Mężczyzna nękał kobietę, która nie chciała kontynuować z nim znajomości. Wysyłał uporczywe wiadomości, zostawiał kwiaty, aż w końcu zaczął pojawiać się w tych samych miejscach, co ona. Usłyszał już zarzuty.
Zaczęło się niewinnie - od przypadkowego spotkania, krótkiej rozmowy, a następnie polubień na portalach społecznościowych. Po kilku miesiącach doszło do pierwszego niezobowiązującego spotkania przy lampce wina, które z czasem przerodziło się w dłuższe rozmowy.
- Kobieta, po bliższym poznaniu mężczyzny, zdecydowała jednak, że nie chce kontynuować tej relacji. To właśnie ten moment stał się punktem zwrotnym, który uruchomił spiralę niezdrowych zachowań z jego strony - poinformowała komisarz Ewa Kołdys, rzeczniczka mokotowskiej policji.
Nie mogąc pogodzić się z decyzją kobiety, mężczyzna rozpoczął działania, które miały na celu naruszenie jej prywatności i komfortu.
- Wysyłał wiadomości poprzez wszelkie dostępne kanały, przeplatając deklaracje miłości z obraźliwymi wypowiedziami. Pojawiały się bukiety róż zostawione przed jej domem, i jednocześnie niepokojące, zdesperowane wiadomości. Co więcej, mężczyzna zaczął pojawiać się w miejscach odwiedzanych przez kobietę, co tylko potęgowało jej lęk - wymieniła komisarz Ewa Kołdys.
ZOBACZ: Łamał zakaz i nękał byłą partnerkę. Stalker trafił do aresztu.
Tłumaczył się "głębokim uczuciem"
Kobieta zawiadomiła policjantów, a ci zaczęli ustalać przebieg zdarzeń oraz zabezpieczać jak największą ilość materiałów dowodowych. - Działania te są kluczowe, ponieważ w przypadku stalkingu często brak jest jednoznacznych dowodów, a sprawca potrafi manipulować sytuacją, co utrudnia postępowanie. W tej sprawie 40-letni mężczyzna, po przedstawieniu mu zarzutów, przyznał się do winy, tłumacząc swoje zachowanie "głębokim uczuciem", jakim darzył swoją ofiarę - przekazała komisarz Kołdys. Jak zaznaczyła, taka argumentacja jest częsta w przypadkach stalkingu, jednak nie może być usprawiedliwieniem dla działań, które są nie tylko niezdrowe, ale również niebezpieczne.
Zdaniem policji, ten przypadek pokazuje, jak łatwo można przekroczyć granice, których stawianie jest niezbędne w relacjach międzyludzkich.
Stalking może eskalować
Policjantka podkreśliła, że stalking przybiera różne formy, a jego skutki mogą być dramatyczne. Ofiary doświadczają chronicznego stresu, lęku, depresji oraz problemów ze snem. Psychiczne i emocjonalne skutki stalkingu mogą prowadzić do izolacji społecznej i problemów w relacjach interpersonalnych. Z perspektywy prawnej w Polsce stalking jest przestępstwem określonym w art. 190a Kodeksu karnego, a sprawcy mogą być karani pozbawieniem wolności do lat trzech, a w skrajnych przypadkach nawet do 10 lat.
- Warto w tym miejscu podkreślić, że nie można bagatelizować takich sytuacji. Stalking to przestępstwo, które może eskalować i prowadzić do znacznych szkód emocjonalnych, a nawet fizycznych dla ofiary. To niezwykle istotne, żeby reagować na takie zachowania i zgłaszać je odpowiednim służbom. W odpowiedzi na powyższe incydenty Prokuratura Rejonowa Warszawa Mokotów wydała postanowienie o dozorze policyjnym oraz zakazie zbliżania się do ofiary - podsumowała policjantka.
Autorka/Autor: katke/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock