"W związku z atakiem rakietowym na bazę wojskową Al Udeid, apelujemy do obywateli polskich przebywających w Katarze o zachowanie szczególnej ostrożności" - przekazała w komunikacie ambasada RP w Dosze. Dodano, że placówka monitoruje sytuację i pozostaje w kontakcie z lokalnymi władzami.

Największa amerykańska baza lotnicza na Bliskim Wschodzie stała się celem irańskiego ataku, który został udaremniony. Stacjonuje tam około ośmiu tysięcy żołnierzy USA, ale baza może pomieścić ich jeszcze więcej. Co jeszcze wiemy o tym obiekcie?

- Można wnioskować, że Donald Trump jest mocno już poirytowany postawą Władimira Putina, więc uznał, że musi zrobić coś, co nie tylko pokaże hegemonię Stanów Zjednoczonych, ale jego samego - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 były ambasador Polski w Izraelu Marek Magierowski.

Poinformował dziennik "New York Times".

Prezydent USA Donald Trump jest z sekretarzem obrony Pete'em Hegsethem i szefami połączonych sztabów w Situation Room, czyli pokoju dowodzenia - podało CNBC.

Prezydent USA Donald Trump zareagował na słowa Dmitrija Miedwiediewa na temat broni jądrowej dla Iranu. "Czy on naprawdę to powiedział, czy to tylko wytwór mojej wyobraźni?" - zapytał w mediach społecznościowych.

Iran zaatakował rakietami amerykańską bazę Al Udeid w Katarze w odwecie za amerykańskie ataki. Ministerstwo obrony Kataru poinformowało jednak, że jego obrona przeciwlotnicza skutecznie przechwyciła pociski. Dodano, że nie ma ofiar, baza została ewakuowana wcześniej.

Ambasador USA przy NATO Matthew Whitaker w poniedziałek oświadczył, że oczekuje się wzrostu wydatków na obronność od każdego członka Sojuszu do poziomu 5 procent PKB. Stwierdził, że jest to podyktowane "długoterminowym zagrożeniem, jakie stwarza Rosja". Kanclerz Niemiec Friedrich Merz mówił, że w dziedzinie obronności powinna skończyć się europejska "jazda na gapę".

Pisze Politico.

Temperatura odczuwalna przekroczyła 40 stopni.

Izrael zaatakował drogi dojazdowe wokół ośrodka nuklearnego Fordo w Iranie. Podziemny zakład wzbogacania uranu zaatakowały z soboty na niedzielę Stany Zjednoczone.

Zmierzające do cieśniny Ormuz tankowce zmieniły kurs w związku z eskalacją w regionie po amerykańskim ataku na Iran - podaje agencja Reutera powołując się na portal Marine Traffic śledzący ruchy statków.

Napięte oczekiwanie na reakcję.

Konflikt na Bliskim Wschodzie.

Dziennikarze telewizji CNN przebywali na wysokich kondygnacjach jednego z hoteli w Tel Awiwie, kiedy usłyszeli syreny alarmowe zapowiadające irański nalot. Musieli się ewakuować. - Izraelczycy żyją pod ostrzałem rakiet Hamasu i Hezbollahu od wielu lat, ale atak Iranu to zupełnie inny poziom zagrożenia - powiedziała reporterka Clarissa Ward.

Zdaniem władz Iranu w regionie "nie ma już miejsca dla Ameryki".

Wdrożono "procedury ochrony antyterrorystycznej".

Użył skrótu "MIGA".

Irański prezydent Masud Pezeszkian zapowiedział odpowiedź na przeprowadzone w nocy z soboty na niedzielę ataki USA na obiekty nuklearne w Iranie. Mówił o tym podczas rozmowy z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem w niedzielę - podaje AFP.

Zdaniem profesora Macieja Kisilowskiego z Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego w Wiedniu.