Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych po raz pierwszy oficjalnie przyznało, że w niedawnym starciu zbrojnym w Syrii zginęli Rosjanie. Podkreślono jednak wyraźnie, że byli to "obywatele Rosji i państw WNP", którzy przebywali na Bliskim Wschodzie z własnej inicjatywy, nie będąc żołnierzami i nie posługując się sprzętem rosyjskiego wojska.