W poniedziałek w południe w liceum w Grodzisku Mazowieckim wybuchł pożar. Zapalił się dach obiektu. W tym czasie w szkole trwał egzamin dojrzałości. Maturę przerwano i ewakuowano uczniów oraz nauczycieli, łącznie około 60 osób. W szczytowej fazie pożaru na miejscu działało 40 zastępów straży pożarnej. Po kilku godzinach udało się go opanować. Trwa dogaszanie.
Jak po godzinie 18 poinformowała straż, pożar w liceum w Grodzisku Mazowieckim został opanowany. "Został zlokalizowany i już się nie rozprzestrzenia. Trwa jego dogaszanie" - podała oficer prasowa Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie mł. kpt. inż. Katarzyna Urbanowska.
Część strażaków jest już odsyłana do koszar, bo nie ma konieczności, by tyle zastępów działało na miejscu. - Pożar nie został jeszcze ugaszony. Trwają prace polegające na likwidacji wszelkich zarzewi ognia, w tym działania rozbiórkowe. Potrwają do godzin nocnych - przekazał po godzinie 20 asp. Krzysztof Stefaniak ze straży pożarnej w Grodzisku Mazowieckim.
Ewakuacja w trakcie egzaminu
Służby otrzymały informację o pojawieniu się ognia w szkole kilka minut po godzinie 12. W momencie wybuchu pożaru w liceum przebywali zarówno uczniowie, jak i nauczyciele. Trwała tam matura.
- O godzinie 12.06 otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze w liceum przy ulicy Żwirki i Wigury. Na miejsce zadysponowano pięć zastępów: trzy z jednostki ratowniczo-gaśniczej z Grodziska Mazowieckiego, jeden z OSP z Grodziska i jeden OSP z Milanówka. Po dojeździe na miejsce przeprowadzono rozpoznanie i stwierdzono pożar dachu budynku. Wszystkie osoby, które przebywały w budynku, opuściły go - powiedział nam wcześniej asp. Krzysztof Stefaniak z Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Mazowieckim.
- Doszło do ewakuacji szkoły w trakcie egzaminów maturalnych. Ewakuowanych zostało 60 osób - przekazywała w czasie akcji Katarzyna Urbanowska.
Dym zobaczył mężczyzna
- O ewakuacji poinformowała uczniów woźna, a ona z kolei otrzymała informację o zadymieniu od przypadkowego mężczyzny, który przebywał na parkingu w pobliżu szkoły i widział, jak dym wydobywa się spod dachu. Natychmiast zarządzono ewakuację - powiedział Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl, który pojawił się na miejscu i rozmawiał z uczniami. - W szkole odbywały się matury z języka angielskiego i polskiego.
- Doszło do uszkodzenia konstrukcji dachu pod wpływem temperatury. Widać gęsty dym i płomienie z dachu – relacjonował w południe nasz reporter. Zaznaczył, że konstrukcja dachu "bardzo mocno się wygięła" i "częściowo zawaliła". Na miejsce wciąż dojeżdżały kolejni strażacy, a akcja gaśnicza odbywała się nie tylko z zewnątrz budynku, ale także w środku. - Widać otwarty ogień na sporym obszarze dachu - opisywał sytuację po godzinie 14 Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl.
Do pożaru zaangażowano prawie 50 zastępów jednostek ochrony przeciwpożarowej. Jak mówił Krzysztof Stefaniak z grodziskiej straży pożarnej, miejsce prowadzonych działań było podzielone na cztery odcinki bojowe: z trzech pożar gaszony był z zewnątrz, a z jednego wewnątrz obiektu.
Płomienie wydobywały się z okien
- Rozmawiałem z jedną z nauczycielek, która przeraziła się stratami, a także z dwójką maturzystów. Stwierdzili, że akcja ewakuacyjna przebiegła bardzo szybko - relacjonował na antenie TVN24 Artur Węgrzynowicz.
Jeden z uczniów przekazał, że na poddaszu szkoły znajduje się siłownia, ale dzisiaj nie odbywały się tam zajęcia. Zapytany o to, co poczuł na wieść o pożarze, odpowiedział: - To jest tragedia, masakra. Mogło się to wydawać dla niektórych nie takie straszne, ale ciężko się na to patrzy po prostu - powiedział w rozmowie z reporterem TVN24 Pawłem Łukasikiem.
- Ogień pojawił się na poddaszu budynku. Płomienie cały czas wydobywają się z okien pod dachem - tak opisywał Artur Węgrzynowicz pożar około godziny 13.30. - Obecnie na miejscu pracuje około 50 strażaków. Jest także przedstawiciel Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który prawdopodobnie wyłączy ten budynek z użytkowania, tak podpowiada doświadczenie
Stężenia szkodliwych gazów nie są przekroczone
Brygadier Grzegorz Borowiec z Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej przyznawał, że akcja gaśnicza była trudna, a dodatkowym utrudnieniem były panele fotowoltaiczne zamontowane na dachu.
- Środkowa część dachu uległa spaleniu. Spaliła się także instalacja fotowoltaiczna - opisał szkody po godz. 20 aspirant Krzysztof Stefaniak. Zastrzegł jednocześnie, że nic nie wskazuje na to by, źródłem pożaru była instalacja fotowoltaiczna. - Powstał on w innej części dachu - zastrzegł.
Na miejscu działała również grupa ratownictwa chemicznego, która w swoim laboratorium dokonywała pomiarów na terenie miasta. Po południu podano, że stężenia szkodliwych gazów nie zostały przekroczone.
Mieszkańcy powiatu grodziskiego otrzymali alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. W komunikacie byli proszeni o niewychodzenie z domów i nieotwieranie okien.
Matury w innej lokalizacji
Matura w szkole rozpoczęła się o godzinie 9. Uczniowie piszący egzamin z języka angielskiego na poziomie rozszerzonym zdążyli go dokończyć. Egzamin ustny z polskiego został niestety przerwany.
Co dalej z maturami? Centralna Komisja Egzaminacyjna poinformowała, że uczniowie przystąpią do matur w innej lokalizacji. Jak poinformowała dyrektor szkoły, od wtorku będzie nowy harmonogram matur.
W czasie akcji gaśniczej zablokowane były ulice dojazdowe wokół szkoły, ale nie było konieczności ewakuowania okolicznych mieszkańców.
Służby nie informują jeszcze, co mogło być przyczyną tego pożaru - podsumował Artur Węgrzynowicz.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl