Policja przeszukała w piątek Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych w związku z prowadzonym śledztwem - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Białymstoku. Od rana informował o tym sam ośrodek na portalu społecznościowym.
Jak wynika z informacji podanej rano przez Ośrodek na profilu społecznościowym, do jego siedziby przy ulicy Suzina 6 w Warszawie weszli policjanci i zabezpieczyli sprzęt komputerowy należący do członków zarządu. Policjanci mieli też wejść do mieszkań tych osób. - Dzisiejsze wejście policji do siedziby ośrodka tratujemy jako próbę zastraszenia i zniszczenia niewygodnej dla rządzących legalnie działającej organizacji pozarządowej - podkreślono. Członek zarządu stowarzyszenia Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych TrzyRzecze Konrad Dulkowski poinformował, że policja zatrzymała komputery, na których pracują pracownicy ośrodka, komputery, które stanowią teatralną dekorację oraz skoroszyty z dokumentami. Dodał, że przeszukań dokonali policjanci z wydziału gospodarczego komendy w Białymstoku. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych działa obecnie w Warszawie, wcześniej w Białymstoku.
Na zlecenie prokuratora
W popołudniowym komunikacie rzecznik białostockiej prokuratury okręgowej Łukasz Janyst poinformował, że przeszukanie prowadzono na zlecenie prokuratora. Działania policji już się zakończyły. Janyst stwierdził, że śledztwo dotyczy podrobienia kilkudziesięciu dokumentów, dokonania szeregu wyłudzeń i usiłowań wyłudzeń, a także udaremniania zaspokojenia należności wierzycieli.
- Wszystko pozostaje w związku z działalnością Stowarzyszenia Teatralnego Dom na Młynowej "Teatr TrzyRzecze" z siedzibą w Warszawie, w którego ramach działa Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych - dodaje rzecznik.
Przeszukania w Ośr. Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych ściśle związane z tym procesem https://t.co/smQXZLjoke— PROKURATURA (@PK_GOV_PL) 3 lutego 2017
Delegalizacja ośrodka
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku prowadzi śledztwo w tej sprawie od kwietnia ubiegłego roku. Janyst wyjaśnił, że wszczęto je po informacjach ujawnionych podczas toczącego się wtedy przed Sądem Okręgowym w Białymstoku procesu szefa ośrodka Rafała Gawła i dwóch innych osób oskarżonych o oszustwa gospodarcze.
Sąd skazał Gawła na 4 lata więzienia, a pozostałe osoby na kary więzienia w zawieszeniu. Wyrok nie jest prawomocny, trwa proces apelacyjny. 6 marca sąd chce przesłuchać Rafała Gawła. Janyst poinformował, że są planowane dalsze czynności w śledztwie, stąd też nie będą ujawnianie szczegóły. W połowie stycznia do Ministerstwa Sprawiedliwości o delegalizację Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych wystąpił były duchowny Jacek Międlar, który zarzucił mu działania antypolskie i kierowanie obraźliwych określeń - "faszyści", "naziści", "rasiści", "ksenofobowie" pod adresem "miłujących Boga i Ojczyznę". Pismo przekazano do warszawskiej prokuratury regionalnej, która ma je przeanalizować.
PAP/ skw/mś