Ogień nie zapłonął na kopcu Powstania Warszawskiego, choć remont nawet się nie zaczął

Kopiec Powstania Warszawskiego
Kopiec Powstania Warszawskiego czeka na rewitalizację
Źródło: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
W tym roku na Kopcu Powstania Warszawskiego nie zapłonął ogień, który rozpalano tu co rok 1 sierpnia na 63 dni. Oficjalnie powodem jest rewitalizacja parku pod kopcem, tyle że roboty jeszcze się nie zaczęły. Nie wybrano nawet ich wykonawcy.

Zapalenie ognia na kopcu było rokrocznie 1 sierpnia jednym z najbardziej przejmujących punktów obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. Ogień upamiętniający powstańców palił się na Czerniakowie 63 dni, tyle, ile trwało powstanie. Czytelnik zwrócił nam uwagę, że w tym roku znicz nie płonie, choć nie toczą się tam żadne prace pielęgnacyjne czy remontowe.

Najpierw wycinka drzew

Jak wyjaśnia nam rzeczniczka Zarządu Zieleni Anna Stopińska, decyzja ma związek z rewitalizacją parku Akcji "Burza", bo tak oficjalnie nazywa się teren zielony pod kopcem. Ale prace nawet nie zaczęły, ba, nie został nawet rozstrzygnięty przetarg na wykonawcę. Ostatnia informacja na temat ogłoszonego w maju postępowania dotyczy złożonych ofert. O kontrakt walczy pięć firm, a zaproponowane ceny wahają się od 24 do 48 milionów złotych. Zwycięską ofertę poznamy prawdopodobnie w ciągu trzech tygodni. Zatem roboty budowlane nie mogą być przeszkodą, bo się nie toczą, więc co nią jest? Według Stopińskiej, "prace przygotowawcze".

- W oparciu o wyniki szczegółowej inwentaryzacji dendrologicznej drzewostanu parku, w lipcu Zarząd Zieleni usunął 62 drzewa. Drzewa te z powodu złego stanu fitosanitarnego stanowiły zagrożenie dla życia i mienia mieszkańców. Na ich usunięcie wydał zgodę marszałek województwa mazowieckiego. Warto dodać, że zdecydowaną większość drzew stanowiły samosiewy gatunków obcych inwazyjnych - odpowiada. I dodaje, że Zarząd Zieleni czeka na kolejne decyzje marszałka dotyczące wycinek. Bo stan tych drzew ma stanowić zagrożenie dla mieszkańców. - Drzewa te znajdują się w pobliżu ciągów pieszych i intensywnie użytkowanych przestrzeni - tłumaczy Anna Stopińska.

Jak oczekiwanie na decyzje marszałka uniemożliwia rozpalenie ognia na kopcu, nie precyzuje. Ale zapewnia, że coroczna tradycja miała swoją kontynuację, co potwierdza rzeczniczka urzędu dzielnicy Mokotów. - W tym roku nie było uroczystości na kopcu, ale ogień przyniesiony w sztafecie pokoleń z Grobu Nieznanego Żołnierza zapłonął w innym miejscu - w Parku Dreszera. Tam też odbyły się uroczystości.

Zmiany na kopcu i w parku

Kopiec Powstania Warszawskiego czekają duże zmiany. Na szczycie, gdzie znajduje się 15-metrowy znak Polski Walczącej, zbudowany zostanie dwupoziomowy taras widokowy. Powstańcza kotwica zyska nowy postument. Odnowione zostaną schody prowadzące na szczyt, a główne wejście do parku od ulicy Bartyckiej będzie na nowo zagospodarowane. Ma się tam znaleźć ekspozycja historyczna i lapidarium z fragmentów zburzonej Warszawy (kopiec był usypany z powojennych gruzów).

W parku pojawią się także ścieżki tematyczne (historyczna i przyrodnicza), strefy rekreacyjne z nowymi meblami miejskimi, w tym plac zabaw, a także przestrzeń dla psów. Przewidziano także kładki, które pozwolą niemal wejść w korony drzew. Projekt zakłada też nowe nasadzenia, m.in. 450 młodych drzew, a także krzewów i bylin. Czytaj więcej o zmianach>>>

Czytaj także: