Najnowsze

Najnowsze

Pożar magazynu pod Warszawą. Ewakuowano 170 osób

Przy ulicy świętego Jerzego w Parzniewie koło Pruszkowa doszło do pożaru hali magazynowej. - Ewakuowano 170 osób. Nikomu nic się nie stało - powiedział nam rzecznik straży pożarnej. Na miejscu pracuje kilkanaście zastępów.

"Leżał na ulicy. Walizka 300 metrów dalej". Wcześniej biegał, walił w szyby

Leżący na ulicy mężczyzna zaniepokoił naszego czytelnika. Policja zapewnia, że udzielono mu pomocy.We wtorek, około godziny 9.30 na ulicy Bronisława Czecha, w pobliżu Kajki, mężczyznę zauważył pan Marek - na Kontakt 24 wysłał zdjęcie. Leżącego mijały auta, nie było śladów wypadku."Niestety, nie widziałem całego zajścia, wyglądało to jakby albo ktoś go potrącił i uciekł, albo wyrzucił z auta w czasie jazdy, 300 metrów dalej na ulicy leżała walizka" - napisał.- Otrzymaliśmy zgłoszenie o nieprzytomnym mężczyźnie, któremu została udzielona pomoc. 35-latek trafił do szpitala - poinformowała we wtorek Magdalena Bieniak z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji.W środę KSP podała więcej informacji. Wynika z nich, że pierwsze zgłoszenie na numer alarmowy wpłynęło o godzinie 9.29. - Tych powiadomień było bardzo dużo. Zgłaszający informowali, że mężczyzna jest w pobliżu przystanku Kajki 02. Relacjonowali, że jest bardzo pobudzony, biega, wali w szyby. Później podawali, że wbiega pomiędzy samochody, że się kładzie na jezdni i chodniku - wyjaśnił w środę Mariusz Mrozek z sekcji prasowej KSP.Jak podaje, funkcjonariusze po dotarciu na miejsce znaleźli mężczyznę leżącego na chodniku około 20 metrów od przystanku. - Był przytomny, wezwano karetkę pogotowia, żeby lekarze ocenili jego stan zdrowia. Ostatecznie został oddany pod opiekę medyczną personelu szpitala przy ulicy Nowowiejskiej - zaznaczył Mrozek.Pisaliśmy też o poważnym wypadku w alei KEN:

ZDM skapitulował: będą słupki na Świętokrzyskiej

Miało być ładnie i "po europejsku". Nic z tego. Miasto poddało walkę z kierowcami, którzy ignorowali nakaz równoległego parkowania wzdłuż Świętokrzyskiej. Jak się dowiedzieliśmy, służby miejskie postawią tam słupki.

W Wielkanoc mniej autobusów

W okresie Świąt Wielkanocnych pasażerów komunikacji miejskiej czekają zmiany w kursowaniu autobusów i tramwajów. Niektóre linie zostaną zawieszone.

Pod prąd, po chodniku, na czerwonym. Niepoczytalny oznacza nietykalny?

Sądy nie karały pirata drogowego Macieja P., bo ten był niepoczytalny. Prawa jazdy dożywotnio nie stracił, bo sądzi się z urzędnikami. - Można zdecydować o dozorze kuratora i liczyć, że pilnować go będzie rodzina. Tylko pytanie, czy samochodu nie ukradnie - komentuje Janusz Heitzman, dyrektor Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie.

"Przejęcie placu Piłsudskiego pretekstem do lokalizacji pomników"

Stołeczny ratusz złożył w prokuraturze zawiadomienie o możliwości przekroczenia uprawnień przez Mariusza Błaszczaka, który w październiku ubiegłego roku, jeszcze jako szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, podpisał decyzję w sprawie ustalenia placu Piłsudskiego terenem zamkniętym. MSWiA powoływało się wówczas w uzasadnieniu na kwestie związane z obronnością i bezpieczeństwem państwa.

Motocykle wjadą na buspasy. Na razie testowo

Najprawdopodobniej od początku maja motocykliści w ramach testów będą mogli jeździć dwoma stołecznymi buspasami - takie ustalenia zapadły na wtorkowym spotkaniu motocyklistów z urzędnikami ratusza i warszawską policją. Testy będą prowadzone przez rok.

10 tysięcy za nieobecność na komisji. Jest grzywna dla Gronkiewicz-Waltz

Prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz nie przyszła na komisję weryfikacyjną, za co została ukarana grzywną w wysokości 10 tysięcy złotych. Tym razem posiedzenie nie było poświęcone żadnej konkretnej nieruchomości, ale sprawom ogólnym, mającym wyjaśnić uchybienia w reprywatyzacji. Wezwano także przewodniczącą rady miasta Ewę Malinowską-Grupińską, która się stawiła i odpowiadała na pytania członków komisji. Posiedzenie relacjonowaliśmy na tvnwarszawa.pl.

Tir zahaczył o latarnię

- Podczas wjeżdżania na posesję przy ulicy Bronowskiej, tir zawadził o betonowy słup latarni - poinformował reporter tvnwarszawa.pl.

Latami zbierał, dziś przyznaje: straciłem czujność i się zrobiło

- Zachorowałem na odkładanie rzeczy na później. Proces wynoszenia był zbyt mało intensywny. Fizycznie trudno to zrobić za jednym zamachem - tłumaczył w programie "Uwaga po Uwadze" w TTV pan Szymon. Jego zawalone przedmiotami mieszkanie, uginający się od śmieci balkon od lat uprzykrzały życie sąsiadom z Rechniewskiego 12.