Wtorek minie nam pod znakiem deszczu, mgieł i niekorzystnego biometu. Na domiar złego prognozujemy silny wiatr, dochodzący do 70 km/h, a w górach nawet do 100 km/h. Na pocieszenie - wszędzie na termometrach odnotujemy dodatnie wartości.

Do Europy wkroczyła odwilż. U naszych zachodnich sąsiadów termometry wskazały nawet 18 st. C. To niespotykana temperatura o tej porze roku w tym regionie Europy.

W Stanach Zjednoczonych przestało prószyć. Śnieg sypał bez przerwy przez 36 godzin. Odśnieżanie potrwa kilka dni. Ruch samochodowy w Nowym Jorku i jego okolicach został w przywrócony w niedzielę. Na skutek śnieżycy Jonas kilkadziesiąt osób zginęło, a kilkanaście tysięcy zostało bez prądu. Synoptycy zapowiadają odwilż.

Pogoda w całej Polsce utrudni podróże. Drogi staną się śliskie od śniegu z deszczem i marznących opadów.

Deszcz ze śniegiem i marznące opady będą nam towarzyszyć przez cały dzień. Pojawią się także gęste mgły. Temperatura wskaże wartości dodatnie.

W ciągu najbliższej doby Polska będzie pod wpływem przemieszczającej się z zachodu na wschód zatoki niżowej z frontem atmosferycznym.

Zima słabnie z godziny na godzinę. Mróz, który jeszcze niedawno był w większej części Europy, teraz ucieka na wschód. Jego miejsce zajmuje zupełnie inne, dużo cieplejsze powietrze z zachodu.

Fala zimna, która napłynęła do Chin spowodowała, że w ciągu weekendu w wielu regionach pojawił się śnieg. Chińczycy wyszli z domów, by nacieszyć oczy bajkową scenerią. Jednak nie wszędzie zimowa pogoda niosła jedynie radość.

Pogoda w niedzielę sprawi, że na drogach będzie niebezpiecznie. W zależności od regionu pojawią się opady śniegu lub marznącego deszczu.

Niedziela upłynie pod znakiem śniegu i marznącego deszczu. Strefa opadów przesuwać się będzie z zachodu na wschód kraju. Termometry wskażą maksymalnie do 4 st. C.

Śnieg zasypał całą Polskę. W niektórych regionach zalega nawet 20 cm białego puchu. W górach pokrywa jest jeszcze większa.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed oblodzeniem i silnym mrozem. Ślisko może być na zachodzie kraju. Mróz chwyci na południowym wschodzie.

W nadchodzącym tygodniu zamiast śniegu spadnie deszcz. Ponadto nie będziemy narzekać na mróz. Jednak zamiast tego silniej powieje, w porywach do 70 km/h.

Zimowy epizod powoli się kończy. W sobotę na zachodzie kraju prognozowana jest dodatnia temperatura, a wraz z nią opady deszczu ze śniegiem i marznącego deszczu, powodującego gołoledź. Z każdym dniem, w coraz większych regionach kraju termometry wskażą dodatnie wartości.

Za nami lodowata noc. Temperatura lokalnie spadła do - 20 st. C. Ostrzeżenia IMGW przed mrozem nadal obowiązują w 11 województwach.

W sobotę w wielu regionach kraju dosypie śniegu. Opadów mogą się spodziewać m.in. mieszkańcy Ziemi Lubuskiej, Wielopolski i Pomorza Zachodniego. Lokalnie niewykluczone są również opady śniegu z deszczem i marznącego deszczu, powodującego gołoledź. Temperatura wyniesie od -7 st. C do 2 st. C.

Potężną burzę śnieżną, która zagraża 75 mln osób, Amerykanie nazwali "bialym monstrum". Lokalnie może spaść nawet metr śniegu. Przed śnieżycą najbardziej drży stolica USA, gdzie żywioł ma uderzyć najmocniej.

Idzie odwilż, ale zima nie podda się bez walki. Jeszcze śniegiem sypnie, a w górach to miejscami zasypie. Duże trudności mogą pojawić się w sobotę 23 stycznia na drogach Przedgórza Sudeckiego oraz na przejściach granicznych w Sudetach, w Jakuszycach czy Kudowie, bo spaść może do 5-10 cm śniegu.

W kraju utrzymuje się mróz. Miejscami temperatura w piątek nad ranem spadła do prawie -20 st. C. Taka pogoda nie potrwa już długo. - Końcówka stycznia przyniesie duże ocieplenie - zapowiada Tomasz Wasilewski.

Pogoda podzieli Polskę na słoneczny zachód i śnieżny wschód. Temperatura w najcieplejszym momencie dnia wszędzie będzie ujemna. Biomet nie dopisze.