Dotarli do komiksu ze słynnej fotografii. "Chcieliśmy domknąć tę historię"

Powstaniec pogrążony w lekturze powieści obrazkowej "Błysk Gordon i królowa Błękitnej Magii"
Chris Niedenthal o albumie "Kolor Powstania 1944. 100 zdjęć walczącej Warszawy"
Źródło: TVN24
Muzeum Powstania Warszawskiego postanowiło wydać komiks uwieczniony na słynnej fotografii z sierpnia 1944.

Tadeusz Bukowski "Bończa" wykonał to zdjęcie 23 sierpnia 1944 roku. Powstaniec odpoczywa na tyłach zniszczonego budynku przy Nowym Świecie 69, po zdobyciu kościoła Świętego Krzyża. Czyta komiks, słoneczna aura sprzyja. Żołnierza do dziś nie udało się zidentyfikować, z rozpoznaniem jego lektury nie było problemu - to "Błysk Gordon" Alexa Raymonda.

Fotografia Bukowskiego była jedną z setki, która trafiła do wydanego w tym roku albumu "Kolor Powstania". Czarno-biała wersja oryginalna nie robi takiego wrażenia jak ta koloryzowana, bo komiks to popkultura, a popkultura to kolory. A historie o suberbohaterach to zderzenie dobra ze złem.

Powstaniec pogrążony w lekturze powieści obrazkowej "Błysk Gordon i królowa Błękitnej Magii"
Powstaniec pogrążony w lekturze powieści obrazkowej "Błysk Gordon i królowa Błękitnej Magii"
Źródło: Tadeusz Bukowski "Bończa", Muzeum Powstania Warszawskiego, koloryzacja Studio ORKA

- Podczas prac nad albumem zobaczyliśmy z moim zastępcą Dariuszem Gawinem to pokolorowane zdjęcie i uderzyła nas uniwersalność sytuacji. Dziś w Ukrainie żołnierze też siedzą w okopach i pewnie szukają w podobny sposób wytchnienia. Chcieliśmy domknąć tę historię, stąd decyzja, by wydać komiks - opowiada Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.

Zachował się oryginał

Kwadratowa książeczka ukazała się w warszawskim Wydawnictwie J. Przeworskiego w 1938 roku, w tłumaczeniu Janiny Sujkowskiej. Amerykański pierwowzór był publikowany w odcinkach raptem trzy lata wcześniej. - Wtedy byliśmy jeszcze w uniwersum kultury popularnej, od której potem odciął nas PRL - zauważa Ołdakowski.

Muzealnicy wzięli się do pracy, obawiając się, że może być kłopot z pozyskaniem praw. - Zdobyliśmy zgodę spadkobierców na tłumaczenie i podpisaliśmy umowę z agentem reprezentującym amerykańskie wydawnictwo. Nie chcieli niebotycznych kwot. To, co wydawało się najtrudniejsze, poszło bardzo szybko - wspomina dyrektor muzeum. Nie było też problemu z dotarciem do materiału źródłowego. - Oryginał polskiego wydania zachował się w zbiorach Biblioteki Narodowej. Jest też w Muzeum Komiksu w Krakowie. My pracowaliśmy na skanach z biblioteki - opowiada Jan Ołdakowski.

Komiks, ale bez dymków

Kieszonkowy "Błysk Gordon" (w oryginale "Flash Gordon") odbiega formą od dzisiejszych komiksów, bo tekst i rysunki są w proporcji jeden do jednego. - Komiksy tak wtedy wyglądały. Tekst i podpis pod rysunkiem. Dopiero w czasie wojny stały się tym, czym są dziś, czyli opowieściami z dymkiem - opisuje dyrektor.

Pełny tytuł też jest staroświecki i nieco przydługi: "Błysk Gordon i królowa Błękitnej Magii". Komiks opowiada o przygodach Ziemian na planecie Mongo rządzonej przez tyrana Minga. Wśród żołnierzy jest ukochana Gordona, Dala Arden, a także wódz uskrzydlonych wojowników Chan i wybitny naukowiec doktor Lot.

Publikacja zawiera ilustracje oraz tekst zgodny z polskim wydaniem z 1938 roku. Różni się tylko łamaniem i jest o pół centymetra większa ze względów drukarskich. Można ją już kupić w muzealnym sklepie.

Czytaj także: