O popękanych, ponad stuletnich płytach, słupach nagrobnych i epitafiach porozrzucanych bezładnie na przycmentarnym parkingu poinformował Kontakt 24 Paweł. - Wygląda jakby ktoś chciał je wyrzucić - zaalarmował. - To tylko poniszczone groby, które składujemy – uspokaja zarząd cmentarza.
- Na parkingu przy cmentarzu Bródnowskim leżą zabytkowe nagrobki. Wyglądają jakby ktoś chciał je wyrzucić – napisał na Kontakt 24 internauta Paweł.
"My je tylko składujemy"
Nagrobki leżą na parkingu obok wejścia głównego na cmentarz.
- To są składowane przez nas uszkodzone pomniki, które na wniosek rodzin zostały wymienione. Nie ma tu zabytkowych perełek. To głównie słupy i płyty z piaskowca, natomiast nie ma mowy o ich wyrzucaniu – tłumaczy Stanisław Mackiewicz z zarządu Cmentarza Bródnowskiego.
"Zasługują na szacunek"
Takie stawianie sprawy oburza varsavianistów. - To są porządnie wykonane nagrobki. Nie mają bardzo dużej wartości, ale zasługują na szacunek. Nie wyobrażam sobie, żeby miałyby być zniszczone. To jest w końcu pamiątka historyczna - mówi w rozmowie z tvnwarszawa.pl Jarosław Zieliński, varsavianista. I dodaje, że płyty nie powinny być rzucane na stos. - W ten sposób są skazane na powolne niszczenie. Powinny być na przykład ustawione pionowo przy murze – przekonuje Zieliński.
Na terenie dawnej wsi
Cmentarz Bródnowski powstał pod koniec XIX wieku. W 1883 roku zakupiono teren w ówczesnej wsi Bródno, rok później dokonano uroczystego poświęcenia Warszawskiego Rzymsko-Katolickiego Cmentarza Grzebalnego im. Św. Wincentego a Paulo. W pierwszej połowie XX wieku cmentarz był powiększany. Na tej największej nekropolii Warszawy spoczywa ok. 1,2 mln osób.
mjc/b
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl