Policjanci z Centralnego Biura Śledczego Policji rozbili międzynarodową grupę przestępczą, handlującą podrabianymi lekami. Zatrzymanych zostało trzynaście osób. Funkcjonariusze zabezpieczyli też setki tysięcy produktów leczniczych.
Do zatrzymań doszło pod koniec ubiegłego tygodnia. Na terenie Polski w ręce policji wpadło w sumie 11 osób, natomiast poza granicami kraju zatrzymano dwie kolejne. - Dziesięcioro zatrzymanych usłyszało w Prokuraturze Okręgowej w Poznaniu zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, zajmującej się popełnianiem przestępstw z ustawy Prawo farmaceutyczne i ustawy o zwalczaniu dopingu w sporcie, a także prania brudnych pieniędzy i sprowadzenia niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia wielu osób. Dodatkowo dwóm spośród nich prokurator przedstawił zarzuty założenia i kierowania grupą – poinformował prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Jak dodał, jedenasta osoba zatrzymana na terenie Polski również usłyszała zarzuty, ale nie obejmują one udziału w zorganizowanej w grupie przestępczej.
Część grupy działała na Mazowszu
Prokurator wyjaśnił, że podejrzani zajmowali się dystrybucją produktów leczniczych niewiadomego pochodzenia o działaniu psychotropowym oraz onkologicznym. - Jak ustalili śledczy, proceder istniał od lutego 2018 roku i organizowany był przez dwie wzajemnie współpracujące ze sobą grupy z okolic Szczecina oraz Radomia. Grupy te tworzyli obywatele Polski i Francji – wskazał.
Według śledczych, współpracujące grupy mogły sprowadzić do Polski kilkadziesiąt milionów sfałszowanych tabletek największych światowych koncernów farmaceutycznych. - Z ustaleń śledztwa wynika również, że wartość produktów leczniczych wprowadzonych do obrotu szacowana jest na kwotę co najmniej siedmiu milionów złotych – dodał prokurator.
Podejrzani sprowadzali z Azji do Polski substancje czynne. Zdaniem śledczych, od początku działalności grupy mogło być ich nawet pół tony. Następnie przekazywano je poza granice kraju, gdzie były wykorzystywane do produkcji podrabianych leków. - Tak sfałszowane produkty trafiały ponownie do naszego kraju, skąd były dystrybuowane za pomocą firm kurierskich i poczty do odbiorców w Unii Europejskiej oraz USA – przekazał Wawrzyniak.
Narkotyki, gotówka i auta
Rzeczniczka prasowa CBŚP Iwona Jurkiewicz poinformowała, że według śledczych, oprócz handlu podrobionymi lekami, gang kradł także oryginalne lekarstwa z zakładów farmaceutycznych. Wskazała, że w czasie zatrzymań funkcjonariusze zabezpieczyli setki tysięcy produktów leczniczych, począwszy od leków onkologicznych, psychotropowych, przez anaboliki i środki na potencję, 15 kilogramów substancji czynnej, jak również inne półfabrykaty służące do produkcji lekarstw, o łącznej wartości co najmniej 25 milionów złotych. Dodała, że w czasie przeszukań policjanci przejęli także fałszywe dowody osobiste, przedmioty przypominające broń palną, oraz kokainę i marihuanę.
Grupę przez kilkanaście miesięcy rozpracowali policjanci z poznańskiego zarządu CBŚP. Jak wyjaśniła Jurkiewicz, podjęli oni współpracę z Żandarmerią francuską (OCLAESP), włoskimi Carabinierri i służbą celną we Włoszech, pod patronatem Europejskiego Urzędu do spraw Zwalczania Nadużyć Finansowych z siedzibą w Brukseli (OLAF). Dodała, że w Polsce funkcjonariusze CBŚP przeprowadzili działania na terenie województw mazowieckiego, zachodniopomorskiego i łódzkiego. - Pieniądze pochodzące ze sprzedaży medykamentów trafiały na specjalnie utworzone w tym celu rachunki bankowe, a następnie były inwestowane – wskazała Jurkiewicz.
Funkcjonariusze, na poczet przyszłych kar i środków karnych, zabezpieczyli luksusowe pojazdy warte około 600 tysięcy złotych oraz 900 tysięcy złotych w gotówce. Na wniosek śledczych Sąd Rejonowy Poznań Stare Miasto zastosował wobec dziewięciu podejrzanych, w tym dwóch kierujących grupami, tymczasowy areszt na okres trzech miesięcy. Wobec dwóch pozostałych zatrzymanych prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji, zakazu opuszczania kraju oraz poręczenia majątkowego w kwocie 20 tysięcy złotych.
Śledczy podkreślili, że sprawa jest rozwojowa i nie wykluczyli kolejnych zatrzymań.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Policja