O tym, że w Ośrodeku KARTA, który prowadzi największe w Polsce archiwum społeczne, źle się dzieje, pisaliśmy pod koniec sierpnia. Ośrodek informował wówczas, że skończyły się pieniądze na czynsz i wypłaty. Teraz jest jeszcze gorzej.
"Potrzebujemy natychmiastowej pomocy. Ryzyko naszego upadku jest bardzo realne i to nie w nieokreślonej przyszłości, tylko teraz - już" - czytamy w opublikowanym we wtorek liście otwartym, którego adresatem jest premier Donald Tusk. KARTA przywołuje słowa Władysława Bartoszewskiego, który nazywał ośrodek "dobrem narodowym". I prosi o podpisanie się pod listem.
KARTA pisze do premiera Donalda Tuska
"Jako pracownicy, współpracownicy i wolontariusze Fundacji Ośrodka KARTA zwracamy się do Pana o uratowanie organizacji od ponad 40 lat odgrywającej w Polsce kluczową rolę w dokumentowaniu historii XX wieku i kształtowaniu społecznej pamięci. My, zespół KARTY, głęboko wierzymy w sens naszej pracy i widzimy, jak bardzo potrzebna jest społeczeństwu. Widzimy też, jak łatwo można użyć historii jako broni przeciwko politycznym przeciwnikom i jak łatwo, manipulując historią, skłócić społeczności czy narody" - czytamy w liście do premiera, sygnowanym przez pracowników, współpracowników i wolontariuszy fundacji.
Autorzy listu zauważają, że KARTA jest pionierką archiwistyki społecznej. Zaczynała sama, "dziś w Polsce działa już niemal 800 archiwów społecznych". Przedstawiają się jako prekursorzy "historii mówionej". Informują, że zapoczątkowali imienną dokumentację losów Polaków represjonowanych w Związku Radzieckim i pod okupacją niemiecką.
"Rozumiejąc, że żaden kraj nie jest samotną wyspą i historia często różni sąsiadów, podjęliśmy współpracę z podobnymi nam środowiskami w Rosji (Memoriał), Ukrainie, Litwie, Czechach, Niemczech i w wielu innych krajach" - argumentują autorzy listu.
"Nasz upadek będzie zmarnowaniem wielkiego ruchu społecznego"
Przypominają, że dziś w archiwum KARTY jest półtora kilometra akt, a także pół miliona zdjęć i sześć tysięcy nagrań świadków. Wydają książki i kwartalnik, realizują projekty badawcze i edukacyjne.
Źródło problemów ośrodka jest niezmienne: brak stałego finansowania, poleganie na chwiejnym systemie grantowym, na który w ostatnich latach postawiło państwo. "W tym roku nie udało nam się zbilansować budżetu. Ryzyko naszego upadku jest bardzo realne i to nie w nieokreślonej przyszłości, tylko teraz – już" - alarmują. Podkreślają, że nie przestają pracować, mimo braku wynagrodzeń.
"Nasz upadek będzie zmarnowaniem wielkiego ruchu społecznego, jaki stworzyliśmy wokół KARTY w ciągu ostatnich 42 lat, rozproszeniem doświadczonego i zgranego zespołu. Zniknie miejsce, które inspiruje wiele środowisk w całym kraju i poza jego granicami do pracy nad pamięcią społeczną w taki sposób, by budować porozumienie. Będzie to osłabienie społeczeństwa obywatelskiego w Polsce" - ostrzegają.
Zespół KARTY zapewnia, że nie uchyla się od odpowiedzialności za obecną sytuację finansową, jest otwarty jest na reorganizację i zmianę formuły prawnej.
Ministerstwo: dotacje tak, stałe finansowanie niemożliwe
We wrześniowym oświadczeniu KARTA informowała, że potrzebuje dwóch milionów złotych, aby przetrwać do końca roku. Przekazała, że "ministerstwo kultury – jak dotąd – nie znalazło drogi pomocy". Postanowiliśmy zapytać, czy w podejściu resortu kierowanego przez Hannę Wróblewską coś się zmieniło.
W odpowiedzi na kilka naszych pytań ministerstwo zapewniło, że "jest w bieżącym kontakcie z Radą Fundacji Ośrodka KARTA".
Odwołało się do zapisów ustawy o działalności pożytku publicznego i wolontariacie. "Obecnie obowiązujące przepisy nie przewidują możliwości przyznawania przez ministra właściwego do spraw kultury i ochrony dziedzictwa narodowego stałych dotacji pozwalających na finansowanie bieżącej działalności tego typu podmiotów" - wyjaśniło centrum informacyjne Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Przypomniało, że fundacja jest beneficjentem środków przyznawanych przez ministra kultury w formie dofinansowania zadań o "charakterze projektowym". Dalej wyliczono, że w latach 2019-2024 lat KARTA złożyła 64 wnioski o dofinansowanie w ramach 12 różnych programów. "Dofinansowanie otrzymało 45 zadań na łączną kwotę ponad 2 mln zł. Z kolei na lata 2025-2026 w ramach programu 'Czasopisma' KARTA otrzymała łącznie 270 000 zł" - poinformował resort i dodał, że fundacja w dalszym ciągu może ubiegać się o dotacje. Tyle że system krótkoterminowych dotacji - jak podała KARTA - był jedną przyczyn utraty stabilności finansowej.
Potrzebna "głęboka reforma fundacji"
W nawiązaniu do wrześniowego spotkania z przedstawicielami ministerstwa, urzędu miasta i innych pomiotów z Radą Fundacji Ośrodka KARTA napisano:
"Strony zgodziły się, że opracowanie i wdrożenie strategii naprawczej musi poprzedzić głęboka reforma Fundacji, w tym modelu jej zarządzania, która przełoży się na podjęcie aktywnych działań mających na celu ograniczenie wzrostu posiadanych długów. Po ustabilizowaniu sytuacji w Fundacji i wprowadzeniu przez nią strategicznych zmian, podejmowane będą dalsze kroki. Zbiory Fundacji zabezpiecza obowiązujący statut KARTY".
Nie wyjaśniono, jak realizować zapisy statutu bez pieniędzy.
Autorka/Autor: b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN