Przez trzy miesiące bandyta z Pragi Północ kradł, bił i zastraszał - słowem terroryzował pracowników sklepu spożywczego przy Ząbkowskiej. Ostatecznie właściciel zdecydował się na zamknięcie interesu. - Boję się o życie swoje i personalu - tłumaczył. Mimo licznych interwencji policji, od maja mężczyzna pozostawał bezkarny.
Materiał Mateusza Wróbla.