie może uwierzyć, że został laureatem nagrody na tym konkursie, co jest spełnieniem marzeń kazdego pianisty. - Pamiętam jak jeszcze w szkole podstawowej słyszałem: "jesteś takim zdolnym chłopcem, może kiedyś wystartujesz w Konkursie Chopinowskim", a teraz stoję tutaj jako laureat - mówił Kuszlik.

Na piątym miejscu uplasował się Leonora Armellini z Włoch, a szóste miejsce zajął JJ Jun Li Bui reprezentujący Kanadę. Leonora Armellini powiedziała, że czuje się zaszczycona tym, że mogła wziąć udział w konkursie. - Ta nagroda jest dla mnie zamknięciem pewnego etapu, który rozpoczęłam 11 lat temu, kiedy startowałam po raz pierwszy w konkursie chopinowskim - podkreśliła. - Jestem poruszona i szczęśliwa"- dodała.

"Wszyscy marzyliśmy, żeby być tutaj  i zagrać na tej prestiżowej scenie"
"Wszyscy marzyliśmy, żeby być tutaj i zagrać na tej prestiżowej scenie"YouTube/Narodowy Instytut Fryderyka Chopina

Adam Rozlach: Konkursy Chopinowskie dają pianistom bodziec, takie smagnięcie – w najlepszym rozumieniu tego słowa

- Zwyciężyła największa osobowość i najlepszy pianista. Jego cały występ na konkursie był popisem sztuki, umiejętności, wyczucia muzyki Chopina – powiedział komentator muzyczny Adam Rozlach z Polskiego Radia. - Laureat pokazał również, jak liczy się jego gra dla publiczności. To jest też bardzo ważne; wszyscy byli nie tylko zachwyceni jego sztuką, ale także wzruszeni jego grą - dodał.

- To, co dzisiaj, właściwie wczoraj (werdykt ogłoszono ok. godz. 2-giej w nocy 21 października) pokazał laureat w Koncercie było ekspresją wielkiej maestrii, niezwykłej wrażliwości, znakomitej pianistyki, nadzwyczajnego panowania nad całym materiałem. Tym Koncertem – przekonał wszystkich - mówił Rozlach. Jego zdaniem młody wiek Bruce’a (Xiaoyu) Liu – ma on 24 lata – świadczy o tym, że jest obdarzony wybitnym talentem i jest znakomicie przygotowany, już, w tej chwili, do wielkiej światowej kariery.

- Zwycięstwo w Warszawie, wierzę w to bezgranicznie, doda jego karierze rumieńców. Konkursy Chopinowskie dają pianistom bodziec, takie smagnięcie – w najlepszym rozumieniu tego słowa – dodał komentator muzyczny.

Według Adama Rozlacha werdykt jury odzwierciedla wyjątkowość XVIII Konkursu Chopinowskiego, czyli najwyższy poziom i liczbę znakomitych talentów, jakie się tu pojawiły. - Świadczy też o tym precedens, jakim jest wybranie aż ośmiorga laureatów. Ten +pandemiczny+ konkurs był absolutnie wyjątkowy - podkreślił.

Dwie II nagrody dla Alexandra Gadjieva, reprezentującego Włochy i Słowenię oraz dla Japończyka Kyohei Soritę są również - według Rozlacha - dobrym wyborem. - To dojrzali pianiści, uwzględniający, zwłaszcza jeśli chodzi o Japończyka, tradycję i styl chopinowski. Polonez w interpretacji Sority był znakomity. Obaj muzycy to wielkie indywidualności – zaznaczył.

Wielką radość – zauważa Rozlach - sprawia też wyróżnienie dla hiszpańskiego pianisty Martina Garcii Garcii, pianisty najbardziej radosnego, a przy tym najlepszego interpretatora Koncertu – otrzymał on Nagrodę Filharmonii Narodowej. - Był to najżywszy i najciekawszy Koncert w Konkursie. Powiedziałbym nawet, że jego wykonanie przebiło interpretacje Bruce’a Liu. Ale to właściwie sprawy nieporównywalne. Koncert Martina Garcii Garcii olśnił, ponieważ był niezmiernie świeży, nowy, a Koncert Bruce’a Liu stanowił popis zwycięzcy. Czwarte miejsce ex aequo dla Japonki Aimi Kobayashi i Jakuba Kuszlika to sprawiedliwy werdykt. To dobre miejsce dla Polaka – został laureatem Konkursu – podkreślił Rozlach.

- Nie ukrywam, że w gronie laureatów brakuje mi jednej postaci – siedemnastoletniego Chińczyka Hao Rao. Bardziej niż Evy Gevorgyan; ta młoda pianistka doskonale sobie poradzi; jest genialnie utalentowana i przed nią naprawdę wielka kariera. Brawa dla jurorów i brawa dla najlepszego pianisty za jego wszechstronność, kompletność: solisty, wirtuoza i chopinisty – ocenił Rozlach.

Artur Szklener: pierwszą nagrodę Konkursu Chopinowskiego przyznano bez żadnych wątpliwości

Pierwsza nagroda Konkursu Chopinowskiego dla Bruce'a Liu była poza wszelkimi wątpliwościami od początku dyskusji po finale. Wynikała ona z punktacji i opinii jurorów - powiedział dyrektor Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina Artur Szklener.

Powołując się na głosy krytyków i recenzentów Szklener powiedział, że tak wysokiego poziomu uczestników na Konkursie Chopinowskim nie było w całej jego historii. - To powoduje, że z każdego etapu na etap mieliśmy dosłownie tę samą sytuację, wielkiego niedosytu, dużych emocji i niesamowicie trudnych decyzji jurorów - dodał.

Zwrócił uwagę, że decyzje te polegały w zasadzie na tym, których pianistów nie dopuścić do następnego etapu. - Wszyscy rzeczywiście spełniali warunek, który jurorzy stawiają sobie zawsze w pytaniu „czy chciałbym jeszcze tego pianistę usłyszeć w podobnym repertuarze”. I rzeczywiście - chcieliśmy ich słyszeć w kolejnych etapach - wyjaśnił.

Zauważył, że efekt tego poziomu i samego podejścia jury można było zaobserwować również po finałach, dlatego jury przyznało osiem, a nie sześć nagród. - Przyznawanie nagród ex aequo wynikało z wyników głosowań, ponieważ podczas głosowań jury głosy bardzo często ważyły się fifty-fifty i wtedy jury decydowało o przyznaniu tej samej nagrody dwóm osobom - powiedział. - Zgodnie z regulaminem, w przypadku, kiedy głosy rozkładają się dokładnie po połowie, głos decydujący ma przewodnicząca jury - tłumaczył.

Szklener wyjawił, że jego zadaniem była głównie pomoc w koordynacji prac jury. -Bardzo mi zależało, żeby nie wpływać w żaden sposób na decyzje merytoryczne jurorów, ale w dyskusji koordynowałem działania, dlatego, że zwłaszcza po finale jury miało bardzo trudne zadanie" - dodał. Powiedział, że jury miało do podjęcia "kilkadziesiąt mikrodecyzji". - Zatem przeprowadzić jury przez cały ten proces decyzyjny było nie lada sztuką - przyznał.

Pytany o werdykt jury dotyczący zwycięzcy konkursu, odparł, że "pierwsza nagroda była poza wszelkimi wątpliwościami od początku dyskusji po finale. Wynikała ona z punktacji i opinii jurorów". - Jurorzy w trakcie tego typu dyskusji rzadko starają się nawzajem przekonywać. Zostawiają argumenty dla siebie, a dyskusja dotyczy tego, jak rozkładają się ostatecznie głosy, niektórzy zmieniają zdanie. Czasami padają pojedyncze zdania dotyczące wykonania tego czy innego utworu w poprzednich etapach, natomiast nie dotyczyło to tegorocznego zwycięzcy - dodał Szklener.

Jacek Marczyński: Dziwię, że Eva Gevorgyan nie dostała żadnej nagrody, ale ona sobie poradzi i bez tego

Krytyk muzyczny Jacek Marczyński wyraził zdumienie brakiem Evy Gevorgyan wśród laureatów Konkursu Chopinowskiego. Jego zdaniem w tegoroczny konkurs wyróżnił się nie tylko świeżością wykonań, ale też wyjątkowo gładkim przebiegiem.

Jacek Marczyński uważa, że wysoki poziom tegorocznego Konkursu Chopinowskiego może być związany z przełożeniem jego terminu o rok w związku z pandemią. - Tym młodym ludziom na pewno bardzo pomógł rok przerwy, czego każdy z nas doświadczył. Mogli się skupić na pracy i nie byli odrywani przez inne obowiązki, artystyczne czy jakieś szkolno-studenckie. I myślę, że to pomogło. W tegorocznym konkursie brała udział grupa świetnych siedemnastolatków; gdyby startowali rok wcześniej mogliby tak nie zabłysnąć. W tym wieku rok dojrzewania artystycznego jest bardzo ważny" - zauważył krytyk.

Pytany o cechy wybitnego pianisty Marczyński przytoczył opinię, że najważniejsze są talent i pracowitość – talent w 10 procentach i pracowitość w 90 procentach. - Tak na pewno jest, ale ja bym dodał coś, co jest szczególnie ważne we współczesnym świecie: otwartość umysłu, chłonność. Bo to obecnie jest bardzo niebezpieczne, jeśli artyści, pianiści i inni muzycy znajdą sobie 20, 30 wybitnych nagrań i znajdą w nich to, co się będzie powielać. Nie o to chodzi. Ważna jest właśnie otwartość umysłu na różne bodźce, które nas kształtują jako artystę. Niestety, młodzi ludzie często o tym zapominają. Dziś jednak widzimy pianistów o euroazjatyckich korzeniach, którzy ta dojrzałość zyskują bardzo wcześnie, widać to także w przypadku Rosjanki, fantastycznej Evy Gevorgyan" - powiedział.

Dla Marczyńskiego dużym zaskoczeniem był fakt, że Eva Gevorgyan nie zdobyła żadnej nagrody, ani nie znalazła się wśród laureatów. Krytyk zauważa jednak, że jury w swym werdykcie starało się dostrzec różne odłamy chopinowskiej pianistyki. - Garcia Garcia, ale i Alexander Gadijev mieli swoich fanów. Były jednak na sali koncertowej osoby, które uważały, że Garcia Garcia w ogóle nie powinien się był znaleźć w finale konkursu. A jednak się tam znalazł. W werdykcie jury cenne jest właśnie dostrzeżenie tej różnorodności, więc tym bardziej się dziwię, że Eva Gevorgyan nie dostała żadnej nagrody, ale ona sobie poradzi i bez tego" - mówił Marczyński.

- Jestem bardzo mile zaskoczony, zarówno wysokim poziomem tegorocznego konkursu, jak i tym, że on przebiegał tak bezproblemowo. Przecież same przygotowania rodziły wiele wątpliwości: czy konkurs się odbędzie, czy z udziałem publiczności, czy uczestnicy przyjadą – przecież połowa zakwalifikowanych to byli przedstawiciele Dalekiego Wschodu… Śledziłem wiele konkursów chopinowskich, jednak właściwie ten był pierwszym, w którym zaprezentowali się wszyscy, nikt nie zachorował… poza jednym przypadkiem (chodzi o Marcina Wieczorka – red). Nie było też takich zaskakujących sytuacji, że ktoś się wycofał w trakcie, bo bywało i tak; wszyscy dotrwali w dobrej kondycji. Może największym zaskoczeniem konkursu był jego wysoki poziom, bo muszę powiedzieć, że aż tak wysokiego i tak wyrównanego poziomu się nie spodziewałem - mówił krytyk.

Marczyński od lat obserwuje Konkursy Chopinowskie, ale od dawna nie uczestniczy w koncertach laureatów. - Nie staram się na nich być, bo uważam, że po trzech tygodniach muzyki lepiej zapamiętywać tych ludzi, gdy pokazywali się w ferworze rywalizacji, a nie jak pod koniec zagrają jeszcze dwa czy trzy utwory. Cieszę się, że wraca normalne życie muzyczne, w którym będziemy chętnie wracać do Chopina. Ale na pewno nie powiedziałbym, że czuję niedosyt, nie mam też przesytu. Podsumowując: fantastyczne przeżycie, ale się skończyło - podsumował Marczyński.

Krzysztof Stefański: Jury doceniło bardzo różnorodnych pianistów

Bruce (Xiaoyu) Liu to pianista kompletny. Dysponuje fenomenalną techniką, która pozwala mu wydobywać z fortepianu najbardziej niesamowite barwy - powiedział muzykolog, dyrygent i dziennikarz "Ruchu Muzycznego" Krzysztof Stefański, komentując wyniki XVIII Konkursu Chopinowskiego.

Jak podkreślił Stefański, ogłoszony w nocy ze środy na czwartek werdykt "jest w dużym stopniu satysfakcjonujący". - Jury doceniło bardzo różnorodnych pianistów, a przy tym wygrał uczestnik, który bez wątpienia był najlepiej przygotowany i olśniewał na każdym etapie, czyli Bruce (Xiaoyu) Liu. Jest to pianista kompletny. Dysponuje fenomenalną techniką, ale nie używa jej, żeby się popisywać, jak potrafi zagrać dany utwór. Ona mu pozwala wydobywać z fortepianu najbardziej niesamowite barwy - powiedział.

Dodał, że Liu "czasami zaskakiwał swoją inwencją brzmieniową, a jednocześnie dysponował wszystkimi cechami pianisty chopinowskiego, co było słychać dzisiaj w jego wykonaniu koncertu". - Nie potrzebował używać prawego pedału, żeby uzyskać łagodne, miękkie brzmienie. On po prostu potrafi to wydobyć z samej klawiatury. A przy tym przekonała mnie choćby jego wizja w trzecim etapie Sonaty B-Moll w dziwnym - mogłoby się pozornie wydawać - zestawieniu z Wariacjami B-Dur op. 2. Zestawił najmroczniejszy, najbardziej posępny z utworów Chopina z wirtuozerskimi wariacjami w opozycyjnej tonacji - wyjaśnił muzykolog.

Stefański wspomniał też o laureatach nagród specjalnych - uhonorowanym za najlepsze wykonanie sonaty Alexandrze Gadjievie, zwycięzcy nagrody za najlepsze wykonanie mazurków Jakubie Kuszliku i docenionym za najlepsze wykonanie koncertu Martinie Garcii Garcii. - To są wybory, z których jestem bardzo zadowolony. Pokazują, jak bardzo wysoki poziom konkursu był w tym roku, a jednocześnie jak bardzo różne osobowości brały w nim udział - wskazał.

Marek Bracha: Jury nie obdarzyło pełnym zaufaniem artystycznym tych najmłodszych wykonawców

Każdy z obserwatorów konkursu miał swoich faworytów. Werdykt jury w dużej mierze pokrywa się z tymi oczekiwaniami – zauważył pianista, uczestnik XVI Konkursu Chopinowskiego Marek Bracha.

W rozmowie z PAP Marek Bracha odniósł się również do wyróżnienia polskiego pianisty Jakuba Kuszlika Nagrodą Polskiego Radia za najlepsze wykonanie mazurków. - To zwieńczenie sukcesu całej polskiej ekipy, która licznie zaprezentowała się w konkursie i w każdym etapie osiągała sukcesy – mówił.

Jego zdaniem werdykt jury wskazuje, że przed najmłodszymi pianistami stało niezwykle trudne zadanie. Wśród wyróżnionych zabrakło siedemnastoletnich artystów - Chińczyka Hao Rao oraz reprezentującej Armenię i Rosję Ewy Geworgian. - Jury nie obdarzyło pełnym zaufaniem artystycznym tych najmłodszych wykonawców, mimo że wyróżniali się nie tylko na tle artystów w swoim wieku, ale również na całym konkursie. Można czuć pewien niedosyt" – powiedział Bracha.

Za faworyta publiczności uchodził Martin Garcia Garcia z Hiszpanii, który zajął trzecie miejsce w konkursie. - Pojawiało się jednak wiele głosów na niekorzyść tego pianisty. Mówiono, że nie jest szopenistą i ma temperament, który niekoniecznie znajdzie uznanie na scenie Filharmonii Narodowej. Wydaje się jednak, że jury wyczuło jego temperament i pokazało, że jego wizja interpretacji może być traktowana jako pełnoprawna w XXI wieku – podkreślił Bracha.

Autorka/Autor:dg/gp

Źródło: PAP/tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Mamy pięciu kontrahentów, którzy dają nam towar na kreskę, z wydłużonym terminem płatności. Co oznacza, że długów jest na pół miliona złotych. Zastanawiam się, czy nie sprzedać mieszkania, które kupiłam za młodu, aby to wszystko pospłacać - opowiada w rozmowie z biznesową redakcją tvn24.pl pani Barbara z warszawskiego tymczasowego miasteczka Marywilska 44. W październiku rusza konkurencyjny obiekt, Modlińska 6D, w którym kupcy mogą sprzedawać swoje towary. - Kopara mi opadła – mówi Andrzej, który urządził już tam swoje stoisko.

"Została nam tylko jedna sukienka". Wracamy do kupców z Marywilskiej 44

"Została nam tylko jedna sukienka". Wracamy do kupców z Marywilskiej 44

Źródło:
tvn24.pl

Sąd apelacyjny, a wcześniej sąd okręgowy oddalił zażalenie Stowarzyszenia Marsz Niepodległości w sprawie zakazu marszu 11 listopada, który wydał stołeczny ratusz. Organizatorzy planują jednak wydarzenie. Rafał Trzaskowski stwierdził, że nie chce zabraniać narodowcom maszerowania, ale nie zamierza oddawać im monopolu.

Nie chce zabraniać, ale jest przeciwny monopolowi. Trzaskowski o marszu narodowców

Nie chce zabraniać, ale jest przeciwny monopolowi. Trzaskowski o marszu narodowców

Źródło:
TVN24, PAP

Zdezorientowany 88-latek jeździł autobusem po Warszawie. Zaniepokojony kierowca autobusu linii 517 zgłosił dziwne zachowanie pasażera, a na miejsce wezwano strażników miejskich. Okazało się, że jego zaginięcie zgłosiła rodzina.

88-latek bez celu jeździł autobusem, w tym czasie szukali go bliscy

88-latek bez celu jeździł autobusem, w tym czasie szukali go bliscy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W nocy z soboty na niedzielę tunel Południowej Obwodnicy Warszawy zostanie zamknięty. Powodem są ćwiczenia służb ratunkowych. Będzie to symulacja upadku masowego.

Dziś w nocy zamkną tunel Południowej Obwodnicy Warszawy

Dziś w nocy zamkną tunel Południowej Obwodnicy Warszawy

Źródło:
PAP

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski chce, by samorządy miały uprawnienia do stawiania fotoradarów. Jak podał, trwają rozmowy w tym zakresie z Ministerstwem Infrastruktury. Dyskusja o zwiększeniu liczby fotoradarów w mieście ma związek między innymi z tragicznym wypadkiem na Trasie Łazienkowskiej, do którego doszło w połowie września.

Fotoradary w rękach samorządów? "Przechodzimy od słów do czynów"

Fotoradary w rękach samorządów? "Przechodzimy od słów do czynów"

Źródło:
PAP

32-letni Piotr B. odpowie za zabicie swoich rodziców. Do zbrodni doszło w lutym w domu przy ulicy Wapiennej w Sosnowcu. Ofiary miały liczne rany cięte i kłute zadane nożem. B. po zbrodni uciekł do Warszawy. Tam na pętli autobusowej podszedł do kierowcy autobusu miejskiego i oznajmił mu, iż dopuścił się zabójstwa.

Zabił rodziców i uciekł. O tym, co zrobił, powiedział kierowcy autobusu

Zabił rodziców i uciekł. O tym, co zrobił, powiedział kierowcy autobusu

Źródło:
PAP

Na Kontakt24 otrzymaliśmy informację o pożarze mieszkania przy ulicy Łukowej. Strażacy przekazali, że poszkodowana została jedna osoba, która doznała poparzeń.

Pożar mieszkania na Mokotowie. Jedna osoba poparzona

Pożar mieszkania na Mokotowie. Jedna osoba poparzona

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Policjanci z Pragi Północ zatrzymali 25-latka podejrzanego o kradzież wazonów z otwartego opla. Odzyskali też ponad 17 tysięcy złotych, które mężczyzna ukradł z bmw zaparkowanego na tej samej ulicy. Podejrzany przyznał się do kradzieży i usłyszał zarzuty w obu sprawach.

Zatrzymali go w sprawie kradzieży wazonów, miał pakunek ze sporą gotówką

Zatrzymali go w sprawie kradzieży wazonów, miał pakunek ze sporą gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Sąd Apelacyjny oddalił zażalenie Stowarzyszenia Marsz Niepodległości w sprawie zakazu marszu 11 listopada, który wydał stołeczny ratusz. Organizatorzy zapewniają jednak, że się nie poddają i nie wpływa to na planowane przez nich wydarzenie.

Narodowcy przegrali batalię sądową o marsz

Narodowcy przegrali batalię sądową o marsz

Źródło:
PAP

Najstarszy budynek dawnej FSO na Żeraniu trafił do rejestru zabytków. Wpisem objęty został budynek hali kolebkowej zlokalizowanej przy ul. Jagiellońskiej 88G w Warszawie, dzielnica Praga Północ - poinformował w piątek Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków.

Dawny budynek FSO trafił do rejestru zabytków

Dawny budynek FSO trafił do rejestru zabytków

Źródło:
tvnwarszawa.pl/PAP

W rejonie skrzyżowania ulicy Ryżowej z aleją 4 Czerwca 1989 roku we Włochach doszło do wypadku z udziałem dwóch aut osobowych i radiowozu. Do szpitala trafiły trzy osoby, w tym dwóch policjantów. Trwa wyjaśnianie przyczyn tego zdarzenia.

"Policjanci jechali na sygnale do interwencji". Tak doszło do zderzenia dwóch aut i radiowozu

"Policjanci jechali na sygnale do interwencji". Tak doszło do zderzenia dwóch aut i radiowozu

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

W bloku przy ulicy Kazimierza Sotta "Sokoła" na Ursynowie pękła ściana. Strażacy ewakuowali część mieszkańców. Na miejsce wezwano inspektora nadzoru budowlanego, który - po analizie - wydał zgodę na dalsze użytkowanie budynku.

Podczas rozbiórki budynku pękła ściana sąsiedniego bloku. Decyzja inspektora nadzoru budowlanego

Podczas rozbiórki budynku pękła ściana sąsiedniego bloku. Decyzja inspektora nadzoru budowlanego

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków bada sprawę rozbiórki dworu na Wyczółkach. Wewnętrzny audyt przeprowadzony w urzędzie wykazał, że w latach 2017-2024 wydawane były pozwolenia na rozbiórkę budynków figurujących w rejestrze zabytków.

"Bulwersująca rozbiórka dworu" i wnioski po audycie w urzędzie konserwatora zabytków

"Bulwersująca rozbiórka dworu" i wnioski po audycie w urzędzie konserwatora zabytków

Źródło:
PAP

Sześć zastępów strażaków wysłano na ulicę Lipową w Pruszkowie, gdzie wybuchł pożar w pustostanie. Służby zapewniają jednak, że nie ma zagrożenia dla mieszkańców okolicznych bloków.

Pożar pustostanu w pobliżu bloków w Pruszkowie

Pożar pustostanu w pobliżu bloków w Pruszkowie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W piątek po południu doszło do czołowego zderzenia dwóch samochodów na Targówku. Trzy osoby wymagały opieki medycznej.

Czołowe zderzenie, trzy osoby poszkodowane

Czołowe zderzenie, trzy osoby poszkodowane

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na początku sierpnia aktywiści z Ostatniego Pokolenia blokowali ruch na moście Poniatowskiego oraz w okolicach Stadionu Narodowego przed jednym z koncertów amerykańskiej piosenkarki Taylor Swift. Sąd wydał wyrok nakazowy, wymierzając aktywistom karę nagany. Z karą nie zgadza się Komenda Rejonowa Policji Warszawa VII. Do sądu trafił sprzeciw w tej sprawie.

Ostatnie Pokolenie chwaliło się wyrokiem za blokowanie dróg. Policja złożyła sprzeciw

Ostatnie Pokolenie chwaliło się wyrokiem za blokowanie dróg. Policja złożyła sprzeciw

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać daniela biegającego po jezdni na warszawskim Żoliborzu. Kierowcy musieli omijać zagubione zwierzę. Autor nagrania pomógł je asekurować.

Daniel biegał po jezdni, wbiegł też na torowisko

Daniel biegał po jezdni, wbiegł też na torowisko

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Zadzwonił na policję i powiedział, że jest poszukiwany. Podał adres i poprosił o przyjazd patrolu. Trafił do aresztu, bo - jak powiedział - chciał zrobić "na złość" swojej partnerce.

"Na złość" partnerce trafił do aresztu

"Na złość" partnerce trafił do aresztu

Źródło:
tvnwarszawa.pl