"Zwracam się z prośbą, by w każdym publicznym przedszkolu i żłobku na terenie Białołęki wprowadzić możliwość wyboru wegańskich lub wegetariańskich potraw. Obecnie tylko w kilku placówkach na terenie naszej dzielnicy istnieje możliwość wyboru wegańskiej diety dla dziecka. W znaczny sposób ogranicza to możliwość wyboru żłobka lub przedszkola dla osób, które nie jedzą mięsa" – napisał białołęcki radny Filp Pelc (Razem) w interpelacji do władz dzielnicy.
Jego zdaniem wegetarianie i weganie mogą stanowić nawet 10 procent mieszkańców Białołęki. "Szacuje się, że trzy miliony Polaków to wegetarianie lub weganie" – podał Pelc. Zauważył, że w Warszawie odsetek osób rezygnujących z jedzenia mięsa może być wyższy: "Stolica znajduje się na szóstym miejscu na świecie w rankingu najbardziej prowegańskich miast Happy Cow. Warto, by do dobrych zwyczajów mieszkańców dostosowały się także miejskie instytucje opiekuńczo-wychowawcze".
Radny zwrócił również uwagę, że jedzenia mięsa jest wyborem proekologicznym: "Badanie przeprowadzone przez uniwersytet Cornell dowiodło, że produkcja białka zwierzęcego wymaga osiem razy więcej paliw kopalnych niż produkcja tej samej ilości białka roślinnego".
Dzielnica jednak entuzjazmu radnego do wegańskiej kuchni nie podziela. Zdaniem wiceburmistrzyni Białołęki Izabeli Ziątek w białołęckich żłobkach i przedszkolach publicznych dzieci otrzymują "odpowiednio zbilansowane posiłki zgodne z obowiązującymi przepisami, normami i zasadami żywienia".
"Rodzic może zgłosić do Dyrektora placówki potrzebę przygotowywania posiłków w dietach alternatywnych. Z uwagi na mogące występować, w zależności od rodzaju diety, ryzyko niedoborów poszczególnych składników pokarmowych każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie. Przedszkole w miarę możliwości i zgodnie z zaleceniami stara się realizować różne potrzeby żywieniowe dzieci" – podkreśliła Ziątek w odpowiedzi na interpelację Pelca.
"Zbilansowanie diety wegańskiej dla najmłodszych jest bardzo trudne"
Powołała się też na zdanie dyrektorki Zespołu Żłobków Edyty Jóźwiak, która zaznaczyła z kolei, że nadzór nad jednolitym żywieniem dzieci w żłobkach pełni dyplomowany dietetyk, który opracowuje i wdraża zasady żywienia. "Różnorodność asortymentowa jest idealnym wsparciem dla rodziców w wprowadzaniu do menu dziecka nowych (nieznanych dotychczasowo w żywieniu domowym) wartościowych produktów. Bardzo często zdarza się, że dziecko w żłobku - na skutek obserwacji zachowań rówieśników - zjada produkty, których odmawia w domu. Wymiana takich doświadczeń miedzy personelem żłobka, a rodzicami pomaga w kształtowaniu preferencji smakowych dziecka" – stwierdziła Jóźwiak.
Odniosła się też wprost do pomysłu wprowadzenia diety wegańskiej w białołęckich żłobkach i przedszkolach: "Stanowisko autorytetów w dziedzinie dietetyki pediatrycznej wskazuje, że odpowiednie zbilansowanie diety wegańskiej dla najmłodszych dzieci jest bardzo trudne, a ryzyko nieprzestrzegania zaleceń duże".
Jóżwiak wskazała też na opinię Instytutu Żywności i Żywienia, który wymaga zatrudnienia wykwalifikowanej kadry dietetycznej specjalizującej się w dietach roślinnych przy wprowadzeniu diety wegetariańskiej w żywieniu zbiorowym. "Prawidłowe zbilansowanie diety wegetariańskiej w specyficznych warunkach żywienia zbiorowego (ograniczona stawka żywieniowa, specyficzne warunki personalno-lokalowo-organizacyjne) jest bardzo trudne, a czasami niemożliwe, z uwagi na duże ryzyko wystąpienia niedoborów żywieniowych, w tym niedożywienia, niedokrwistości, zaburzeń neurologicznych, osteoporozy i zaburzeń rozwoju fizycznego u dzieci" – podsumowała dyrektorka.
Jak pogodzić oczekiwania dzieci i rodziców z obowiązującymi przepisami? Co jest najtrudniejsze w karmieniu dzieci i młodzieży? I jak podołać temu, by było smacznie i zdrowo? W podróż po szkolnych stołówkach i jadalniach wybrała się w maju Justyna Suchecka, dziennikarka portalu tvn24.pl. Przeczytaj jej artykuł i dowiedź się więcej.
Autorka/Autor: mp/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock