W tej chwili realizowanych jest kilka interwencji na ulicy Woronicza. Policjanci, którzy prowadzą te interwencje, zachowują się bardzo spokojnie i to jest nasz cel, żeby przede wszystkim łagodzić atmosferę - powiedział o sytuacji w siedzibie TVP rzecznik Komendy Stołecznej Policji podinspektor Sylwester Marczak.
Podinspektor Marczak podkreślił, że interwencji może być nawet więcej, dlatego że "policjanci, którzy są na miejscu, podejmują je na bieżąco". Dodał, że są to interwencje zgłoszone. Następnie wysyłane do nich były patrole dysponowane przez dyżurnego.
Rzecznik wyjaśnił, że policja nie była w tym miejscu "ustawiona", a mowa o zgłoszeniach, które napływały i napływają na bieżąco. - Żeby przede wszystkim łagodzić tą atmosferę i przede wszystkim tę napiętą sytuację, która jest w kilku miejscach, bo interwencja dotyczy między innymi z Woronicza, ale także Barskiej - dodał policjant.
"Celem rozmów jest, by łagodzić sytuację"
Marczak wymienił też, jakie działania prowadzi policja. Podkreślił, że funkcjonariuszom zależy na tym, "żeby było bezpiecznie". - Dlatego policjanci, którzy są na miejscu, mają konkretne dyspozycje i też zwróćmy uwagę, że każdorazowo przy takich interwencjach pojawia się minimum jedna osoba nadzorująca. Chociażby te interwencje prowadzone w tej chwili na ulicy Woronicza, są prowadzone z udziałem osobistym komendanta rejonowego policji właściwej do rejonu prowadzenia interwencji - zapewnił rzecznik. I podkreślił: - Bardzo dużo rozmów jest prowadzonych w tej chwili. Oczywiście pojawia się wiele informacji w przestrzeni medialnej, ale zapewniam o tym, że celem tych rozmów jest, by łagodzić tę sytuację, z którą mamy do czynienia.
Przedstawiciel KSP wskazał, że zadysponowano również zespoły antykonfliktowe na ulicę Woronicza, by przebieg interwencji miał charakter spokojny. - Część zgłoszeń, które do nas trafiła, zakończyła się bezpośrednio na miejscu niepotwierdzeniem - dodał. Wyjaśnił, że nie było kontaktu z osobą zgłaszającą.
Marczak podsumował, że interwencje mogą jeszcze "przez jakiś czas potrwać".
- Część zgłoszeń dotyczyła tego, że ktoś miał wejść na teren, część zgłoszeń dotyczyła możliwości naruszenia - wskazał dalej.
Podkreślił jednak, że "to za wcześnie, by potwierdzać przebieg danych interwencji, bo wszystkie czynności nie zostały jeszcze zakończone, a materiał jest jeszcze gromadzony". - Dopiero wtedy, kiedy go zabezpieczymy, pozwoli nam to na ostateczną ocenę tych zgłoszeń, które do nas trafiły - wyjaśnił rzecznik.
- W tej chwili mówimy o mniej niż 10 zgłoszeniach, ale to nie jest jednoznaczne z ilością prowadzonych interwencji. Część interwencji rozwija się, przechodzi w inne miejsca. Byłbym ostrożny o wskazywanie konkretnej liczby interwencji. Zgłoszeń było na pewno poniżej 10 - wyliczył Marczak.
Podkreślił, że na tę chwilę nie ma osób zatrzymanych. - Możemy mówić o spokojnych przebiegach interwencji. Emocji nie brakuje, ale działania policjantów są spokojne - podsumował.
Przerwanie nadawania TVP Info i odwołanie prezesów
Wcześniej na tvn24.pl informowaliśmy, że w środę po godzinie 11 przestał nadawać kanał TVP Info. Nie działa też portal internetowy stacji. Telewizje regionalne również nie nadają swojej ramówki, zamiast tego jest antena TVP2. O godzinie 12 miały być transmitowane "Wiadomości" TVP, jednak tak się nie stało.
Wcześniej w środę Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego poinformowało, że szef tego resortu Bartłomiej Sienkiewicz odwołał prezesów zarządów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej oraz rady nadzorcze tych spółek.
CZYTAJ WIĘCEJ: Posłowie PiS zjeżdżają się do siedziby TVP. Na miejscu jest Jarosław Kaczyński. "Taka jest dyspozycja"
Do siedziby TVP zjeżdżają się posłowie klubu Prawa i Sprawiedliwości, aby bronić stworzonej przez siebie tuby propagandowej. Jest wśród nich prezes Jarosław Kaczyński. Jak relacjonowała obecna na miejscu reporterka TVN24 Katarzyna Gozdawa-Litwińska, przy Woronicza pojawiła się policja.
Sejm podjął we wtorek wieczorem uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej.
W głosowaniu nad projektem uchwały w sprawie mediów publicznych nie brało udziału aż 109 posłów Prawo i Sprawiedliwości. Politycy PiS zamiast w Sejmie byli w siedzibie TVP. Noc w siedzibie mediów rządowych spędził między innymi prezes partii Jarosław Kaczyński.
Z budynku przy Woronicza Kaczyński wyszedł około 6 rano.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24