Zadecydowały sekundy - kierowca ferrari popełnił błąd, kierowca porsche jechał za blisko. Życiem za ich błędy i brawurę zapłacił Stefan. Więzieniem - być może - jako jedyny zapłaci kierowca mercedesa, który wyjazd na Słowację z 2018 roku zorganizował, a którego auto nawet nie zostało draśnięte podczas tragedii.