Przesyłka z dywanami została nadana z Iranu do Polski. W jakich okolicznościach trafiły na nią Izba Celna i CBŚ, prokuratura na razie nie chce ujawniać. Śledczy nie wykluczają, że mężczyzna z Polski, do którego była zaadresowana przesyłka, dywany miał przekazać dalej.
- Andrzej P. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Stwierdził, że nie wiedział co znajduje się w tej przesyłce. Złożył obszerne wyjaśnienia, jednak prokurator nie dał im wiary. Ponadto sad przychylił się do wniosku o tymczasowy areszt dla mężczyzny – powiedziała w rozmowie z tvnwarszawa.pl Renata Mazur, rzeczniczka prasowa prokuratury okręgowej Warszawa-Praga.
W dywanie przemycali narkotyki
Policja i celnicy zaskoczeni
Każdy z dywanów zawierał około pięciu kilogramów czystej heroiny, która w specjalny sposób została umieszczona w plastikowych rurkach, a te z kolei maszynowo wszyte w strukturę dywanu.
Jak podkreślają policjanci CBŚ i celnicy, to niespotykana do tej pory próba przemytu środków odurzających do naszego kraju.
Czarnorynkowa wartość 15 kilogramów heroiny to nawet 15 milionów złotych.
bf/mz