Założył dwa zegarki warte ponad 200 tysięcy złotych i rzucił się do ucieczki. Uderzył ochroniarza i klienta

Mężczyzna usłyszał zarzuty, grozi mu do 10 lat więzienia
Mężczyzna usłyszał zarzuty, grozi mu do 10 lat więzienia
Źródło: Shutterstock
Do zdarzenia doszło w centrum handlowym na Mokotowie. Mężczyzna wszedł do sklepu jubilerskiego i poprosił o przymierzenie dwóch markowych zegarków. Po ich założeniu, rzucił się do uciec. Próbowało go zatrzymać kilka osób: pracownica sklepu, ochroniarz i klient. W końcu obezwładnił go policjant po służbie.

Jak przekazała aspirant Iwona Kijowska z mokotowskiej policji, do zdarzenia doszło na terenie jednej z galerii handlowych przy ulicy Wołoskiej w Warszawie. - Do sklepu jubilerskiego wszedł mężczyzna, który poprosił o okazanie dwóch markowych zegarków. Założył je na nadgarstki obu rąk, argumentując, że chce zobaczyć, jak się prezentują. Po założeniu zegarków zaczął oddalać się od gabloty w kierunku drzwi wyjściowych. Widząc nienaturalne zachowanie klienta, pracownica sklepu usiłowała zablokować wyjście, ale mężczyzna zaczął uciekać - opisała policjantka.

Uderzył ochroniarza

Na sytuację natychmiast zareagował pracownik ochrony galerii, który pobiegł za uciekającym. - Próbując go zatrzymać, został uderzony w brzuch. Wtedy z pomocą ruszył jeden z klientów placówki, wobec którego młody mężczyzna, chcąc utrzymać w posiadaniu zabrane zegarki, również użył przemocy, uderzając w twarz - przekazała dalej.

Słysząc krzyki pracownicy sklepu jubilerskiego, wzywającej pomocy, przebywający w tym czasie na zakupach funkcjonariusz, pobiegł za złodziejem. Drugi pracownik ochrony próbował najpierw sam go zatrzymać, ale wywiązała się szarpanina. - Policjant, widząc całą sytuację, poprosił, o zablokowanie drzwi wejściowych do sklepu, aby udaremnić mu dalszą drogę ucieczki. Obezwładnił i ujął agresora, który miał na nadgarstkach dwa markowe zegarki o łącznej wartości około 237 tysięcy złotych - wskazała Kijowska.

Grozi mu 10 lat więzienia

Jak zaznaczyła, mienie zostało odzyskane, a podejrzany przekazany w ręce wezwanej na miejsce załodze patrolowo-interwencyjnej. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. - Następnego dnia usłyszał zarzuty, za które teraz sąd może go skazać na 10 lat więzienia - podała policjantka.

Postępowanie w tej sprawie jest prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Warszawa Mokotów.

Podkomisarz Marcin Skowroński, który zatrzymał podejrzanego służy w policji od ponad 19 lat. Obecnie jest naczelnikiem Wydziału Prewencji w Komendzie Powiatowej Policji w Pruszkowie.

Czytaj również: Kradzież na stacji paliw i pościg pod Legionowem. Ranny policjant

DSCN0265
Po pościgu zatrzymano dwie osoby
Źródło: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
Czytaj także: