Zamawiała paczki i odsyłała do nadawcy. W każdej czegoś jednak brakowało

paczka paczki pakowanie shutterstock_1849950634
Rośnie liczba kradzieży. Edyta Kochlewska o stratach sklepów
"Posługiwała się danymi różnych osób i w sieci zamawiała towar ze sklepów internetowych. Przesyłki wracały do nadawców, ale nie były już kompletne" - tak stołeczna policja opisuje działalność 38-latki. Została zatrzymana, usłyszała zarzuty przywłaszczenia mienia. Jej rówieśnika zgubiło z kolei zamiłowanie do drogich perfum, za które w sklepach nie płacił. On odpowie za kradzież. Obojgu grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.

Do policjantów stołecznego wydziału do walki z przestępczością gospodarczą dotarła informacja o wyłudzeniach ubrań i kosmetyków.

ZOBACZ: Znalazł kartę z numerem PIN, grozi mu 10 lat więzienia.

- Osoba popełniająca te przestępstwa na dane różnych osób zamawiała w sieci towar z różnych sklepów z odbiorem w sklepie, gdzie pracowała oraz płatnością za pobraniem - informuje w komunikacie Edyta Adamus ze stołecznej policji.

Przesyłki wracały niekompletne

Z dotychczasowych ustaleń policjantów wynika, że w ostatnich miesiącach w ten sposób zamówiła kilka przesyłek. Były w nich zarówno ubrania, jak i kosmetyki.

- Z zamawianych przesyłek wyjmowała część rzeczy, ale formalnie ich nie odbierała i za nie nie płaciła. Wracały do nadawcy. Po ich sprawdzeniu okazywało się jednak, że w jednej brakowało butów, w drugiej koszulki, a w kolejnych różnego rodzaju kosmetyków – dodaje Edyta Adamus.

PRZECZYTAJ: Była stałą "klientką", każdą jej wizytę nagrywały kamery. Po ostatniej, gdy minęła kasy, została zatrzymana.

Przyznała się do wyłudzeń

Policjanci zatrzymali 38-letnią kobietę, która przyznała, że w ten sposób wyłudzała towar ze sklepów internetowych. Straty oszacowano na około 20 tysięcy złotych. Poniosła je jedna z firm kurierskich, która musiała zwracać pieniądze za niekompletne przesyłki.

Straty oszacowano na 20 tysięcy złotych (zdjęcie ilustracyjne)
Straty oszacowano na 20 tysięcy złotych (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: Shutterstock

38-latka usłyszała zarzuty przywłaszczenia mienia. Grozi jej za to kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

ZOBACZ: Ogromny wzrost liczby kradzieży.

Zgubiło go zamiłowanie do drogich perfum

Za każdym razem wynosił flakon perfum znanej marki o wartości blisko 800 złotych. Był przekonany o swojej bezkarności. Nie wiedział jednak, że wszystko rejestrują kamery monitoringu. Podczas kolejnej wizyty w sklepie 38-letni mężczyzna został rozpoznany przez pracownika ochrony, który dysponował nagraniami także z innych sklepów.

"Co ciekawe, sprawca kradzieży miał na sobie to samo ubranie, co podczas poprzedniej kradzieży przed miesiącem. Pracownik ochrony wezwał wspólny patrol straży miejskiej i policji. Mężczyzna przyznał się do kradzieży i został przewieziony do komendy rejonowej" - podaje w komunikacie stołeczna straż miejska.

Za kradzież grozi do pięciu lat więzienia.

38-latek odpowie za kradzież drogich perfum (zdjęcie ilustracyjne)
38-latek odpowie za kradzież drogich perfum (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: Straż miejska
Czytaj także: