Premier Donald Tusk i minister infrastruktury Cezary Grabarczyk zapewniają, że zrobią wszystko, aby A2 była przejezdna na Euro 2012. Dziś mamy poznać więcej szczegółów.
Budowa może być droższa
Zdaniem eksperta PKPP Lewiatan Jeremiego Mordasewicza jest możliwe zakończenie autostrady przed mistrzostwami Europy w piłce nożnej w 2012 r. - Są na polskim rynku firmy, które byłyby w stanie tego dokonać. Uważam to za bardzo mało prawdopodobne, prawdopodobieństwo zbliżone do zera, że jakaś firma zdecyduje się przejąć kontrakt po cenach oferowanych przez Covec - ocenił Mordasewicz.
Zdaniem eksperta rynku transportowego Adriana Furgalskiego, Polski rząd musi zdawać sobie sprawę, że dokończenie budowy będzie droższe niż zobowiązał się Covec. Jak wyliczył, budowana dalej przez Polaków autostrada będzie droższa o ok. 400 mln zł, a jeśli rząd będzie chciał ją ukończyć w ciągu roku, to nawet o 600 mln zł - wtedy prace na placu budowy musiałyby trwać właściwie przez całą dobę. - Te pieniądze rząd będzie musiał znaleźć, inaczej poniesie prestiżową porażkę - powiedział Furgalski.
Dwa fragmenty w rękach Covec
90 km autostrady A2 z Łodzi do Warszawy podzielono na pięć odcinków. Covec jeden z jej odcinków (29,2 km) zgodził się wybudować za 745 mln zł, choć szacowano go na ok. 1,7 mld, a drugi (20 km) za 535 mln, gdzie kosztorys wskazywał 1,1 mld zł. pozostałe trzy odcinku budują polskie firmy: Strabag (17,6 km za 643,8 mln zł), Mostostal Warszawa (16,9 km za 843,5 mln zł) i Budimex-Dromex (7,1 km za 425,5 mln zł).
Czytaj też: Ile milionów, by naprawić "chiński pasztet"?
mkg//kdj//mz
Źródło zdjęcia głównego: | Fakty w Południe TVN24