Pan Michał zachorował na COVID-19. Jego stan był na tyle poważny, że po ośmiu tygodniach potrzebny był przeszczep płuc. Przetransportowano go więc z Warszawy do Gdańska, gdzie przeprowadzono operację. - To już właściwie opiera się o cud. Jedna z osób powiedziała, że wyszedłem spod ziemi. Rzeczywiście pewnie tak jest – mówi mężczyzna.