Szkoła zaczęła się palić w czasie matury. "Tragedia, masakra, ciężko się na to patrzy"

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl
Straż pożarna o akcji gaśniczej w Grodzisku Mazowieckim
Straż pożarna o akcji gaśniczej w Grodzisku Mazowieckim TVN24
wideo 2/9
Straż pożarna o akcji gaśniczej w Grodzisku Mazowieckim TVN24

W poniedziałek w południe w liceum w Grodzisku Mazowieckim wybuchł pożar. Zapalił się dach obiektu. W tym czasie w szkole trwał egzamin dojrzałości. Maturę przerwano i ewakuowano uczniów oraz nauczycieli, łącznie około 60 osób. W szczytowej fazie pożaru na miejscu działało 40 zastępów straży pożarnej. Po kilku godzinach udało się go opanować. Trwa dogaszanie.

Jak po godzinie 18 poinformowała straż, pożar w liceum w Grodzisku Mazowieckim został opanowany. "Został zlokalizowany i już się nie rozprzestrzenia. Trwa jego dogaszanie" - podała oficer prasowa Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie mł. kpt. inż. Katarzyna Urbanowska.

Część strażaków jest już odsyłana do koszar, bo nie ma konieczności, by tyle zastępów działało na miejscu. - Pożar nie został jeszcze ugaszony. Trwają prace polegające na likwidacji wszelkich zarzewi ognia, w tym działania rozbiórkowe. Potrwają do godzin nocnych - przekazał po godzinie 20 asp. Krzysztof Stefaniak ze straży pożarnej w Grodzisku Mazowieckim.

Ewakuacja w trakcie egzaminu

Służby otrzymały informację o pojawieniu się ognia w szkole kilka minut po godzinie 12. W momencie wybuchu pożaru w liceum przebywali zarówno uczniowie, jak i nauczyciele. Trwała tam matura.

- O godzinie 12.06 otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze w liceum przy ulicy Żwirki i Wigury. Na miejsce zadysponowano pięć zastępów: trzy z jednostki ratowniczo-gaśniczej z Grodziska Mazowieckiego, jeden z OSP z Grodziska i jeden OSP z Milanówka. Po dojeździe na miejsce przeprowadzono rozpoznanie i stwierdzono pożar dachu budynku. Wszystkie osoby, które przebywały w budynku, opuściły go - powiedział nam wcześniej asp. Krzysztof Stefaniak z Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim.

- Doszło do ewakuacji szkoły w trakcie egzaminów maturalnych. Ewakuowanych zostało 60 osób - przekazywała w czasie akcji Katarzyna Urbanowska.

Dym zobaczył mężczyzna

- O ewakuacji poinformowała uczniów woźna, a ona z kolei otrzymała informację o zadymieniu od przypadkowego mężczyzny, który przebywał na parkingu w pobliżu szkoły i widział, jak dym wydobywa się spod dachu. Natychmiast zarządzono ewakuację - powiedział Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl, który pojawił się na miejscu i rozmawiał z uczniami. - W szkole odbywały się matury z języka angielskiego i polskiego.

- Doszło do uszkodzenia konstrukcji dachu pod wpływem temperatury. Widać gęsty dym i płomienie z dachu – relacjonował w południe nasz reporter. Zaznaczył, że konstrukcja dachu "bardzo mocno się wygięła" i "częściowo zawaliła". Na miejsce wciąż dojeżdżały kolejni strażacy, a akcja gaśnicza odbywała się nie tylko z zewnątrz budynku, ale także w środku. - Widać otwarty ogień na sporym obszarze dachu - opisywał sytuację po godzinie 14 Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl.

Do pożaru zaangażowano prawie 50 zastępów jednostek ochrony przeciwpożarowej. Jak mówił Krzysztof Stefaniak z grodziskiej straży pożarnej, miejsce prowadzonych działań było podzielone na cztery odcinki bojowe: z trzech pożar gaszony był z zewnątrz, a z jednego wewnątrz obiektu.

Płomienie wydobywały się z okien

- Rozmawiałem z jedną z nauczycielek, która przeraziła się stratami, a także z dwójką maturzystów. Stwierdzili, że akcja ewakuacyjna przebiegła bardzo szybko - relacjonował na antenie TVN24 Artur Węgrzynowicz.

Jeden z uczniów przekazał, że na poddaszu szkoły znajduje się siłownia, ale dzisiaj nie odbywały się tam zajęcia. Zapytany o to, co poczuł na wieść o pożarze, odpowiedział: - To jest tragedia, masakra. Mogło się to wydawać dla niektórych nie takie straszne, ale ciężko się na to patrzy po prostu - powiedział w rozmowie z reporterem TVN24 Pawłem Łukasikiem.

- Ogień pojawił się na poddaszu budynku. Płomienie cały czas wydobywają się z okien pod dachem - tak opisywał Artur Węgrzynowicz pożar około godziny 13.30. - Obecnie na miejscu pracuje około 50 strażaków. Jest także przedstawiciel Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który prawdopodobnie wyłączy ten budynek z użytkowania, tak podpowiada doświadczenie

Uczeń o pożarze liceum w Grodzisku Mazowieckim
Uczeń o pożarze liceum w Grodzisku Mazowieckim TVN24

Stężenia szkodliwych gazów nie są przekroczone

Brygadier Grzegorz Borowiec z Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej przyznawał, że akcja gaśnicza była trudna, a dodatkowym utrudnieniem były panele fotowoltaiczne zamontowane na dachu.

- Środkowa część dachu uległa spaleniu. Spaliła się także instalacja fotowoltaiczna - opisał szkody po godz. 20 aspirant Krzysztof Stefaniak. Zastrzegł jednocześnie, że nic nie wskazuje na to by, źródłem pożaru była instalacja fotowoltaiczna. - Powstał on w innej części dachu - zastrzegł.

Na miejscu działała również grupa ratownictwa chemicznego, która w swoim laboratorium dokonywała pomiarów na terenie miasta. Po południu podano, że stężenia szkodliwych gazów nie zostały przekroczone.

Mieszkańcy powiatu grodziskiego otrzymali alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. W komunikacie byli proszeni o niewychodzenie z domów i nieotwieranie okien.

Matury w innej lokalizacji

Matura w szkole rozpoczęła się o godzinie 9. Uczniowie piszący egzamin z języka angielskiego na poziomie rozszerzonym zdążyli go dokończyć. Egzamin ustny z polskiego został niestety przerwany.

Co dalej z maturami? Centralna Komisja Egzaminacyjna poinformowała, że uczniowie przystąpią do matur w innej lokalizacji. Jak poinformowała dyrektor szkoły, od wtorku będzie nowy harmonogram matur.

W czasie akcji gaśniczej zablokowane były ulice dojazdowe wokół szkoły, ale nie było konieczności ewakuowania okolicznych mieszkańców.

Służby nie informują jeszcze, co mogło być przyczyną tego pożaru - podsumował Artur Węgrzynowicz.

Autorka/Autor:katke/b

Źródło: tvnwarszawa.pl

Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl