O podejrzanych kapsułkach porozrzucanych na trawnikach poinformował w mediach społecznościowych burmistrz Bielan Grzegorz Pietruczuk. Szybko pojawiły się zgłoszenia także z innych dzielnic. - Wstępna analiza wykazała, że składem przypominają środki do uzdatniania wody. To sprasowana sól – uspokoił Pietruczuk. Nie ma jasności, kto użył kapsułek.
"Szanowni Państwo, docierały do nas sygnały o rozrzuconych w kilku miejscach na Bielanach podejrzanych kapsułkach. We wtorek późnym popołudniem przy ulicy Księżycowej straż miejska zabezpieczyła 26 sztuk kapsułek. Na miejsce wezwano Policję oraz grupę ratownictwa chemicznego. Strażacy zabezpieczyli materiał do badań. Po analizie okazało się, że jest to materiał składem zbliżony do tabletek do uzdatniania wody" – napisał we wtorek wieczorem na Facebooku Grzegorz Pietruczuk.
"Jeżeli zauważycie gdzieś kapsułki, zgłoście to za pomocą Miejskie Centrum Kontaktu Warszawa 19115 podając dokładną lokalizację. Po waszym zgłoszeniu tabletki zostaną zutylizowane" – zaapelował burmistrz.
Pod wpisem rozgorzała dyskusja. Mieszkańcy zastanawiają się, jakie substancje znajdują się kapsułkach i w jakim celu zostały porozrzucane. Wyrażają też obawy o swoje psy.
Pani Victoria z Brwinowa napisała, że tam "kapsułki są wszędzie". "Są rozrzucone na wszystkich ulicach w dużych ilościach. Myślałam, że to sól, bo zauważyłam je po przejeździe solarki, choć w istocie zdziwił mnie kształt, który przypominał tabletki do zmywarki. To niepokojące, że to nie sól, a jakaś chemia" – napisała.
Burmistrz Pietruczuk odpowiedział: "Pastylka do uzdatniania wody to sprasowana sól. Także wiele się Pani nie pomyliła. Przebadane mamy te 26 sztuk. Warto po prostu być ostrożnym i po to jest ten komunikat, abyśmy wzmożyli czujność. Jak będę miał więcej informacji - podzielę się z Państwem".
Jak zauważył reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz, podobne kapsułki pojawiły się także w innych dzielnicach: w Śródmieściu, na Mokotowie i Woli. Uchwycił je na zdjęciach w pobliżu zjazdu z mostu Poniatowskiego na Wisłostradę oraz przy zjeździe z Wału Miedzeszyńskiego na most Poniatowskiego. - Kapsułki są porozrzucane głównie w okolicach mostów i wiaduktów. Tam, gdzie są podjazdy dla samochodów. Leżą na trawnikach, jest ich sporo. Są to twarde, białe kapsułki – opisał Węgrzynowicz.
ZOM: każdy z zarządców decyduje, jakiego środka używa
Pojawia się więc przypuszczenie, że za użycie kapsułek odpowiada któraś miejskich jednostek odpowiadających za drogi lub firma pracująca na jej zlecenie. O kapsułki zapytaliśmy w Zarząd Oczyszczania Miasta, który odpowiada za odśnieżanie i oczyszczanie głównych warszawskich ulic i chodników. Odpowiedź była mało konkretna.
- Zarząd Oczyszczania Miasta odpowiada za część chodników w Warszawie. Na terenach dla pieszych, na których zlecamy prace, stosowany jest piasek. To jeden ze środków, które w swoim rozporządzeniu wskazuje minister środowiska. Każdy z zarządców terenów sam decyduje, jakiego środka, spośród tych wskazanych przez ministra, będzie używać. Pozostałe tereny są oczyszczane na zlecenie urzędów dzielnic, administracji osiedli, a za te, które przylegają do nieruchomości, odpowiada zarządca tej nieruchomości – przekazała nam Magdalena Niedziałek, specjalistka ds. komunikacji społecznej w ZOM.
Zauważyliśmy, że kapsułki pojawiły się nie tylko na mniejszych drogach osiedlowych, za której odpowiadają urzędy dzielnic, ale także na Czerniakowskiej, w pobliżu placu Trzech Krzyży czy mostu Łazienkowskiego. Zapytaliśmy wprost: czy kapsułki mogą pochodzić z posypywarek pracujących w czasie ostatnich opadów śniegu.
- Chlorek sodu jest wysypywany na ulice z młynka zamontowanego z tyłu posypywarki. Urządzenie jest tak ustawione, żeby posypywanie obejmowało do 90 procent szerokości jezdni. Z obserwacji mediów społecznościowych i informacji przekazanej przez burmistrza dzielnicy Bielany, który wskazuje na "sprasowaną sól" wynika, że substancja pojawia się na terenach różnych zarządców – odpowiedziała Niedziałek.
Zarząd Zieleni: sól w znacznych ilościach jest szkodliwa dla roślin
Ponieważ tajemnicze pastylki pojawiły się także na terenach zielonych, poprosiliśmy o komentarz Zarząd Zieleni. - Pastylki, których obecność została stwierdzona w kilku lokalizacjach na terenie zieleni w pasie drogowym ulic Warszawy, nie jest efektem działań Zarządu Zieleni – stwierdziła Anna Stopińska, rzeczniczka Zarządu Zieleni.
- Według informacji przekazanych przez Komendę Miejską Państwowej Straży Pożarnej analiza składu chemicznego tabletek znalezionych 23 lutego przy ulicy Kwitnącej wykazała, że jest to NaCl, czyli sól kuchenna, która nie stanowi zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi i zwierząt. Jednak sól występująca w znacznych ilościach jest szkodliwa dla roślin i fauny glebowej. Na terenach zieleni przyulicznej administrowanych przez Zarząd Zieleni została już zlecona kontrola mająca na celu ocenę skali zjawiska. Jeżeli kontrola wykaże duże ilości soli skupione w jednym miejscu, sól zostanie uprzątnięta, zanim rozpuści się do gleby i ją zanieczyści – podsumowała Stopińska.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl