Wojciechowicz prowadził zbiórkę w sobotę i niedzielę na bulwarach nad Wisłą. - Akcja jest prowadzona od kilkunastu dni. Zbieramy podpisy pod referendum w sprawie nielikwidowania Lotniska Chopina na Okęciu - powiedział.
Jak dodał, pytanie referendalne brzmi: "Czy jest pan/pani za tym, aby Lotnisko Chopina na Okęciu funkcjonowało na dotychczasowych zasadach".
Kilkanaście tysięcy podpisów
Wojciechowicz przekonywał, że w przypadku wybudowania Centralnego Portu Komunikacyjnego w Baranowie, Lotnisko Chopina i port w Modlinie "zostaną praktycznie zlikwidowane, a dla Warszawy będzie to duży cios" ze względów rozwojowych, miejsc pracy oraz wpływów z podatków.
- Chcemy doprowadzić do referendum, by warszawiacy, tak jak mieszkańcy Baranowa, mogli się wypowiedzieć, czy chcą lotniska na Okęciu, czy też nie - powiedział.
Pytany, ile udało się już zebrać podpisów pod referendum, powiedział, że kilkanaście tysięcy.
- Trudno jest do końca powiedzieć ile dokładnie. Podpisy są zbierane z każdym dniem w większej liczbie punktów. Oprócz tego dostajemy je pocztą. Codziennie ta liczba się zmienia. Aczkolwiek konieczność zebrania ponad 130 tysięcy podpisów jest oczywiście trudna, a szczególnie teraz przy RODO [nowe prawo związane z ochroną danych osobowych - red.], przy tych dodatkowych obostrzeniach nie jest to proste zadanie - wyjaśnił.
Czasu coraz mniej
Jak dodał, czas na zebranie odpowiedniej liczby podpisów to początek września.
Wojciechowicz tłumaczył, że akcja została zorganizowana po prośbach do Rady Warszawy o zajęcie stanowiska w tej sprawie. Na zebranie wymaganej liczby podpisów komitet referendalny ma w sumie 60 dni od momentu rozpoczęcia ich zbierania.
- Gdy komitet referendalny dostarczy podpisy do ratusza i zostaną one pozytywnie zweryfikowane, rada miasta będzie musiała ogłosić referendum - mówił.
Port w Baranowie
Lotnisko Chopina w Warszawie jest największym portem lotniczym w Polsce. Rząd tłumaczy, że budowa CPK jest konieczna. Według rządzących, warszawski port nie może pełnić funkcji dużego portu przesiadkowego, a jego przepustowość jest na wyczerpaniu. Zaś ruch lotniczy w regionie stale wzrasta.
W 2017 roku port obsłużył 15,72 milionów pasażerów, o 22 procent więcej niż rok wcześniej.Na temat budowy CPK wypowiedzieli się już mieszkańcy Baranowa - gminy, w której miałoby ono powstać. Referendum odbyło się 17 czerwca. 82,8 procent głosujących było przeciw realizacji inwestycji. Frekwencja wyniosła 47 procent. Nowe lotnisko - jak przekonuje rząd - ma być jednym z największych przesiadkowych portów lotniczych w Europie. Po pierwszym etapie budowy ma obsługiwać do 45 milionów pasażerów rocznie. Docelowo lotnisko miałoby obsłużyć około 100 milionów osób.
CPK ma zająć około trzy tysiące hektarów gruntów. Obiekt wraz z towarzyszącą infrastrukturą drogową i kolejową ma kosztować około 30-35 miliardów złotych. Do końca 2019 roku mają trwać prace przygotowawcze, a sam port ma być budowany przez kolejne osiem lat, do końca 2027 roku.
Zobacz relacje rządzących ze spotkań z mieszkańcami Baranowa i okolic:
Mieszkańcy w sprawie CPK
Mieszkańcy w sprawie CPK
PAP/kw