Kila dni temu funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego KRP Warszawa V udali się pod jeden z adresów przy ulicy Broniewskiego na Bielanach. Mieli bowiem podejrzenie, że w jednym z wynajmowanych mieszkań może znajdować się plantacja konopi. Nie mylili się. W jednym z wynajmowanych pokojów znaleźli znaczną ilość konopi.
ZOBACZ: 37-latka powiedziała policjantom, że ma narkotyki w kuchni.
Krzewy i gotowy susz
- Pokój był specjalnie urządzony, a w całym mieszkaniu czuć było zapach marihuany. Znajdował się tam między innymi namiot do uprawy konopi, odpowiednie oświetlenie oraz nawodnienie. Oprócz roślin w fazie wzrostu, w plastikowych torebkach i szklanych słoikach leżały gotowe do obrotu narkotyki. W sumie zabezpieczyli około 90 gramów ziela konopi gotowego do sprzedaży oraz rośliny w doniczkach świadczące o prowadzonej uprawie. Do sprawy kryminalni zatrzymali 30-latka - przekazuje w komunikacie podinsp. Elwira Kozłowska, oficr prasowa Komeny Rejonowej Policji Warszawa V.
ZOBACZ: Policjanci weszli do mieszkania, lokator od razu wskazał lodówkę.
Zarzuty i areszt
Za uprawę konopi, wytwarzanie i posiadanie znacznej ilości środków odurzających 30-latek, w żoliborskiej prokuraturze usłyszał zarzuty. Na wniosek prokuratora, sąd zastosował wobec mężczyzny środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy.
Autorka/Autor: pop
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KRP Warszawa V