Jak wynika z ustaleń policji, w Karczewie rowerzysta nie ustąpił pierwszeństwa volkswagenowi. Doszło do kolizji. Kierowca jednośladu zniknął z miejsca zdarzenia. Został jednak znaleziony przez funkcjonariuszy i pouczony. Wrócił do domu. Tam źle się poczuł. Do szpitala przetransportował go helikopter LPR.
Do zdarzenia doszło w Karczewie, na skrzyżowaniu ulicy Świderskiej i Rzemieślniczej. - Rowerzysta został potrącony przez samochód. Zadysponowana została straż pożarna oraz policja i pogotowie. Kiedy służby dojechały na miejsce okazało się, że potrąconego mężczyzny nie ma - dowiedział się Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.
- Mundurowi szybko ustalili miejsce zamieszkania poszkodowanego i tam się udali - dowiedział się nieoficjalnie Zieliński. Jak dodał, funkcjonariusze przywieźli potrąconego mężczyznę na miejsce zdarzenia i tam prowadzili czynności.
O zdarzenie zapytaliśmy policję. - Kierujący rowerem w wieku 47 lat na skrzyżowaniu nie ustąpił pierwszeństwa pojazdowi marki Volkswagen, kierowanemu przez 72-latka, w wyniku czego doszło do kolizji. Rowerzysta został pouczony. Obaj mężczyźni zostali przebadani na zawartość alkoholu, byli trzeźwi - poinformował sierż. szt. Patryk Domarecki z Komendy Powiatowej Policji w Otwocku.
Po wypadku wrócił do domu, wezwano śmigłowiec LPR
Jak nieoficjalnie dowiedział się Zieliński, potrącony mężczyzna po powrocie do domu zaczął się dziwnie zachowywać. - Przewrócił się kilka razy. Wezwano pogotowie. Załoga opatrzyła go wstępnie i stwierdziła, że potrzebny jest pilny transport do szpitala - dodał Zieliński.
Tę część zdarzenia potwierdziła policja. - Sprawca kolizji po kilku godzinach od zdarzenia gorzej się poczuł, na miejsce skierowano pogotowie i policję. Funkcjonariusze zabezpieczyli miejsce lądowania helikoptera LPR. Mężczyzna trafił do szpitala - uzupełnił Domarecki.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl