Gronkiewicz-Waltz: pochyła sosna zostaje

Sprawa sosny
Źródło: Tomasz Zieliński / Tvnwarszawa.pl
Pochyła sosna nie zostanie wycięta – poinformowała Hanna Gronkiewicz-Waltz. O losie niezwykłego dla mieszkańców Wawra drzewa miał zaważyć metr.

"Według pomiarów odległość sosny od osi zewnętrznej torów wynosi blisko 16 metrów. Nie ma więc żadnego powodu, aby wycinać to drzewo przy obecnej modernizacji" – poinformowała na Twitterze Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy.

Jak dodała, miasto równocześnie rozpoczyna rozpoczęcie procedury nadania drzewu statusu pomnika przyrody.

Wg pomiarów odległość sosny od osi zewnętrznej torów wynosi blisko 16 m. Nie ma więc żadnego powodu, aby wycinać to drzewo przy obecnej modernizacji. Równocześnie rozpoczynamy procedurę nadania statusu pomnika przyrody. pic.twitter.com/Egr4l9jJid— Hanna Gronkiewicz (@hannagw) 25 czerwca 2018

Miało być 15 jest 16

Zgodnie z ustawą o transporcie kolejowym w odległości 15 metrów od torów nie powinno być żadnych drzew. To względy bezpieczeństwa. Pochyła sosna – według kolejarzy - kwalifikowała się więc do wycięcia, co miało nastąpić w ramach trwającej przebudowy trasy kolejowej numer 7 z Warszawy przez Otwock i Dęblin do Lublina.

Drzewo, "zwisające" nad ulicą Patriotów między Falenicą a Józefowem według pierwszych pomiarów znajdowało się dokładnie 15 metrów od przyszłego toru numer 3.

Teraz szacunki się zmieniły. I właśnie metr - według prezydent miasta - zaważył o tym, że drzewo nie zostanie wycięte, o co zabiegali mieszkańcy i aktywiści.

Pochylona sosna

kz/mś

Czytaj także: