- Policjanci zatrzymali kolejnego, siódmego już mężczyznę do sprawy znieważenia, do jakiego doszło w autobusie linii 521 w grudniu 2018 roku - poinformował Sylwester Marczak, rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji.
Jak dodał, mężczyzna został już przesłuchany w prokuraturze. - Będzie odpowiadał za to, że działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, publicznie nawoływał do nienawiści na tle różnic narodowościowych – powiedział rzecznik.
Mężczyzna jest pod dozorem policyjnym. Grożą mu dwa lata więzienia.
Rasistowskie hasła i piosenki
Do zdarzenia doszło 15 grudnia wieczorem. Efe Türkel, który od 15 lat mieszka w Polsce, umieścił swoją relację w mediach społecznościowych. Jak twierdzi, jechał linią 521 z Miedzeszyna do centrum. Do rasistowskiego ataku doszło prawdopodobnie między przystankiem PKP Falenica a ulicą Wielowiejską.
W rozmowie z TVN24 mówił, że towarzyszył mu kolega, który również pochodzi z Turcji. Zaczepiła ich grupa kibiców.
- Chcąc kupić bilet, rozmawialiśmy między sobą po turecku i ci panowie zapytali, skąd jesteśmy. Jak tylko powiedzieliśmy, że jesteśmy z Turcji, to wszystko się zaczęło. To był czysty akt rasistowski - opisywał.
Zatrzymania i zarzuty
Jak twierdzi Türkel, mężczyźni zaczęli śpiewać rasistowskie piosenki i wygłaszać nieprzychylne hasła. Potem od jednego z kibiców miał dostać głową w twarz.
Sześć osób w tej sprawie zostało zatrzymanych w styczniu. Wszyscy usłyszeli zarzuty.
Zaatakowany Turek w autobusie
Zaatakowany Turek w autobusie
kz/b