- Powiedzieć, że stan techniczny tego auta był tragiczny, to jakby nic nie powiedzieć - informuje rzeczniczka policji w podwarszawskim Piasecznie. W aucie, które prowadził 48-letni mężczyzna, nie było szyby, brakowało również kilku elementów karoserii.
- Niestety, wielu kierowców wciąż zapomina o tym, że jedną z bardzo ważnych rzeczy jest dbałość o stan techniczny pojazdu, do którego wsiadają i którym planują wybrać się w podróż. Niesprawne hamulce, niesprawny układ kierowniczy, opony z nadmiernie zużytym bieżnikiem przyczyniają się do powstawiania niebezpiecznych sytuacji na drodze, również tych, które kończą się tragicznie - informuje Magdalena Gąsowska, rzeczniczka piaseczyńskiej policja.
I opisuje przykład z minionego tygodnia. Funkcjonariusze piaseczyńskiej drogówki w miejscowości Baniocha zwrócili uwagę na srebrną skodę, której stan techniczny pozostawiał wiele do życzenia.
"Szybę ciężko było nazwać szybą"
- Mundurowi zatrzymali kierującego do kontroli drogowej, by dowiedzieć się, dlaczego wybrał się w podróż autem, którego stan ewidentnie wyklucza je z ruchu po drogach publicznych. 48-latek w wyglądzie swojego auta nie widział jednak niczego nagannego - opisuje policjantka.
- Szybę boczną od strony kierującego ciężko było nazwać szybą, auto nie posiadało również kilku elementów karoserii - dodaje.
Kierujący stracił dowód rejestracyjny oraz otrzymał zakaz dalszej jazdy. Został również ukarany mandatem w wysokości tysiąca złotych.
Źródło: tvnwarszawa.pl