Wczoraj mgły, dzisiaj mgły - tak to już bywa w listopadzie. Świat jakiś taki niewyraźny, ale za to po ustąpieniu porannego mleka, na niebie podniesie się leniwie słońce...
Za naszą wschodnią granicą jest wyż o wdzięcznym imieniu ULA. I tak z jednej strony, owy wyż podnosi nam ciśnienie, a z drugiej strony o poranku dusi stratusy przy gruncie.
I dlatego CZĘSTO Polskie miasta w listopadzie przypominają zamglony Londyn lub najbardziej zamglone miejsca na Ziemi, czyli południowe wybrzeża Grenlandii w pobliżu Nowej Funlandii z mgłą średnio 80 dni w roku.
Autor: Omenaa Mensah / Źródło: TVN Meteo