Chora aresztantka zmarła w celi. "W sprawie istotnie zachodzą pewne niejasności"

Agnieszka Pysz zmarła w celi warszawskiego aresztu
Agnieszka Pysz zmarła w celi warszawskiego aresztu
Sprawą śmierci aresztantki zajmie się w środę sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka

Tajemnicza śmierć aresztantki na warszawskim Grochowie. Posłowie opozycji zwołują specjalne posiedzenie komisji praw człowieka w tej sprawie. Odbędzie się ono w środę 8 listopada. Wcześniej była interwencja Rzecznika Praw Obywatelskich. Postępowanie wyjaśniające Służby Więziennej początkowo nie wykazało nieprawidłowości. Obecnie sprawę kontroluje Ministerstwo Sprawiedliwości. Zajmuje się nią też prokuratura.

Agnieszka Pysz | zbiory rodzinne

Agnieszka Pysz zmarła w celi warszawskiego aresztu 7 czerwca br.

38 lat to nie jest wiek, w którym ludzie umierają ze starości. Jedyna bliska osoba, którą miała więźniarka - matka - nie została powiadomiona o śmierci córki tego samego dnia. Dowiedziała się o tym nazajutrz. Szła na zaplanowane widzenie, będąc przekonana, że porozmawia z córką. W budynku aresztu dowiedziała się, że Agnieszka nie żyje.

Zwłoki zmarłej poddano sekcji. Jej szczegółowe wyniki nie są znane. Stanowią tajemnicę postępowania prokuratorskiego. Rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga Marcin Saduś podaje tylko, że "oględziny [ciała przeprowadzone w areszcie - przyp. red.] nie wykazały, aby do zgonu doszło na skutek urazu mechanicznego”. Podawane przez prokuraturę wstępne ustalenia z sekcji zwłok wskazują "że do zgonu kobiety doszło na tle zmian chorobowych".

Córka nie dotarła na widzenie, bo zmarła. Potem przyszedł odręcznie napisany list

Matka Agnieszki Pysz wiedziała o śmierci córki tylko tyle, ile przekazywała jej Służba Więzienna i policja wykonująca czynności procesowe. Dowiedziała się więcej, gdy otrzymała list zatytułowany "oświadczenie", odręcznie napisany na trzech stronach formatu A4. Napisały go koleżanki Agnieszki z celi. List ten uruchomił lawinę zdarzeń, która ostatecznie doprowadziła do tego, że sprawa jest przedmiotem zainteresowania Ministerstwa Sprawiedliwości i instytucji broniących praw człowieka.

Współosadzone - podpisane z imienia i nazwiska - twierdzą, że Agnieszka Pysz od dłuższego czasu bardzo źle się czuła. Do tego stopnia, że nie dawała rady wstać z łóżka. Wyrażają również pewność, "że gdyby Agnieszce udzielono pomocy, kiedy zaczęła o nią prosić, nie doszłoby do tej tragedii".

Kobiety opisują różne zdarzenia z ostatniego tygodnia życia Agnieszki Pysz, które ich zdaniem jednoznacznie świadczą o tym, że choć ich koleżanka z celi wymagała pomocy medycznej, nie otrzymała jej w stopniu odpowiadającym stanowi jej zdrowia.

- To, że te kobiety, siedząc w areszcie i wiedząc, że ich byt, prawo do przepustek, prawo do paczek, zależą od Służby Więziennej, decydują się na taki krok jak napisanie tego oświadczenia, świadczy z jednej strony o ich wielkiej odwadze. Ale również o wielkim poczuciu niesprawiedliwości i oburzeniu z powodu tego, co tam zaszło. Ja w swojej praktyce nie spotkałam się jeszcze z takim przejawem solidarności - mówi adwokat Marita Dybowska-Dubois, która obecnie pro bono reprezentuje matkę Agnieszki Pysz.

Teoretycznie oświadczenie koleżanek z aresztu, wystosowane pięć dni po śmierci 38-latki, mogło być napisane pod wpływem wzburzenia i chwilowych wielkich emocji, które z czasem ustępują. Tak czasami bywa po zdarzeniach, które budzą oburzenie. Jednak nie tym razem. Stanowczość współwięźniarek nie osłabła wraz z upływem czasu. Autorki oświadczenia powtórzyły swoje zarzuty pod adresem Służby Więziennej wizytatorom z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich. Ci zaś spisali je w notatce służbowej.

Do więziennej bramy zadzwonili wysłannicy rzecznika

Zastępca dyrektora Zespołu do spraw Wykonywania Kar w Biurze RPO Marcin Mazur oraz główna specjalistka w tym zespole Małgorzata Kiryluk wizytując areszt poczynili następujące ustalenia.

Osadzona Agnieszka Pysz przebywała w Areszcie Śledczym Warszawa Grochów od 23 stycznia do 23 marca. Potem została przewieziona do Zakładu Karnego nr 1 we Wrocławiu, bo miała wziąć tam udział w czynnościach procesowych. Do warszawskiego aresztu wróciła 30 maja tego roku, gdzie pozostawała do śmierci, do 7 czerwca.

W czasie pierwszego pobytu w areszcie na warszawskim Grochowie osadzona nie uskarżała się na żadne dolegliwości. We Wrocławiu natomiast leżała całymi dniami w łóżku, nie wychodziła na spacery, była osłabiona.

Według Rzecznika Praw Obywatelskich przyczyną tych objawów musiała być choroba, ale jej diagnozowanie zostało przerwane. Wizytatorzy z Biura RPO ustalili w areszcie Warszawa Grochów, że pogorszenie stanu zdrowia osadzonej było widoczne już na pierwszy rzut oka. Jednak służba medyczna aresztu miała mieć na ten temat swój pogląd.

Po powrocie Agnieszki Pysz do Warszawy "osoby, które znały ją wcześniej, uderzała zmiana w jej wyglądzie i zachowaniu". Początkowo umieszczona była w oddziale I, a 6 czerwca została przeniesiona na oddział VII.

"Z celi do wyjścia z oddziału I prowadziły ją osadzone, bo nie mogła iść o własnych siłach. Do pawilonu została dowieziona na wózku inwalidzkim, na oddział VII (I piętro) wchodziła po schodach. Od kraty wejściowej do celi mieszkalnej doprowadziły ją dwie osadzone" - ustalili wizytatorzy z Biura RPO.

Aresztantki zgodnie zeznały, że lekarz widział w niej symulantkę

Tę przeprowadzkę - jak czytamy w notatce pracowników BRPO - obserwował więzienny lekarz i pielęgniarka. "Ze zgodnych relacji współosadzonych (...) wynika, iż lekarz poinformował je wówczas, że p. A. Pysz będzie prawdopodobnie próbowała wymuszać od nich pomoc, lecz nie powinny jej ulegać, ponieważ symuluje chorobę".

Przedostatni i ostatni dzień życia Agnieszki Pysz obfitowały w dramatyczne wydarzenia. Z relacji współosadzonych, zanotowanych przez wizytatorów BRPO, wynika, że kobieta wielokrotnie prosiła koleżanki o wezwanie pogotowia. One - jak twierdzą - przekazywały te informacje funkcjonariuszkom Służby Więziennej. Efekt? "Brak rzeczywistej reakcji (nie przyszedł lekarz, nie wezwano pogotowia)" - zanotowali relację aresztantek wysłannicy Rzecznika.

Z obszernie i szczegółowo odtworzonych przez wizytatorów BRPO zeznań funkcjonariuszek, oddziałowych, wychowawczyń, dowódców zmiany, pielęgniarek i lekarza wyłania się jednak istotna rozbieżność. Funkcjonariusze twierdzą, że przekazywali lekarzowi informacje o złym samopoczuciu Agnieszki Pysz i jej prośbę o wezwanie pogotowia. Lekarz natomiast twierdzi, że zbadał osadzoną zaraz po przeprowadzce na oddział VII, zaś "w późniejszym czasie nikt nie informował go o złym stanie zdrowia osadzonej, nie przypominał też sobie, aby zgłaszała taki fakt wychowawczyni" (ustalenia prawników BRPO).

Decyzja o wezwaniu karetki jest w rękach lekarza i dowódcy zmiany

Przepływ informacji o stanie zdrowia osadzonej jest kluczowy dla wyjaśnienia tej sprawy. Bo o ile wolny człowiek może sam sobie wezwać pogotowie, o tyle obywatel przebywający w areszcie jest zdany na lekarza więziennego. A gdy lekarza nie ma, decyzję o wezwaniu pogotowia podejmuje dowódca zmiany.

6 czerwca więc pogotowia do Agnieszki Pysz nie wezwano. Następnego dnia po południu stan osadzonej gwałtownie się pogorszył. Z relacji dowódcy zmiany, zanotowanej przez wizytatorów RPO wynika, że lekarz więzienny wychodząc z pracy poinformował dowódcę, że osadzona dostała leki i żeby w razie potrzeby wzywać pogotowie ratunkowe. Potrzeba wystąpiła około godz. 18, bo według relacji osadzonych, ich chora koleżanka dosłownie gasła w oczach.

Najpierw oddziałowa zadzwoniła do dowódcy z informacją, że Agnieszka Pysz źle się czuje. Polecił wówczas sprawdzić, czy wzięła leki. Zaraz potem jednak oddziałowa zadzwoniła z informacją, że kobieta w celi straciła przytomność. Zastępca dowódcy zmiany pobiegł na oddział z defibrylatorem. Funkcjonariusze reanimowali nieprzytomną. Pogotowie o godz. 18.26 stwierdziło zgon.

Interwencja rzecznika, oświadczenie wiceministra

Sprawa śmierci Agnieszki Pysz stała się głośna po czterech miesiącach. Na początku października Rzecznik Praw Obywatelskich poinformował, że w Areszcie Śledczym Warszawa Grochów, gdzie zmarła osadzona 38-letnia kobieta, mogło dojść do nieprawidłowości. W tym samym czasie nadzorujący więziennictwo wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki zarzucił rzecznikowi i "opozycyjnemu posłowi" (Michał Szczerba z PO pośredniczył w nawiązaniu kontaktu matki zmarłej aresztantki z rzecznikiem - przyp. red.) "próby upolityczniania tego tragicznego zdarzenia". Oświadczył też, że działania RPO i posła Szczerby, które nazwał próbami upolityczniania, "budzą odrazę".

Obszerne oświadczenie, jakie wiceminister opublikował w portalu społecznościowym, było reakcją na publikację Onetu, który napisał pierwszy o sprawie. Tezy przedstawiane przez Jakiego kłócą się z ustaleniami RPO. Sprawę wyjaśnia prokuratura podległa zwierzchnikowi wiceministra Jakiego - ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu Zbigniewowi Ziobrze.

Na zaplanowanym na środę posiedzeniu sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka zapewne dojdzie do konfrontacji między tym, co utrzymuje wiceminister, a tym, co ustalili urzędnicy RPO. Zaproszeni zostali zarówno Zbigniew Ziobro, jak i Adam Bodnar.

Porównując społecznościowe wpisy wiceministra i oświadczenia Służby Więziennej z dokumentami RPO, widać różnice w co najmniej kilku kwestiach.

Sprawa bezczynności funkcjonariuszy

Wiceminister Patryk Jaki i nadzorowana przez niego Służba Więzienna twierdzą, że funkcjonariusze ochraniający Areszt Śledczy Warszawa-Grochów reagowali na informacje o złym stanie zdrowa osadzonej i nie można zarzucić im bezczynności. W ustaleniach pracowników Biura RPO ich zachowanie nie jest wprost nazwane bezczynnością. Mowa jest jednak o "braku rzeczywistej reakcji".

Sprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw Obywatelskich
Sprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw ObywatelskichSprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw Obywatelskich | dokumenty RPO, dokumenty SW, wpis społecznościowy Patryka Jakiego

Od kiedy był znany zły stan zdrowia osadzonej

Nadzorujący więziennictwo wiceminister ocenia postępowanie strażników więziennych wobec Agnieszki Pysz tylko w okresie siedmiu dni, gdy przebywała w warszawskim areszcie. Tymczasem o złym stanie jej zdrowia było wiadomo znacznie wcześniej. Służba Więzienna przyznaje, że kobieta wymagała pomocy lekarskiej wcześniej, gdy jeszcze przebywała w więzieniu we Wrocławiu.

Z kolei Rzecznik Praw Obywatelskich wytyka generalnemu dyrektorowi Służby Więziennej, że zły stan zdrowia Agnieszki Pysz znany był od kilku miesięcy. Przeprowadzono nawet wstępną diagnostykę, która miała być kontynuowana. Nie była. Zamiast tego osadzonej miano kazać zażywać psychotropy.

Sprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw Obywatelskich
Sprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw ObywatelskichSprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw Obywatelskich | dokumenty RPO, dokumenty SW, wpis społecznościowy Patryka Jakiego

Służba Więzienna to nie tylko strażnicy, to również lekarz

Patryk Jaki, któremu podlega Służba Więzienna broni funkcjonariuszy i wskazuje, że odpowiedzialność za ocenę stanu zdrowia osadzonych ponoszą lekarze. Tyle, że opiekę lekarską w aresztach i zakładach karnych zapewnia również Służba Więzienna, za którą wiceminister odpowiada. W jej strukturach znajduje się Biuro Służby Zdrowia i to ono organizuje i nadzoruje opiekę zdrowotną nad osadzonymi. Lekarz, który udzielał pomocy w ostatnich dniach życia Agnieszki Pysz, był cywilnym pracownikiem Służby Więziennej.

Sprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw Obywatelskich
Sprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw ObywatelskichSprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw Obywatelskich | dokumenty RPO, dokumenty SW, wpis społecznościowy Patryka Jakiego

Jak prowadzono postępowanie wyjaśniające

Rzecznik Praw Obywatelskich zarzuca Służbie Więziennej, że nieprawidłowo przeprowadziła postępowanie wyjaśniające. Po pierwsze, zdaniem RPO, obejmowało ono zbyt krótki czas. Po drugie, nie powinien był go prowadzić lekarz, który opiekował się zmarłą przed śmiercią. Powinien był on - zauważa Rzecznik - być kontrolowanym, a nie kontrolującym.

Służba Więzienna twierdzi, że sama skorygowała bieg postępowania wyjaśniającego, gdy wewnętrzny nadzór sformułował zastrzeżenia do jej przeprowadzenia.

Wiceminister sprawiedliwości pomija fakt, że były zastrzeżenia co do prowadzenia czynności wyjaśniających.

Sprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw Obywatelskich
Sprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw ObywatelskichSprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw Obywatelskich | dokumenty RPO, dokumenty SW, wpis społecznościowy Patryka Jakiego

Od kiedy trwa postępowanie prokuratorskie

Gdy w areszcie dochodzi do nagłego zgonu, rutynowo wzywany jest prokurator. Kiedy wykluczy on możliwość, że do śmierci przyczyniły się osoby trzecie, nie podejmuje śledztwa. W tym przypadku śledztwo trwa.

- Matka, która po wizycie na policji była przekonana, że sprawa będzie umorzona, niedługo potem otrzymała pismo od współosadzonych z Agnieszką. Dlatego zwróciła się o interwencję do Rzecznika Praw Obywatelskich. Wtedy też moja kancelaria podjęła tę sprawę - mówi adwokat Marita Dybowska-Dubois.

Na nasze pytanie, czy postępowanie początkowo umorzono, a następnie wszczęto kolejne śledztwo po zawiadomieniu Rzecznika Praw Obywatelskich lub Służby Więziennej, rzecznik prokuratury odpowiada, że cały czas - od 8 czerwca - trwa jedno i to samo postępowanie.

Rzecznik Praw Obywatelskich informuje, że przekazał prokuraturze swoje ustalenia 17 lipca.

Służba Więzienna zapewnia z kolei: "To SW a nie RPO zawiadomiła prokuraturę. RPO dopiero po czynnościach SW skorzystał z jej pracy".

Był jeden, są trzy paragrafy

Z naszych ustaleń wynika, że w śledztwie w sprawie śmierci Agnieszki Pysz dopiero między połową lipca a październikiem nastąpił istotny przełom.

18 lipca prokuratura poinformowała RPO, że prowadziła czynności wyłącznie pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci człowieka. 10 października dowiedzieliśmy się zaś, że prokuratorzy biorą pod uwagę znacznie więcej paragrafów. Badają również wątek niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych i ewentualne narażenie aresztantki na utratę życia.

"Z uwagi na okoliczności śmierci kobiety przedmiotem rozważań prokuratora w przedmiotowym śledztwie jest również czy nie doszło do popełnienia przestępstw z art. 231 §1 kk (niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych) oraz art. 160 §2 kk (narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia przez osoby, które miały prawny obowiązek opieki nad pokrzywdzoną)" - poinformował nas rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga Marcin Saduś.

Cały czas jednak postępowanie toczy się w sprawie. Prokuratura nie postawiła nikomu zarzutów. Natomiast po trzech miesiącach od śmierci Agnieszki Pysz, w śledztwie nastąpił kolejny zwrot. Śledztwo zostało zabrane z Prokuratury Rejonowej. Przejęła je jednostka wyższego szczebla - Prokuratura Okręgowa Warszawa Praga. Z informacji przekazanej przez rzecznika Prokuratury Okręgowej wynika, że przyczyną przejęcia śledztwa jest "formalna przesłanka regulaminowa", bo Prokuratura Okręgowa prowadzi najpoważniejsze śledztwa o szczególnym stopniu skomplikowania.

Adwokat Marita Dybowska-Dubois, która zna wiele szczegółów śledztwa, bo jest pełnomocnikiem pokrzywdzonej, nie powiedziała nam nic o tych szczegółach, bo jej nie wolno. W pewnym momencie rozmowy stwierdziła jednak: - Ustalenia Rzecznika Praw Obywatelskich w tej sprawie uważam za wiarygodne.

To jednak ostatecznie oceni sąd - albo w ewentualnym procesie karnym, albo oceniając decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa.

Czynności kontrolne i procesowe trwają

Wiceminister Patryk Jaki podkreślił, że "Służba Więzienna sama powiadomiła prokuraturę o zdarzeniu (przed jakimkolwiek zainteresowaniem sprawą z zewnątrz) i współpracuje ze śledczymi".

Adwokat Marita Dybowska-Dubois skomentowała to tak: - Dziwi nas, że pan minister twierdzi, że Służba Więzienna współpracuje ze śledczymi. Rodzi to zasadne pytania, do czego ma prowadzić ta "współpraca". Przypominam, że zgodnie z obowiązującym prawem każda osoba objęta postępowaniem karnym ma obowiązek złożyć prawdziwe zeznania, chyba że złożenie zeznań może narazić tę osobę na odpowiedzialność karną. Kodeks postępowania karnego nic nie mówi o współpracy. Takie sformułowanie sugeruje, że oto Służba Więzienna wyraziła dobrą wolę w wyjaśnieniu sprawy. A to jest jej obowiązek.

Wiceminister sprawiedliwości twierdzi, że w sprawie śmierci Agnieszki Pysz nie można mówić "o jakiejkolwiek próbie ukrycia tragicznego zdarzenia czy jego okoliczności". Tymczasem sama Służba Więzienna potwierdza, że na pierwszym etapie wyjaśniania sprawy doszło do nieprawidłowości. Rzecznik Praw Obywatelskich przypomina zaś, że dyrektor aresztu zaakceptował sprawozdanie z czynności wyjaśniających, z którego wynikało, że wszystko było w porządku.

Sprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw Obywatelskich
Sprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw ObywatelskichSprawa śmierci Agnieszki Pysz. Stanowiska wiceministra, Służby Więziennej i Rzecznika Praw Obywatelskich | dokumenty RPO, dokumenty SW, wpis społecznościowy Patryka Jakiego

Wiceminister Jaki zarzuca Rzecznikowi Praw Obywatelskich, że wiedział o zgonie Agnieszki Pysz od drugiego dnia po zgonie. Podjął jednak interwencję po miesiącu.

Trzy tygodnie wcześniej RPO zwrócił uwagę dyrektorowi generalnemu Służby Więziennej, że informacje o zgonach osadzonych są niepełne.

"Opisy zdarzeń zawierają informacje, które często nie oddają w pełni ich charakteru. Przykładowo, gdy zdarzenie dotyczy zgonu osadzonego, niezamieszczenie informacji o wieku zmarłego w znacznym stopniu utrudnia dokonanie oceny czy sprawę w Biurze RPO podjąć do badania, czy też nie ma takiej potrzeby" - napisał Adam Bodnar do generała Jacka Kitlińskiego.

Posiedzenie komisji sejmowej, mające ustalić, jak wyjaśniano sprawę śmierci aresztantki na warszawskim Grochowie, zaplanowano na środę 8 listopada rano.

Cytaty w powyższym artykule pochodzą:

- z wpisu Patryka Jakiego w serwisie społecznościowym (1.10.2017)

- z oświadczeń Służby Więziennej (30.09.2017 i 2.10.2017)

- z wystąpienia Rzecznika Praw Obywatelskich do dyrektora generalnego Służby Więziennej (11.09.2017)

- z notatki służbowej pracowników Biura Rzecznika Praw Obywatelskich (14.07.2017)

- z pisemnych informacji Służby Więziennej (12.10.2017) i Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga (10.10.2017) udzielonych na wniosek portalu tvn24.pl

Autor: Jacek Pawłowski / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Pod koniec lipca statek badawczy "Michaił Kazanskij" rosyjskiej floty bałtyckiej naruszył terytorium Finlandii. Fińska straż przybrzeżna oraz łodzie cywilne zgłaszały tego dnia silne zakłócenia w odbiorze sygnału GPS.

Rosyjska jednostka zboczyła z wód międzynarodowych. Tego samego dnia odnotowano zakłócenia sygnału GPS

Rosyjska jednostka zboczyła z wód międzynarodowych. Tego samego dnia odnotowano zakłócenia sygnału GPS

Źródło:
PAP

Tragiczny finał poszukiwań w zalewie Chechło-Nakło w województwie śląskim. Po czterech godzinach nurkowie wyłowili ciało 67-letniej kobiety, która utonęła w piątek po południu.

67-letnia kobieta utonęła w zalewie Chechło-Nakło

67-letnia kobieta utonęła w zalewie Chechło-Nakło

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Na pokładzie rakiety Falcon 9 firmy SpaceX w piątek na niską orbitę okołoziemską poleciał największy jak dotąd polski satelita. EagleEye, czyli "Oko Orła", pozwoli na obserwacje Ziemi z wyjątkową rozdzielczością

Największy polski satelita poleciał w kosmos 

Największy polski satelita poleciał w kosmos 

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl, TVN24

Stołeczna policja poinformowała o zatrzymaniu obywatela Chin podejrzewanego o zabójstwo 42-letniego Litwina. Do zdarzenia doszło w poniedziałek. Strzał padł w barze w Wólce Kosowskiej, ofiara zmarła w Nadarzynie.

Podejrzewany o oddanie śmiertelnego strzału w Wólce Kosowskiej w rękach policji

Podejrzewany o oddanie śmiertelnego strzału w Wólce Kosowskiej w rękach policji

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Stany Zjednoczone przedstawiły Izraelowi i Hamasowi kompromisową propozycję porozumienia o zawieszeniu broni w Strefie Gazy - poinformował w piątek Biały Dom. Jak ocenił prezydent Joe Biden, "jesteśmy bliżej porozumienia niż kiedykolwiek". Waszyngton ma nadzieję, że umowa zostanie zaakceptowana w przyszłym tygodniu, jednak Hamas chce czegoś innego niż w niej zapisano.

Amerykanie mają propozycję. Biden: jesteśmy bliżej niż kiedykolwiek

Amerykanie mają propozycję. Biden: jesteśmy bliżej niż kiedykolwiek

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Niewiele rzeczy tak porusza, jak los dzieci w czasie wojny. Ich nie da się oskarżyć o terroryzm. Je się karze za cudze błędy. Dzieci w Strefie Gazy giną pod gruzami domów, stojąc w kolejce po wodę, chorując lub po prostu z głodu. Jeden dzień pokazuje, jak krucha jest egzystencja w miejscu, w którym jednocześnie można zobaczyć życie, śmierć i krótkie chwile dziecięcej radości. Materiał telewizji CNN. Wideo zawiera drastyczne zdjęcia.

Mohammad miał 9 lat, Kamal trzy. Tak wygląda codzienność dzieci w Strefie Gazy

Mohammad miał 9 lat, Kamal trzy. Tak wygląda codzienność dzieci w Strefie Gazy

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Jestem jedną z osób, które są podobno brane pod uwagę - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości Tobiasz Bocheński. Odniósł się w ten sposób do pytania o potencjalnego kandydata tej partii w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Europoseł Koalicji Obywatelskiej Andrzej Halicki stwierdził, że "naturalnym" kandydatem jego ugrupowania jest Rafał Trzaskowski.

Kto z PiS na prezydenta? Tobiasz Bocheński: jestem jedną z osób, które są podobno brane pod uwagę

Kto z PiS na prezydenta? Tobiasz Bocheński: jestem jedną z osób, które są podobno brane pod uwagę

Źródło:
TVN24

Prywatny samolot Fouga Magister runął w piątek do Morza Śródziemnego podczas pokazu lotniczego w pobliżu miejscowości Lavandou we Francji - poinformowały władze prefektury Var. Pilot zginął, a służby odnalazły jego ciało.

Samolot runął do morza podczas pokazu lotniczego. Znaleziono ciało pilota

Samolot runął do morza podczas pokazu lotniczego. Znaleziono ciało pilota

Źródło:
PAP, La Parisien

Kierowca po potrąceniu kobiety zatrzymał się, ale tylko na chwilę, by spojrzeć, co się stało i odjechał. Zarzuty w tej sprawie usłyszał 18-latek. Grozi mu surowa kara. 

Potrącił kobietę, zatrzymał się, spojrzał i odjechał

Potrącił kobietę, zatrzymał się, spojrzał i odjechał

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wakacje to czas, kiedy wiele młodych ludzi podróżuje. Dlatego warto wiedzieć, gdzie w Europie można zwiedzić muzea czy galerie sztuki całkiem za darmo lub za symboliczną opłatą.

Te atrakcje można odwiedzić za darmo lub za symboliczną opłatą. Wystarczy spełnić dwa warunki

Te atrakcje można odwiedzić za darmo lub za symboliczną opłatą. Wystarczy spełnić dwa warunki

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

Prezydent Andrzej Duda wyraził zgodę, aby Piotr Serafin był polskim kandydatem na komisarza Unii Europejskiej - podała w piątek po południu Kancelaria Prezydenta RP.

Polski kandydat na unijnego komisarza. Jest decyzja prezydenta

Polski kandydat na unijnego komisarza. Jest decyzja prezydenta

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Potężny pożar szaleje w nadmorskiej prowincji Izmir położonej na zachodzie Turcji. Walkę z ogniem utrudniają wysoka temperatura i silny wiatr. Żywioł pochłonął wiele domów. Pożary odnotowano też w trzech innych regionach kraju.

Ogień pochłonął domy i zmusił do ewakuacji ludzi. Trwa walka z żywiołem

Ogień pochłonął domy i zmusił do ewakuacji ludzi. Trwa walka z żywiołem

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters

Wdrożenie systemu kaucyjnego w proponowanym obecnie kształcie doprowadzi do chaosu i dezorientacji konsumentów - ostrzega Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji. W opublikowanym stanowisku zaapelowano o przesunięcie wprowadzenia systemu na 1 stycznia 2026 roku.

Branża ostrzega. "Klienci będą zirytowani"

Branża ostrzega. "Klienci będą zirytowani"

Źródło:
POHiD

"Polska wywiera presję na Chiny i odnosi sukces. Dla niemieckiego rządu jest to zadziwiająca lekcja" - pisze Christoph von Marschall na portalu niemieckiego dziennika "Tagesspiegel". W artykule postawiono tezę, że prezydent Andrzej Duda podczas wizyty w Chinach prosił Xi Jinpinga o wykorzystanie swoich wpływów w celu wywarcia nacisku na Alaksandra Łukaszenkę. Duda miał zagrozić, że w przeciwnym razie Polska będzie zmuszona do całkowitego zamknięcia granicy z Białorusią - pisze Marschall, powołując się dyrektora Centrum Studiów Strategicznych w Warsaw Enterprise Institute (WEI).

Niemiecki dziennik o "sensacyjnym" sukcesie Polski. "Dla niemieckiego rządu jest to zadziwiająca lekcja"

Niemiecki dziennik o "sensacyjnym" sukcesie Polski. "Dla niemieckiego rządu jest to zadziwiająca lekcja"

Źródło:
PAP

To będzie jedno z najdziwniejszych zdarzeń drogowych wakacji. Luksusowy aston martin zderzył się z ciągnikiem rolniczym. Kto zawinił?

Ursus kontra aston martin. Policja o tym, kto zawinił

Ursus kontra aston martin. Policja o tym, kto zawinił

Źródło:
tvn24.pl

W piątek w tureckim parlamencie doszło do bójki między deputowanymi. Ahmet Sik, przedstawiciel opozycji, został zaatakowany po tym, jak wezwał by dopuścić do udziału w obradach Cana Atalaya, który został osadzony w więzieniu pod zarzutem organizowania antyrządowych protestów, ale uzyskał mandat parlamentarzysty.

Bójka w tureckim parlamencie. "Największymi terrorystami są ci, którzy siedzą w tych fotelach"

Bójka w tureckim parlamencie. "Największymi terrorystami są ci, którzy siedzą w tych fotelach"

Źródło:
Reuters

Pracownicy jednej z klinik medycyny estetycznej nakłonili 19-latka z niepełnosprawnością do poddania się operacji wszczepienia implantów piersi, co miało pomóc mu przyciągnąć fanów w internecie i stanowić źródło utrzymania - donosi hongkoński "South China Morning Post". Do zdarzenia doszło w środkowych Chinach, ale, jak podkreśla gazeta, to nie jedyna ofiara oszustów, którzy żerują na zdesperowanej chińskiej młodzieży szukającej pracy.

Nastolatek namówiony do wszczepienia implantów piersi. "Oszustwa nasilają się wraz ze słabnięciem gospodarki"

Nastolatek namówiony do wszczepienia implantów piersi. "Oszustwa nasilają się wraz ze słabnięciem gospodarki"

Źródło:
PAP

Zmiana regulaminu korzystania z ogrodów Łazienek Królewskich. Dyrekcja wprowadziła zakaz korzystania z tamtejszych trawników. "Już niebawem kapcie na zmianę będzie trzeba brać ze sobą" - komentują oburzeni decyzją warszawiacy. W sprawie interweniował też stołeczny radny.

W ogrodach Łazienek Królewskich nie wolno już siadać na trawie

W ogrodach Łazienek Królewskich nie wolno już siadać na trawie

Źródło:
tvnwarszawa.pl, "Gazeta Stołeczna"

Trzy popularne wśród turystów greckie wyspy były w nocy z czwartku na piątek pozbawione prądu. Jak podał portal eKathimerini, awaria była spowodowana wysoką temperaturą i ogromnym popytem na energię elektryczną w związku z dużą liczbą turystów.

Trzy greckie wyspy pozbawione prądu. Przez upał i dużą liczbę turystów

Trzy greckie wyspy pozbawione prądu. Przez upał i dużą liczbę turystów

Źródło:
PAP, ekathimerini.com

Siedmiolatkę kręcącą się w nocy przy torach w Bydgoszczy zauważył policjant w drodze na służbę. Podczas rozmowy z funkcjonariuszem dziewczynka powiedziała, że mama wyrzuciła ją z domu i kazała szukać taty. Dodała, że boi się o swoją czteroletnią siostrę, która została w domu.

Siedmiolatka błąkała się nocą przy torach. Policja: mama wyrzuciła dziewczynkę z domu

Siedmiolatka błąkała się nocą przy torach. Policja: mama wyrzuciła dziewczynkę z domu

Źródło:
TVN24

- Cały czas otrzymujemy jakieś telefony i sygnały. Oczywiście przekazujemy je również policji - mówi Tomasz Parzyszek, mąż Izabeli z Kruszyna, która w piątek zaginęła w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach. 35-latka jechała autostradą A4 z Bolesławca do Wrocławia. W pewnym momencie jej auto się zepsuło. Zadzwoniła wówczas do rodziny i ślad po niej zaginął. Kobiety szukają bliscy oraz policja.

Izabela wysiadła z zepsutego samochodu na autostradzie i ślad po niej zaginął. Szuka jej mąż i policja

Izabela wysiadła z zepsutego samochodu na autostradzie i ślad po niej zaginął. Szuka jej mąż i policja

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Mastercard, dostawca kart debetowych i kredytowych, poinformował, że rezygnuje w Polsce z papierowych potwierdzeń płatności. Zastąpią je cyfrowe potwierdzenia. To nie oznacza, że wydruków w ogóle nie będzie, ale dostaniemy je tylko na nasze wyraźne życzenie.

Decyzja giganta. Zmiana w sprawie płatności kartą

Decyzja giganta. Zmiana w sprawie płatności kartą

Źródło:
tvn24.pl

W Seulu wiedzą, co to znaczy gorąca noc. Temperatura w stolicy Korei Południowej przez 26 dni nocy z rzędu przekraczała 25 stopni Celsjusza. To najdłuższa taka seria od 117 lat - poinformowały w piątek miejscowe władze.

Ponad 25 stopni w nocy. Przez niemal miesiąc

Ponad 25 stopni w nocy. Przez niemal miesiąc

Źródło:
PAP, straitstimes.com

Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych - poinformowało biuro prasowe Kancelarii Prezydenta RP. Nowela wdraża do polskiego porządku prawnego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej z 17 kwietnia 2019 roku.

Decyzja prezydenta w sprawie ustawy o prawie autorskim

Decyzja prezydenta w sprawie ustawy o prawie autorskim

Źródło:
PAP

Były minister obrony Mariusz Błaszczak przekonuje, że w tym roku "organizowane są dokładnie takie same pikniki", jak za rządów Zjednoczonej Prawicy. Otóż nie. Pokazujemy znaczące różnice, które dowodzą, że teza polityka PiS jest fałszywa.

Błaszczak: PO organizuje "dokładnie takie same pikniki" co PiS? Nie takie same

Błaszczak: PO organizuje "dokładnie takie same pikniki" co PiS? Nie takie same

Źródło:
Konkret24

Zatrzymana w związku ze śmiercią Matthew Perry'ego dilerka narkotykowa Jasveen Sangha może usłyszeć również zarzuty związane ze zgonem innego mężczyzny, który miał być jej klientem - podaje BBC. Wskutek dochodzenia w sprawie gwiazdy serialu "Przyjaciele" zatrzymano też cztery inne osoby. Wśród nich znalazł się asystent aktora i dwójka lekarzy.  

Kolejny zgon powiązany ze sprawą Matthew Perry'ego. Ujawniono SMS-a do "królowej ketaminy" 

Kolejny zgon powiązany ze sprawą Matthew Perry'ego. Ujawniono SMS-a do "królowej ketaminy" 

Źródło:
BBC, tvn24.pl
Janeczka uratowała życie jej dziadkowi 80 lat temu. Dziś nie odpuszcza i prosi o pomoc

Janeczka uratowała życie jej dziadkowi 80 lat temu. Dziś nie odpuszcza i prosi o pomoc

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Rower, szarlotka u babci, gwałt. Ciało pamięta wszystko

Rower, szarlotka u babci, gwałt. Ciało pamięta wszystko

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ogłosiła mpox (dawniej małpia ospa) "globalnym zagrożeniem dla zdrowia". To już drugi raz w ciągu ostatnich kilku lat, kiedy organizacja decyduje się na podobny krok. Tym razem związany jest on ze zwiększoną transmisją nowego, poważniejszego typu wirusa. Co trzeba wiedzieć o mpoksie? Odpowiadamy na najważniejsze pytania.

Mpox "globalnym zagrożeniem dla zdrowia". Co trzeba wiedzieć o nowym groźnym typie wirusa

Mpox "globalnym zagrożeniem dla zdrowia". Co trzeba wiedzieć o nowym groźnym typie wirusa

Źródło:
The Guardian, Washington Post, tvn24.pl

Film Magnusa von Horna "Dziewczyna z igłą" znalazł się wśród 29 najlepszych europejskich produkcji, które powalczą o nominację do Europejskich Nagród Filmowych. Laureatów poznamy 7 grudnia, tegoroczna gala odbędzie się w Lucernie, w Szwajcarii.

"Dziewczyna z igłą" powalczy o nominację do Europejskich Nagród Filmowych

"Dziewczyna z igłą" powalczy o nominację do Europejskich Nagród Filmowych

Źródło:
European Film Awards, tvn24.pl

W popularnym przekazie krążącym w sieci pojawia się informacja, że UE w ramach "totalnej kontroli" i "pełnej inwigilacji społecznej" będzie zbierała dane o obywatelach w "cyfrowym portfelu" lub "cyfrowym paszporcie". Narzędzie rzekomo ma być obowiązkowe, a oprócz podstawowych danych, jakoby będzie gromadziło też dane biometryczne oraz o wytwarzanym śladzie węglowym. Wyjaśniamy, o co chodzi z tym cyfrowym dokumentem.

Unijny "cyfrowy paszport ze śladem węglowym już w 2026 roku"? To fake news

Unijny "cyfrowy paszport ze śladem węglowym już w 2026 roku"? To fake news

Źródło:
Konkret24

Ta podróż i w kilometrach, i w złotych, liczy się już w tysiącach. Dziadek małego Olinka po raz kolejny wyruszył dla wnuczka w wyczerpującą podróż, by zebrać pieniądze na jego rehabilitację. Już teraz można mówić o sukcesie tej inicjatywy.

Dziadek zbliża się do finału wyczerpującej podróży. "Każdy kilometr dla Olinka"

Dziadek zbliża się do finału wyczerpującej podróży. "Każdy kilometr dla Olinka"

Źródło:
TVN24

"Chodzenie ścieżkami, którymi nie za często się chodzi" i utwory w wersji "totalnie odjechanej" - czego możemy spodziewać się po koncercie muzyki hip-hopowej na Top of the Top Sopot Festival? Na scenie wystąpią legendy polskiego hip-hopu.

Legendy hip-hopu na jednej scenie, utwory w wersji "totalnie odjechanej". Niezwykły koncert w Sopocie

Legendy hip-hopu na jednej scenie, utwory w wersji "totalnie odjechanej". Niezwykły koncert w Sopocie

Źródło:
tvn24.pl

Plejada gwiazd, nowe hity i przeboje w zaskakujących aranżacjach - fanów muzyki czeka prawdziwa uczta podczas tegorocznego Top of the Top Sopot Festival. Wydarzenie rozpocznie się 19 sierpnia, będzie transmitowane na antenie TVN. W tym roku będzie również okazja zajrzeć za kulisy festiwalu.

Największe gwiazdy na Top of the Top Sopot Festival. Kto kiedy wystąpi

Największe gwiazdy na Top of the Top Sopot Festival. Kto kiedy wystąpi

Źródło:
tvn24.pl

Od premiery platformy streamingowej Max w Polsce minęły już dwa miesiące. Wraz z wejściem serwisu na rynek jego widzowie zyskali dostęp do aż 27 tysięcy godzin treści na żądanie i 29 kanałów na żywo. Mogą odtąd śledzić tam też liczne transmisje sportowe. Co oglądali najchętniej?  

Dwa miesiące serwisu Max w Polsce. Co oglądają użytkownicy?  

Dwa miesiące serwisu Max w Polsce. Co oglądają użytkownicy?  

Źródło:
tvn24.pl